błąd sędziego finał co to jest
Definicja: Koszykarze Prokomu Trefla Sopot, po raz siódmy w historii wywalczyli grę w finale.

Czy przydatne?

Co znaczy Błąd sędziego dał finał koszykarzom z Sopotu

Słownik: Koszykarze Prokomu Trefla Sopot, po raz siódmy w historii wywalczyli grę w finale Dominet Bank Ekstraligi.
Definicja: W niedzielę 11 maja po zaciętym i wyrównanym meczu, zakończonym dogrywką pokonali oni drużynę Polpaku Świecie w ich własnej hali (96:94). W rywalizacji finałowej zmierzą się podobnie jak przed rokiem z PGE Turów Zgorzelec.
Rywalizacja półfinałowa pomiędzy obiema drużynami skończyła się rezultatem 4:2 dla Sopocian. W razie gdyby Prokom w Świeciu nie wygrał, niezbędna byłaby siódma konfrontacja drużyn, która odbyłaby się na sopockim parkiecie (w półfinałach play-off zespoły grają do 4 zwycięstw).
Niedzielny pojedynek zawdzięczać może własną dramaturgię nie tylko świetnej grze obu zespołów i emocjonującej dogrywce, lecz również niezbyt przyjemnemu akcentowi w ostatnich sekundach meczu.
Kiedy na dwie sekundy przed końcową syreną nieudany rzut oddał Pape Sow, center z Sopotu, z pomocą przyszedł mu Mustafa Shakur, który w „ekwilibrystyczny sposób” wywalczył piłkę. W ten sposób przedstawia to notka na oficjalnej witrynie internetowej klubu Prokom Trefl Sopot. Pojawia się również stwierdzenie, iż „w dogrywce więcej szczęścia mieli sopocianie” i tu możnaby się zgodzić. Kibice oglądający mecz w telewizji mieli okazję zobaczyć powtórkę tej sytuacji i przekonać się, iż o czystym zwycięstwie mowy być nie mogło. W chwili chwytania piłki poprzez koszykarza z Sopotu, po nieudanym rzucie kolegi, jego obydwie stopy były poza linią boiska, jednak sędzia tego nie zauważył. To jest bardzo możliwe bo w takim zamieszaniu pod koszem sędzia skupia uwagę w pierwszej kolejności na górnej części akcji żeby wychwycić ewentualny faul. Komentatorzy telewizyjni, panowie Romański i Jankowski byli nieco rozgoryczeni, iż tak świetne widowisko w jednej sekundzie straciło na swojej wartości. Jako kibic Prokomu miałam podobne odczucia i tak jak z zapartym tchem oglądałam walkę kosz za kosz drugiej połowie meczu i w dogrywce, tak moja euforia pękła jak balon wspólnie z końcową syreną. Jakoś nie pozwoliło mi się to cieszyć z ostatecznego sukcesu drużyny z Sopotu. Po pierwsze dlatego że nie odbędzie się siódmy mecz z Polpakiem w Sopocie, a po drugie, iż po wczorajszym meczu ma się wrażenie, iż tak faktycznie jeżeli koszykarze Prokomu Trefla zdobędą następne mistrzostwo Polski to niesmak niektórych kibiców pozostanie. Tak szczerze mówiąc to w finale będę chyba kibicować koszykarzom z Turowa.
  • Dodano:
  • Autor: