Definicja:
Dwa cienie nagich ciał
Przy świecy płomieniu
Jej cień...piersi falują
Pręży się jak kotka
Jego cień się zanurza
W rozpalonym jej cieniu
W łonach się rozpłynęła
Drżąca rozkosz słodka
Światło się rozproszyło
Po wierzchołkach niemocy
Podniecenie kapie
Złotych kropel deszczem
Dwa cienie zapatrzone
W rozżarzone oczy
...Świeca powoli gaśnie...
Pragną siebie jeszcze
Przy świecy płomieniu
Jej cień...piersi falują
Pręży się jak kotka
Jego cień się zanurza
W rozpalonym jej cieniu
W łonach się rozpłynęła
Drżąca rozkosz słodka
Światło się rozproszyło
Po wierzchołkach niemocy
Podniecenie kapie
Złotych kropel deszczem
Dwa cienie zapatrzone
W rozżarzone oczy
...Świeca powoli gaśnie...
Pragną siebie jeszcze
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Dwa cienie nagich ciał Przy świecy płomieniu Jej cień.