dyscypilny dyscyplinie co to jest
Definicja: szkoł słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Ile dyscypilny w dyscyplinie szkolnej?

Słownik: Czy dzieci są bezpieczne w szkołach? Czy nauczyciele zwracają uwagę na to, co odbywa się w czasie przerw? Co tak naprawdę kryją mury publicznych szkoł?
Definicja: Dyscyplina, a kara…

Dyscyplina w znaczeniu współczesnym to podporządkowanie regulaminom obowiązującym członków jakiejś społeczności (Np szkoły). Dawniej oznaczała narzędzie kary cielesnej- krótki bat o kilku rzemieniach. Starsze znaczenie sugeruje, iż dyscyplinę i karę sporo łączy, jednak w rzeczywistości pomiędzy nimi jest wielka przepaść. Dyscyplina w pierwszej kolejności uczy młodych ludzi, jak nie popełniać błędów i jak sobie z nimi radzić. Niestety ludzie bardzo regularnie mylą oba definicje, co przynosi odwrotny skutek.

Szkoła kiedyś…

Jeszcze kilkanaście lat temu szkoła wyglądała zupełnie inaczej. Była miejscem edukacji, a nie rozrywki. Uczniowie idealnie znali granice swoich zachowań. Przestrzegali przepisu szkolnego, w przeciwnym razie czekała ich surowa kara. Nie było mowy o paleniu papierosów i piciu alkoholu na terenie szkoły. Nauczyciele byli autorytetami.
„Kiedyś za nie odrobienie pracy domowej nauczycielka uderzyła mnie linijką. Po powrocie do domu poskarżyłam się rodzicom, a oni zamiast zrobić awanturę nauczycielce, zrobili ją mnie i powiedzieli, iż dobrze zrobiła”- wspomina mama jednej z uczennic.

Szkoła dzisiaj…

Dziś już nie jest tak samo. Nauczyciele z autorytetów przeobrazili się w ofiary obelg uczniów. Nie mają już prawa do niczego. Nie mogą krzyknąć, wstawić jedynki, o biciu nie wspominając. Takie zachowania w najwspanialszym przypadku kończą się interwencją rodziców, a w najgorszym procesem sądowym albo aferą w telewizji.
Zdrowy człowiek nie ma, po co wchodzić do toalet. Takie wejście może skończyć się porządnym osmoleniem płuc, bo w powietrzu unosi się gęsty dym papierosowy. Takie zjawiska najlepiej można zaobserwować w toaletach dziewcząt. regularnie także uczniowie przychodzą do szkoły pod wpływem alkoholu.
„Mój kolega zataczał się po szkolnym korytarzu, a za nim ciągnęła się ostra woń alkoholu. Jednak żaden nauczyciel nie zwrócił na to uwagi.” –opowiada Bartek.
Na lekcjach wszyscy zajmują się własnymi sprawami i regularnie wychodzą bez pozwolenia z sali.
„Moje lekcje polskiego nie różnią się niczym od przerwy. Wszyscy krzyczą, a nauczycielka, mówiąc do siebie, prowadzi lekcję”- mówi Magda.
„Na prawie każdej lekcji słucham mp3 i zastanawiam się, czy nauczyciele są tak ślepi, iż nie widzą słuchawek w uszach, czy za bardzo się nas boją, aby zwrócić nam uwagę.”- mówi Kasia.
Młodzież nie ponosi jakichkolwiek kar za przewinienia, takie jak bójki, kradzieże i tak dalej
„W mojej szkole kiedyś dwie dziewczyny ukradły telefon. Kwestia toczyła się poprzez miesiąc, gdyż dziewczyny nie chciały się przyznać. Policja przesłuchiwała nas kilka razy. Kiedy wszystko wyszło na jaw, dziewczyny zostały ukarane nieodpowiednim zachowaniem na jeden miesiąc. Dla mnie to paranoja.” –zwierza się Dominika.
Szkoła przypomina bardziej pub niż szkołę. Uczniowie przychodzą nie po to, aby się uczyć, lecz po to, aby spotkać się ze znajomymi. Są zbulwersowani, kiedy zwraca się im uwagę. Przysyłają swoich rodziców, ponieważ „pani się na nich uwzięła i czepia się bez powodu”. Jednak rodzicie tak faktycznie nie wiedzą, do czego zdolne są ich pociechy.

Zdaniem uczniów…

A co o tym wszystkim sądzą sami uczniowie??
Na jednym z serwerów młodzieżowych przeprowadziłam sondę na temat dyscypliny. Ich zdania są bardzo podzielone:
„Zależy, w jakiej szkole. W mojej jest taki rygor, iż co parę metrów stoi nauczyciel. Nie można się malować, wychodzić przed budę, nosić komórek, farbować włosów i wyzywająco ubierać. Nawet, gdy palisz
po za szkolą, a dojdzie to do dyrektorki, to masz przerąbane.”
„U mnie w szkole nauczyciele obojętnie przechodzą w okolicy uczniów, palących na jej terenie. Niby robią nam lekcje na temat palenia, a sami nie zwracają na to uwagi. Jak można czuć się bezpiecznie w takiej szkole?”
„A co mają robić? Jakby na to nie patrzeć, to nie oni będą mieć raka płuc, rozdwojone końcówki, wysychającą i porowatą cerę i zaburzone okresy.”
„Nauczyciele sobie nie radzą. Zwyczajnie się do tego nie nadają. Historyk w mojej szkole ani razu na nikogo nawet nie nakrzyczał, a na lekcjach cisza i wszyscy Go lubią...”
„U nas władzę mają uczniowie, a nauczyciele
żyją, ponieważ się nad nimi litujemy...”
„W mojej szkole pilnują
dyscypliny, lecz w innych nie sądzę.”
„Powinni trochę zaostrzyć, lecz bez przesady. Chodzi mi szczególnie o bezpieczeństwo. Moje
gimnazjum np schodzi na psy. Chłopaki się leją, latają butelki, a po szkole łażą laski, które więcej
odsłaniają niż zasłaniają, a nauczyciele to tolerują.”
„U mnie w sumie jest dyscyplina, lecz i tak uczniowie wyzywają nauczycieli, pala, pija i nic sobie nie robią z tego, iż im sprawowanie obniżają!”
„Dyscypliny jest o sporo zbyt wiele!!”
„Nauczyciele za sporo od nas wymagają, a wszystkie zakazy są bezsensowne. Nikt nie przestrzega przepisu szkolnego. Taka prawda.”


  • Dodano:
  • Autor: