chiny wygrały kasynie co to jest
Definicja: słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Chiny wygrały z USA w... kasynie

Słownik: Media zaskoczyły nas ogromnym szczęściem, jakie dopisało 16-letniej pannie, która wygrała prawie 100 tys. dolarów w kasynie, mimo zakazu wstępu.
Definicja:



Nastolatka z Hongkongu odwiedziła wspólnie z rodzinką jedno z kasyn w Makau. Weszła do środka, aczkolwiek jako niepełnoletnia nie powinna była zostać wpuszczona. Kiedy wygrała na automacie a jej wiek wyszedł na jaw, wówczas personel kasyna odmówił jej wypłaty wygranej.
Nadzór kasyn jednak stanął po stronie dziewczyny, ponieważ uznał, iż przepis wprawdzie zabrania młodzieży wstępu do kasyn, lecz nie zabrania... gry. Postanowiono usunąć tę lukę, lecz kapitał wypłacono rodzinie.
Rozsądna decyzja, aczkolwiek w przyszłości w podobnej sytuacji wygrana nie zostanie
wypłacona, co kłóci się z poczuciem sprawiedliwości, wszak po zmianie przepisów innej
małoletniej osobie w podobnym przypadku - NIE wydadzą góry forsy, a przecież kwoty za grę pobiorą. Chyba iż każdemu młodemu człowiekowi, po parogodzinnej a nieudanej grze
oddadzą zaryzykowane kapitał, ponieważ tak byłoby sprawiedliwie...


To wydarzenie miało miejsce w Chinach, aczkolwiek niezbyt ludowych.




A cóż uczyniło kasyno w Las Vegas (USA) w 2005 roku? Wówczas 100 tys. dolarów wygrał tam imigrant z Meksyku. Gdy chciał odebrać wygraną, okazało się, iż na terenie USA przebywa nielegalnie. Sukces - trafił do aresztu, a kasyno odmówiło zapłaty wygranej. Czy ktoś przypuszczałby, iż w demokratycznym kraju o najlepszej konstytucji i o niemal nieskończonej wolności, w szczególności finansowej, ktoś nie wypłaci wygranej tylko dlatego, iż grający znalazł się tam nielegalnie? Przecież uczciwie wykupił żetony i zagrał nie oszukując, więc w czym problem? Dla wizerunku kasyna i USA, wygrana powinna być wypłacona, zaś przybysz odesłany do domu. Taka procedura wydaje się logiczna dla przeciętnego człowieka o normalnej zdolności odróżniania dobra od zła...
Któż przejął wygraną? Właściciel kasyna? A dlaczego on? Niewiele mu? A może lud amerykański? Czyżby był biedny? Przecież to trąca organizacją przepadku majątku na rzecz skarbu państwa... totalitarnego! A jaka antyreklama wolności amerykańskiej! Czy warto dla 100 tys. dolarów ośmieszać ogromne amerykańskie idee? Jaki sygnał przesłano światu? iż opiewana równość wobec fiskalnych systemów jest mitem? A może wszyscy nielegalnie przebywający Meksykanie, Polacy i Francuzi, po wygraniu kompletu wiatraczków w promocjach, losowaniach, po poprawnym rozwiązaniu krzyżówek lub po tysiącach innych konkursów, są wszechstronnie badani pod kątem imigracyjnego prawa i są ograbiani i deportowani? A może setki nieodebranych nagród to plon właśnie owych "szczęśliwych" losowań i rezygnacji z uśmiechu losu, gdyż ktoś życzliwy ostrzegł - "Daj sobie spokój z wygraną! Co ci po niej, skoro odeślą cię do ojczyzny".



Jasne, iż Ameryka jawi się nam jako raj dla wielu z nas. I żaden niekorzystny sygnał tego poglądu nie zakłóci. lecz czy nie jest groteską, iż Chiny zachowały się rozsądniej niż USA, kiedy każdy czytelnik obstawiałby odwrotne rozwiązanie, gdyby nie przeczytał o obu sytuacjach w niniejszym artykule? Czy nikt nie przecierał oczu ze zdumienia?

  • Dodano:
  • Autor: