Definicja:
Kto by pomyślał,
że w ciągu jednego tylko dnia,
kiedy to zburzą naszą Świątynię,
przetoczy się z łoskotem co najmniej sto lat,
że wszystko nagle skończy się, przeminie...
Że niebo śniegiem splunie nam pod nogi,
świat pęknie na dwoje jak lustro,
śnieg przygniecie swym ciężarem nasze drogi,
tyle miejsc przestanie istnieć i będzie zimno i pusto...
I staniemy po przeciwnych tego lustra stronach,
by po raz ostatni spojrzeć na siebie;
opadnie między nami ciężka zasłona
i wszystko, co było na zawsze pogrzebie.
że w ciągu jednego tylko dnia,
kiedy to zburzą naszą Świątynię,
przetoczy się z łoskotem co najmniej sto lat,
że wszystko nagle skończy się, przeminie...
Że niebo śniegiem splunie nam pod nogi,
świat pęknie na dwoje jak lustro,
śnieg przygniecie swym ciężarem nasze drogi,
tyle miejsc przestanie istnieć i będzie zimno i pusto...
I staniemy po przeciwnych tego lustra stronach,
by po raz ostatni spojrzeć na siebie;
opadnie między nami ciężka zasłona
i wszystko, co było na zawsze pogrzebie.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Kto by pomyślał, że w ciągu jednego tylko dnia, kiedy to.