Definicja:
WIOSNA
Słowicze trele spadają z drzew
Jedwabiem ludzki owijają gniew
Gałęzi szeptem usypiają zło
Zwierzęta głosów chyba mają sto
Nadchodzi wiosna, pora radosna
Czary miłości bez wszelkiej złości
Słoneczko świeci, bawią się dzieci
Czas ciągle leci bez śnieżnej zamieci
A ja tu siedzę, przez okno spoglądam
Pogłębiam wiedzę, widoki oglądam
Podąża tą ścieżką od wielu lat
Czuję na plecach nadciągający bat.
Słowicze trele spadają z drzew
Jedwabiem ludzki owijają gniew
Gałęzi szeptem usypiają zło
Zwierzęta głosów chyba mają sto
Nadchodzi wiosna, pora radosna
Czary miłości bez wszelkiej złości
Słoneczko świeci, bawią się dzieci
Czas ciągle leci bez śnieżnej zamieci
A ja tu siedzę, przez okno spoglądam
Pogłębiam wiedzę, widoki oglądam
Podąża tą ścieżką od wielu lat
Czuję na plecach nadciągający bat.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: WIOSNA Słowicze trele spadają z drzew Jedwabiem ludzki.