Definicja:
Parkowe dlugie aleje,
zlote liscie spadajace z drzew.
Puste juz lawki ,
w powietrzu czuc deszcz.
Leca wolno krople z nieba,
na twarzy nie widac juz lez,
jesienny deszcz zmyl je z niej.
Wiatr wieje jak by nucil piosenke,
liscie z nim tworza taniec wokól mnie.
Szepczac ze smutek minie ,
nadejdzie i lepszy dzien.
Kiedy to Ty przyjdziesz do mnie,
przytulisz do siebie jak tula mnie liscie.
szepniesz ze jestes jak szepcze mi wiatr,
pokochasz tak jak kocham Cie ja.
zlote liscie spadajace z drzew.
Puste juz lawki ,
w powietrzu czuc deszcz.
Leca wolno krople z nieba,
na twarzy nie widac juz lez,
jesienny deszcz zmyl je z niej.
Wiatr wieje jak by nucil piosenke,
liscie z nim tworza taniec wokól mnie.
Szepczac ze smutek minie ,
nadejdzie i lepszy dzien.
Kiedy to Ty przyjdziesz do mnie,
przytulisz do siebie jak tula mnie liscie.
szepniesz ze jestes jak szepcze mi wiatr,
pokochasz tak jak kocham Cie ja.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Parkowe dlugie aleje, zlote liscie spadajace z drzew. Puste.