Definicja:
Wciąż nie był pewien swej decyzji.
Podszedł do niej chwiejnym krokiem.
Bo bez jednak niej nie widział różnicy.
Pomiędzy jasnym dniem a szarym mrokiem.
Przy oknie stała jednak dzielnie czekając.
Wiatr bawił się jej i tak potarganymi włosami.
Lecz dla niego była piękna jak zawsze.
Nie zauważył niedogodności miedzy wersami
Dotknął ją najczulej jak tylko potrafił.
Gestami pokazał jak bardzo było mu jej brak.
Bez niej nie umiał znaleźć jakiegokolwiek sensu.
Przy niej innych kolorów nabierał jego swiat
Jednak łzy płynęły strumieniami po policzkach,
Jak w burzę strugi deszczu z nieba kapią.
Bo pioruny zaczęły uderzać w jej i jego serce.
Gdyż pocałunki tak uczucia obudzić potrafią.
I nikt powtarzam wam nikt, tych łez...
Nie zdołałby żadnymi siłami zatrzymać....
Podszedł do niej chwiejnym krokiem.
Bo bez jednak niej nie widział różnicy.
Pomiędzy jasnym dniem a szarym mrokiem.
Przy oknie stała jednak dzielnie czekając.
Wiatr bawił się jej i tak potarganymi włosami.
Lecz dla niego była piękna jak zawsze.
Nie zauważył niedogodności miedzy wersami
Dotknął ją najczulej jak tylko potrafił.
Gestami pokazał jak bardzo było mu jej brak.
Bez niej nie umiał znaleźć jakiegokolwiek sensu.
Przy niej innych kolorów nabierał jego swiat
Jednak łzy płynęły strumieniami po policzkach,
Jak w burzę strugi deszczu z nieba kapią.
Bo pioruny zaczęły uderzać w jej i jego serce.
Gdyż pocałunki tak uczucia obudzić potrafią.
I nikt powtarzam wam nikt, tych łez...
Nie zdołałby żadnymi siłami zatrzymać....
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Wciąż nie był pewien swej decyzji. Podszedł do niej.