Definicja: ..A wszystko zaczeło się na festynie...
pod niebem pełnym gwiazd,
Na festynie w cudownej krainie,
Z daleka od wielkich miast.
Był piekny,letni wieczór,
Piekna letnia noc.
Wtedy nas wszysttkich ogarnęła
cudowna,ieznana moc..
czy to była magia?
czy to były czary?
Wszyscy sie świetnie bawili i głośno spiewali.
Gdy odpoczą nam się zachciało,
bo nogi od tańca bolały,
tam gdzie miejsce wolne widniało
spoczęlismy na momencki mały.
I wtedy stało się cos,
Co zmieniło jednej dziewczynie życie.
Podszedł do nas ktos
I usiecjnał sie skrycie...
To był on,ten chłopak wspaniały,
o którym wciąż myslała,
Ten chłopak nieśmiały,
któremu serce swoje oddała.
Spacerowali w blasku ksieżyca
oddaleni od miejsca zabawy.
Spokojna była cała ulica,
a wokół szumiały trawy.
Patrzyli sobie głęboko w oczy,
On w jej,ona w jego.
Jego usmiech cudowny,uroczy,
W obłęd wprowadzi każdego.
Gdy powrócili w miejsce zabawy
do tańca ja poprosił.
Znikneły wszelkie obawy,
Czuła jakby ktos ja do nieba unosił.
To było przedziwne uczucie,
Mrowienie w palcach i serca kłucie.
Gdy zabawa sie skończyła,
Czar prysnął...
Magia sie rozproszyła.
Teraz marzenia są tylko marzeniami...
Bajka sie juz skończyła.
Ona i On-pozostaja sami...
daleko od siebie z własnymi problemami


autor Anita