Definicja:
szaleństo dnia w powietrzu
cisza w płaskim niebie
białej chmury obłok
pędzi wprost przed siebie
w dole wszyskto ścichło
obumarłe drzewa
co zrzuciły liście
na nich ptak co śpiewa
nieboskłon z metalu
ziemi sięga w dali
srebrno szare dłonie
co słońce je tak pali
gonią za tą chmurą
szaloną bez myślną
chcą pochwycić czaru
nim w choryzont prysną
kontury jej wiatru
co ja gna bezwiednie
nim dzien przeminie
nim jej myśl w nich zblednie.
cisza w płaskim niebie
białej chmury obłok
pędzi wprost przed siebie
w dole wszyskto ścichło
obumarłe drzewa
co zrzuciły liście
na nich ptak co śpiewa
nieboskłon z metalu
ziemi sięga w dali
srebrno szare dłonie
co słońce je tak pali
gonią za tą chmurą
szaloną bez myślną
chcą pochwycić czaru
nim w choryzont prysną
kontury jej wiatru
co ja gna bezwiednie
nim dzien przeminie
nim jej myśl w nich zblednie.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: szaleństo dnia w powietrzu cisza w płaskim niebie białej.