Definicja:
Dzień po dniu, pod ścianami mego domu,
myślę co mógłbym zrobić, dla mej Ziemi.
W net przychodzą myśli niewinne,
że zraniłem, że zaniedbałem, że wykorzystałem.
Na próżno wyliczam moje winy,
ona i tak mnie osądzi.
Nie da mi wody, ani chleba,
żadnej śliwy, czy jabłka.
Wszystko zniknie, jak powiew letniego wiatru,
nie będzie zielonego świata, ani lasu, ani grzyba,
zostanie tylko chaosu gęsta zmarzlina.
Jak naprawić to co było?
Już wiem! Wezmę torbę plastikową,
i pozbieram wszystkie śmieci,
odpowiednio do rodzaju
i poskładam, poprzebieram, może niektóre jeszcze raz wykorzystam.
Złożę je w jedno miejsce,
z dala od całej zieleni i mej życiowej przestrzeni.
Są jeszcze te fabryki, te okropne, wstrętne całe.
Już wiem co z nimi zrobię!
Przyodzieję je w takie małe filtry,
które będą chronić moją Ziemię!.
Zadbam o to by się lepiej żyło,
by człowiek dostrzegł życia duszę.
Postawię jeszcze specjalne kosze,
odpowiednie do rodzaju odpadu,
dodam nowe folie, te ekologiczne i zdrowe.
Koniec śmiecenia! Dość mówię!
Musimy się nauczyć porządku!
Nie dla nas samych, lecz dla naszej kochanej Ziemi.
Kto jak nie ona zaopiekuje się nami,
da nam miejsce do życia,
to ona przechowa nas, do kresu istnienia.
myślę co mógłbym zrobić, dla mej Ziemi.
W net przychodzą myśli niewinne,
że zraniłem, że zaniedbałem, że wykorzystałem.
Na próżno wyliczam moje winy,
ona i tak mnie osądzi.
Nie da mi wody, ani chleba,
żadnej śliwy, czy jabłka.
Wszystko zniknie, jak powiew letniego wiatru,
nie będzie zielonego świata, ani lasu, ani grzyba,
zostanie tylko chaosu gęsta zmarzlina.
Jak naprawić to co było?
Już wiem! Wezmę torbę plastikową,
i pozbieram wszystkie śmieci,
odpowiednio do rodzaju
i poskładam, poprzebieram, może niektóre jeszcze raz wykorzystam.
Złożę je w jedno miejsce,
z dala od całej zieleni i mej życiowej przestrzeni.
Są jeszcze te fabryki, te okropne, wstrętne całe.
Już wiem co z nimi zrobię!
Przyodzieję je w takie małe filtry,
które będą chronić moją Ziemię!.
Zadbam o to by się lepiej żyło,
by człowiek dostrzegł życia duszę.
Postawię jeszcze specjalne kosze,
odpowiednie do rodzaju odpadu,
dodam nowe folie, te ekologiczne i zdrowe.
Koniec śmiecenia! Dość mówię!
Musimy się nauczyć porządku!
Nie dla nas samych, lecz dla naszej kochanej Ziemi.
Kto jak nie ona zaopiekuje się nami,
da nam miejsce do życia,
to ona przechowa nas, do kresu istnienia.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Dzień po dniu, pod ścianami mego domu, myślę co mógłbym.