Definicja: Słowami Cię ubiorę, kochanie.
A potem zdejmę je z Ciebie.
Kawałek po kawałeczku ciesząc się wspomnieniami,
Tonąc w tej od rzeczywistości ucieczce.

Cudowi tego spotkania pozwolę się pochłonąć,
Ostatni raz od zła uchronić nas próbując.
Żadne z nas niczego zupełnie nie będzie udawać.
W tym ukojeniu ukryta jest prawda naszych uczuć.

Umalowałam usta dla Ciebie kolorem słońca zachodu.
Bylebym tylko nie umarła nim ta miłość umrze z głodu.
Odgoń upiory ode mnie, niech upływa nam życie razem
Uśmiechnij się jak zawsze przed tęsknoty własnej obrazem.

Niech usta Twoje ten uśmiech dadzą mi skosztować.
Niech uśpione obudzą się marzenia by na naszych ciałach ucztować.
Niech cicho płynie pieśń uwielbienia wymuszona tajemnicą spełnienia
Niech żadna utrata nie zakłóci uwalniania naszego uzależnienia.

Owoców pełen jest nasz sad.
Ja rwę jabłka, grzeszę.
Warto. Ten grzech jest bez wad.
Oddaję się Tobie, najszczerzej.