teleekspres teleexpress co to jest
Definicja: poprzez Senat RP Rok Języka Polskiego słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy "Teleekspres", nie "Teleexpress"

Słownik: 21 lutego obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, ustanowiony poprzez UNESCO siedem lat temu. W tym dniu zakończy się ustanowiony poprzez Senat RP Rok Języka Polskiego.
Definicja:


Cóż nam po Roku J. polskiego i po Ustawie, którą poniżej omówię (w aspekcie w najwyższym stopniu znanego programu informacyjnego).

Na podstawie Ustawy z dnia 7 października 1999 r. o j. polskim (Dz. U. nr 90, poz. 999), a w szczególności -



Art. 3. 1. Ochrona j. polskiego bazuje w szczególności na:
1) dbaniu o prawidłowe używanie języka i doskonaleniu sprawności językowej jego użytkowników i na stwarzaniu warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji,
6) wspieraniu nauczania j. polskiego w państwie i za granicą;
Art. 3.2. Do ochrony j. polskiego są obowiązane wszystkie organy władzy publicznej i instytucje i organizacje uczestniczące w życiu publicznym;
Art. 4. J. polski jest językiem urzędowym:
4) instytucji powołanych do realizacji ustalonych zadań publicznych;
Art. 7. 1. j. polskiego używa się w obrocie prawnym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej między podmiotami polskimi i gdy jedną ze stron jest podmiot polski. Dotyczy to w szczególności nazewnictwa towarów i usług, ofert, reklamy, dyrektyw obsługi, informacji o właściwościach towarów i usług, warunków gwarancji, faktur, rachunków i pokwitowań;
Art. 10. 1. Napisy i wiadomości w urzędach i instytucjach użyteczności publicznej, a również przeznaczone do odbioru publicznego i w środkach transportu publicznego sporządza się w j. polskim

proponuję uznać nazwę programu informacyjnego
"Teleexpress"



za niezgodną z Ustawą i zastąpić ją polską nazwą
"Teleekspres" .

Wprawdzie w art. 11 stwierdzono, iż regulaminy art. 5, 6, 7, 9 i art. 10 nie dotyczą nazw własnych, jednakże wyłączenie to nie odnosi się do zacytowanych art. 3 i 4, zatem obowiązująca aktualnie nazwa "Teleexpress" narusza oba te artykuły. Ponadto, najprawdopodobniej ustawodawca zapomniał nadmienić w art. 11, iż nie jest tam mowa o żadnych nazwach własnych, ale o nazwach własnych towarów zagranicznych i wytwarzanych na eksport, w szczególności iż dalej wyliczono pomiędzy innymi obcojęzyczne dzienniki, książki, działalność dydaktyczną, twórczość naukową i artystyczną, zwyczajowo służącą terminologię naukową i techniczną a również nazwy handlowe. To zaniedbanie może wywołać, iż audycje radiowe i telewizyjne (wszak to również towary; towarem jest wszystko, co można sprzedać) mogą być nazywane z zastosowaniem języków obcych. Kuriozalność sytuacji bazuje na tym, iż dawniej do dobrego tonu nie należało nadawanie polskim audycjom niepolskich tytułów, a aktualnie - skoro Ustawa na to zezwala - można już tak postępować i to wedle obowiązującym prawem. Przecież nie takie intencje przyświecały twórcom Ustawy...



Na moment przejściowy, w ramach kompromisu, można dodać polską nazwę, co jest zgodne z art. 7. 4. - Obcojęzyczne opisy towarów i usług i obcojęzyczne oferty i reklamy wprowadzane do obrotu prawnego, o którym mowa w ust. 1, muszą równocześnie mieć polską wersję językową, w szczególności iż art. 15. 1 - Kto w obrocie prawnym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej stosuje wyłącznie obcojęzyczne nazewnictwo towarów i usług, ofert, reklam, dyrektyw obsługi, informacji o właściwościach towarów i usług, warunków gwarancji, faktur, rachunków i pokwitowań, z pominięciem polskiej wersji językowej, podlega karze grzywny, co nie brzmi zbyt przyjaźnie...
Któż, jeżeli nie media, będzie dbać o naszą polszczyznę? Wszak środki masowego przekazu mają największy wpływ na kształt naszego języka. Jeden publicysta w swym programie może przysłużyć się ojczystemu językowi w większym stopniu, niż cała plejada wybitnych prof.ów na uczelniach. Ten szczytny dziennikarski wymóg został również zapisany w art. 16 (język prasowy) i art. 17 (język programów telewizyjno-radiowych) - Nadawcy dbają o poprawność języka swoich programów.
aktualnie mamy do czynienia z dziwną sytuacją - sprzedawca nart może nazwać swój sklep "Narty" (w języku obcym), zaś niepolski opis tamże sprzedawanych nart może wywołać nałożenie kary. Nim posypią się kary na sklepy, przejrzyjmy znane tytuły, również wydawnictw prasowych...
jeżeli Parlament RP w preambule Ustawy patetycznie spostrzegł, iż j. polski stanowi fundamentalny obiekt narodowej tożsamości i uznał ochronę j. polskiego za wymóg wszystkich organów i instytucji publicznych RP i powinność jej obywateli, to obca (atrakcyjniejsza?) nazwa powinna zostać zmieniona. W przeciwnym przypadku Ustawę można będzie uznać za czcze pisanie na modny temat ochrony naszego języka.
Gdyż istnieje polskie wyraz ekspres (do kawy, pociąg, przesyłka), przeto w naszym języku szybki telewizyjny informacyjny przekaz to teleekspres, a w nazwie własnej - "Teleekspres" (podobny przekaz, lecz radiowy - radioekspres).
Przy okazji - w Ustawie parokrotnie zapisano ustalenia w rodzaju używanie j. polskiego. Czyż nie sympatyczniejsze byłoby wykorzystywanie j. polskiego albo posługiwanie się językiem polskim?



PS Oczywiście, wzorem zmian językowych w rodzaju Marja/Maria Konopnicka i "Kuryer"/"Kurier", należałoby zmienić również tytuły prasowe, na przykład "Express"/"Ekspres".

  • Dodano:
  • Autor: