Definicja:
Czyżby miłość znów zabłądziła
i nie trafiła
do właściwych drzwi?
Mapkę przecież do serca miała.
A może kompas trzeba było jej dać
z igłą bardzo magnetyczną,
by do drzwi serca zapukała.
Czy gwiazdą na niebie się kierowała,
mchem na drzewie,
wiatru południowym powiewem?
A może pomyślała,
nie ma co się zajmować płytkim cieniem,
człowiekiem z tak potężnym
w środku głazem,
którego nic nie odsunie
i odwróciła się przed drzwiami na pięcie?
Nie wiem…naprawdę nie wiem…
…ale jedno wiem…
…jak dobrze
że nie zabłądziła
nadzieja.
i nie trafiła
do właściwych drzwi?
Mapkę przecież do serca miała.
A może kompas trzeba było jej dać
z igłą bardzo magnetyczną,
by do drzwi serca zapukała.
Czy gwiazdą na niebie się kierowała,
mchem na drzewie,
wiatru południowym powiewem?
A może pomyślała,
nie ma co się zajmować płytkim cieniem,
człowiekiem z tak potężnym
w środku głazem,
którego nic nie odsunie
i odwróciła się przed drzwiami na pięcie?
Nie wiem…naprawdę nie wiem…
…ale jedno wiem…
…jak dobrze
że nie zabłądziła
nadzieja.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Czyżby miłość znów zabłądziła i nie trafiła do właściwych.