Definicja:
Posypałam się
Jak minimalne odłamki
Lustrzanego rozbicia szczęścia
nie siedmioletniego
co nie znają swojego miejsca
Albo jak łzy oceanu słoności brylantowej
Co kropla po kropli
Tworzą odbicie duszy bezimiennej
A może jak liście na jesień
Niesione wiatrem bezkresnym
Gdzieś w przestworza by w niepamięć odejść
Lub jak te plany bezcelowe
Co w księżyca poświecie umierają
Posypałam się
Jak uczucia beznadziejne
Bez wiary topią się bez ognia
...
I ciężkością będzie odbudować
Moją duszę nikczemną
Myśli strachu i obaw pełne
Jak minimalne odłamki
Lustrzanego rozbicia szczęścia
nie siedmioletniego
co nie znają swojego miejsca
Albo jak łzy oceanu słoności brylantowej
Co kropla po kropli
Tworzą odbicie duszy bezimiennej
A może jak liście na jesień
Niesione wiatrem bezkresnym
Gdzieś w przestworza by w niepamięć odejść
Lub jak te plany bezcelowe
Co w księżyca poświecie umierają
Posypałam się
Jak uczucia beznadziejne
Bez wiary topią się bez ognia
...
I ciężkością będzie odbudować
Moją duszę nikczemną
Myśli strachu i obaw pełne
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Posypałam się Jak minimalne odłamki Lustrzanego rozbicia.