Definicja:
Promienie słońca mrok nocy rozświetlają,
powoli, miarowo, barwy dnia wracają.
Cisza nocy świtem przez ptactwo przerwana,
melodia budzonego dnia, tak rzadko słuchana.
Tyle nocy i dni, się budziło, zapadało,
niepostrzeżenie obok mnie przemykało.
Jaką częścią doby, świt z nocą i dniem, się dzieli?
czy potrafią to określić ci, którzy to widzieli.
Brzask czy świt jest granicą, między nocą a dniem,
czy dzień jest tylko dniem, czy dla nocy snem.
Gdy tą ulotną chwile dojrzeć, uchwycić się starałem,
było już jasno, nie wiem kiedy? jak?, a jej, nie ujrzałem.
Może była, gdy powieka zamrugała,
noc zgasiła, a dzień do życia powołała ...
powoli, miarowo, barwy dnia wracają.
Cisza nocy świtem przez ptactwo przerwana,
melodia budzonego dnia, tak rzadko słuchana.
Tyle nocy i dni, się budziło, zapadało,
niepostrzeżenie obok mnie przemykało.
Jaką częścią doby, świt z nocą i dniem, się dzieli?
czy potrafią to określić ci, którzy to widzieli.
Brzask czy świt jest granicą, między nocą a dniem,
czy dzień jest tylko dniem, czy dla nocy snem.
Gdy tą ulotną chwile dojrzeć, uchwycić się starałem,
było już jasno, nie wiem kiedy? jak?, a jej, nie ujrzałem.
Może była, gdy powieka zamrugała,
noc zgasiła, a dzień do życia powołała ...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Promienie słońca mrok nocy rozświetlają, powoli, miarowo.