viśta vta co to jest
Definicja: największym, przełomowym wydarzeniem od pojawienia się mechanizmu Windows 95 słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Viśta Vista

Słownik: Sześć mld dolarów. Tyle gigant z Redmond przeznaczył na powstanie mechanizmu, który jak twierdzi założyciel Microsoftu – Bill Gates - jest największym, przełomowym wydarzeniem od pojawienia się mechanizmu Windows 95...
Definicja: Sześć mld dolarów. Tyle gigant z Redmond przeznaczył na powstanie mechanizmu, który jak twierdzi założyciel Microsoftu – Bill Gates - jest największym, przełomowym wydarzeniem od pojawienia się mechanizmu Windows 95. Dlaczego tyle osób, pierwszego dnia od pojawienia się Visty na półkach sklepowych skłoniło się do zakupu tego sytemu? mechanizmu, który na niezłą sprawę nie jest jeszcze gotowy do spełnienia wszystkich wymogów dzisiejszych użytkowników komputerów. Lub patrząc na to z drugiej strony – przewarzająca część komputerów jak i oprogramowania używanego na co dzień nie jest w pełni kompatybilna z nowymi okienkami. Pomijając dość wysokie wymogi sprzętowe jakie stawia Vista wobec platformy sprzętowej pozostaje jeszcze sprawa obsługi wszystkich podzespołów komputera (karty graficzne, karty dźwiękowe, karty WLAN i tym podobne) jak i kompatybilności z zainstalowanymi aplikacjami.
Czyżby potencjalni nabywcy nowej wersji okienek byli tak zafascynowani pojawieniem się nowego produktu z logo Microsoft, iż nie pozwala im to racjonalnie ocenić korzyści jak i ewentualnych problemów wywołanych przesiadką na nowy mechanizm? Może jedynie autor nie mając okazji „pobawić” się tą nowinką nie jest w stanie docenić zalet i nowych funkcji, które wg zapowiedzi zrewolucjonizują pracę na komputerach, których na całym świecie jest już, bagatela, ponad mld. Tak, mld komputerów z okienkami z Redmond. Taka liczba powinna świadczyć o wysokim poziomie zarówno produktów jak i obsługi posprzedażnej Microsoftu. Wychodzimy gdyż z założenia, że im więcej spółka ma klientów, tym lepiej świadczy to o spółce. A jednak tuż po premierze pojawiają się następne fakty świadczące o tym, iż jednak nie jest tak pięknie jak aby się wydawało. Mam tutaj na myśli kwestię uaktualnienia mechanizmu z Windows XP do Windows Vista. Otóż jeżeli ktoś jeszcze nie doczytał w umowie licencyjnej nowego mechanizmu powiem, że jest w nim zapis o tym, iż aktywując uaktualnienie (Vista) do mechanizmu Windows XP, Microsoft unieważnia nasz klucz do poprzedniej wersji mechanizmu. Wszystko jest piękne i bezproblemowe do czasu kiedy przyjdzie nam ponownie zainstalować mechanizm, na przykład po awarii komputera. Otóż by zainstalować Vistę musimy na początku zainstalować Windows XP, lecz nie posiadając oryginalnego klucza licencyjnego stajemy się posiadaczami nielegalnej kopii mechanizmu, co oczywiście uniemożliwia nam instalację i rejestrację Visty.
A miało być tak pięknie – jakby powiedział jeden z gangsterów w filmie „Chłopaki nie płaczą”. Miało być lecz niestety nie jest. I co gorsza, okazuje się, iż mechanizm w który włożono tyle pracy, wysiłku i w pierwszej kolejności wielkie nakłady pieniężne już w pierwszych godzinach po premierze ukazuje własne niedopracowanie. Myślę tutaj o już zapowiadanych łatkach do nowego mechanizmu, lecz także o doniesieniach dotyczących nowego mechanizmu zabezpieczeń (DRM) zastosowanego w nowych okienkach. mechanizmu, nad którym sztab ekspertów pracował poprzez długie miesiące, a który już w dniu premiery nowego mechanizmu został złamany.

Wszystkie przytoczone tutaj przykłady, jak i cała gama innych o których z racji na charakter tej publikacji nawet nie wspomniałem świadczą jedynie o tym, iż nawet taki gigant jakim jest Microsoft nie jest w stanie ustrzec się przed błędami. Oczywistym jest fakt, iż każdy popełnia błędy i nikt ani nic nie jest doskonałe, lecz w tym przypadku to nie niezawodność i perfekcja stoi za rezultatami sprzedaży platformy z okienkami, lecz monopol i przyzwyczajenie użytkowników, których Microsoft efektywnie zniechęca do zainteresowania się takimi systemami jak na przykład Linux. Mimo, że jest on bezpłatny i równie funkcjonalny jak jego konkurent, to jednak liczba programów pisanych pod Windows jak i długoletnie przyzwyczajenia biorą górę. W takiej sytuacji, nawet nie do końca dopracowane oprogramowanie jest chętniej wybierane poprzez użytkowników. A szkoda. Może gdyby nie nasze przyzwyczajenia, spółki produkujące oprogramowanie komputerowe, większą wagę przywiązywałyby do udoskonalania jakości swoich produktów, a nie jedynie ich upiększania.
Może powinniśmy się nad tym zastanowić i zacząć kierować się przy wyborze oprogramowania jakością i obsługą a nie tylko przyzwyczajeniami
  • Dodano:
  • Autor: