Definicja:
zeczywistość zamglona, zdeformowana,
o rysach miękkich, nieostrych, niewyraźnych,
stopiła się w bezkształtną masę
nabrzmiałą kolorami
niebo szkarłatem usłane
płonie, krwawi -
otchłań piekielna zamiast blasku nieba
rozciąga się nad upadłymi aniołami
wzburzony, mieniący się granatem
jeden z czterech żywiołów (a może Styks?)
wylewa się z brzegów i pod mostem zbutwiałym
przetacza się złowrogo
dwoje niby-ludzi oddala się w mrok,
nie widać za nimi żadnych cieni
- umarli za życia nie mają odbicia
jest tylko pustka bezdenna
i tylko jeden przerażony człowiek,
załamuje dłonie i bezgłośnie krzyczy,
bezgłośnie bo usta już zdeformowane
- za późno na odkupienie...
27.
I.2007
o rysach miękkich, nieostrych, niewyraźnych,
stopiła się w bezkształtną masę
nabrzmiałą kolorami
niebo szkarłatem usłane
płonie, krwawi -
otchłań piekielna zamiast blasku nieba
rozciąga się nad upadłymi aniołami
wzburzony, mieniący się granatem
jeden z czterech żywiołów (a może Styks?)
wylewa się z brzegów i pod mostem zbutwiałym
przetacza się złowrogo
dwoje niby-ludzi oddala się w mrok,
nie widać za nimi żadnych cieni
- umarli za życia nie mają odbicia
jest tylko pustka bezdenna
i tylko jeden przerażony człowiek,
załamuje dłonie i bezgłośnie krzyczy,
bezgłośnie bo usta już zdeformowane
- za późno na odkupienie...
27.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: zeczywistość zamglona, zdeformowana, o rysach miękkich.