Definicja:
Weno, moja weno
Cóżeś Ty za wena
Gdy mi już nie dajesz
Chwili do wytchnienia
Że mi nie dasz spocząć
Pod jakowąś gruszą
A mnie Twe żądania
Straszą już i duszą
Cóż ja biedne dziecię
Na bożej podszewce
Gdy mi ciągle diabeł
Swe głupoty szepce
Co ja biedne chłopie
Na tych łez padole
Już kolejna flaszka
Ląduje na stole
Żeby zapić smutek
By umknąć przed Tobą
Byś mi nie kazała
Walczyć z moją trwogą
Bym mógł już odpocząć
Wiele mógłbym przysiąc
Bym nie musiał klecić
Poematów tysiąc
Lecz Ty okrutnico
Ciągle pragniesz więcej
Ciągle zmuszasz moje
Skołatane serce
Bym łkał pod niebiosa
Gryzł z rozpaczy dłonie
By mi nie pomagał
Eliksir na skronie
By mi nie pomagał
Nawet łyk gorzałki
Bym siedział przy karcie
I rysował strzałki
Co ja mówię strzałki
Strzały od Amora
By po mojej głowie
Cała wilków sfora
Latała.
Bym już swoich myśli
Nie słyszał nie wiedział
Bym tylko tworzył, pisał
Bym na dupie siedział.
W mojej głowie mętlik
W mojej duszy trwoga
A Ty wciąż mnie ciągniesz
Na Parnas do Boga
Gdzie mi tam na Parnas
Gdzie nektaru wonie
Ja się nie nadaję
Ja od tego stronie
Wolę już tu zostać
Zrobię to bez żalu
Wolę już nie pisać
Umierać pomału
Cóżeś Ty za wena
Gdy mi już nie dajesz
Chwili do wytchnienia
Że mi nie dasz spocząć
Pod jakowąś gruszą
A mnie Twe żądania
Straszą już i duszą
Cóż ja biedne dziecię
Na bożej podszewce
Gdy mi ciągle diabeł
Swe głupoty szepce
Co ja biedne chłopie
Na tych łez padole
Już kolejna flaszka
Ląduje na stole
Żeby zapić smutek
By umknąć przed Tobą
Byś mi nie kazała
Walczyć z moją trwogą
Bym mógł już odpocząć
Wiele mógłbym przysiąc
Bym nie musiał klecić
Poematów tysiąc
Lecz Ty okrutnico
Ciągle pragniesz więcej
Ciągle zmuszasz moje
Skołatane serce
Bym łkał pod niebiosa
Gryzł z rozpaczy dłonie
By mi nie pomagał
Eliksir na skronie
By mi nie pomagał
Nawet łyk gorzałki
Bym siedział przy karcie
I rysował strzałki
Co ja mówię strzałki
Strzały od Amora
By po mojej głowie
Cała wilków sfora
Latała.
Bym już swoich myśli
Nie słyszał nie wiedział
Bym tylko tworzył, pisał
Bym na dupie siedział.
W mojej głowie mętlik
W mojej duszy trwoga
A Ty wciąż mnie ciągniesz
Na Parnas do Boga
Gdzie mi tam na Parnas
Gdzie nektaru wonie
Ja się nie nadaję
Ja od tego stronie
Wolę już tu zostać
Zrobię to bez żalu
Wolę już nie pisać
Umierać pomału
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Weno, moja weno Cóżeś Ty za wena Gdy mi już nie dajesz.