Definicja: Czy ta miłość, nagrodą jest, czy karą,
spełnieniem marzeń, czy też senną marą.
Młodzieńczym marzeniem, przesuniętym w czasie,
czy białą perłą, w życia szarej masie.

Tej perły pragnę, lecz dotknąć, wziąć w dłonie się boje,
bo przecież, coś tak pięknego, nie może być moje.
Czy to życia kpina, która trwa zbyt dług,
mam być jej aniołem,panem czy uległym sługą.

Jak uczucia się pozbyć, bym mógł znowu sobą być(?),
nikogo nie ranić i ( normalnie ) żyć,
czy coś robić, czy udawać, że się nic nie dzieje,
czy czekać na plon, gdy w mym sercu przewrotny los, chaos i zamęt sieje.

Czy być wierny zasadom, czy spijać nektar miłości,
im więcej pytań, tym więcej wątpliwości.
Dziś pragnę śmierci, jak nigdy nie chciałem,
mówiąc jej kocham, nigdy nie kłamałem.

Skoro niegodny jestem tej miłości, to może potępienia,
więc zabierz mnie na drugą stronę, - do krainy cienia.
Dziś nie chcę od życia niczego - chcę tylko odejść,
czy nie mam prawa nawet do tego?

Przecież już tam byłem,
czy nawet na to nie zasłużyłem?
Po co pastwisz się nad moim trupem?
Wszak dusza już umarła, pod twoim butem.