Co znaczy LŚ: Rosja – Brazylia 1:3
Słownik: W ostatnim spotkaniu grupy F Brazylia pokonała Rosję w czterech setach. Dzięki tej wygranej do półfinałów awansują właśnie te dwa zespoły. MVP tego niełatwego spotkania wybrany został, zmiennik Giby, Murilo.
Definicja:
Mecz Rosja – Brazylia, był spotkaniem „o życie”. W ekipie F, w której oprócz Rosjan i Brazylijczyków występowali Bułgarzy, nie było do końca wiadomo, kto awansuje do dalszej etapy rozgrywek. Decydował o tym dzisiejszy mecz. Canarinhos, którzy mieli już jedną porażkę na swoim koncie, musieli wygrać to spotkanie, by myśleć o finałach. Dzięki poprawie gry w trzecim secie, pokonali Rosjan i wspólnie z nimi zagrają w półfinałach.
Pierwszy set oba zespoły rozpoczęły cios za cios. Dopiero przy stanie 15:12 to Rosjanie wyszli na pierwsze większe prowadzenie. Po pierwszej przerwie technicznej powiększali własne prowadzenie i nawet wprowadzenie na boisko Andresona, nie pomogło w zatrzymaniu Poltavsky’ego i spółki. Nieskuteczny był Giba. Oglądaliśmy bardzo spora liczba błędów po obu stronach siatki. Set zakończyli Rosjanie 25:22.
Drugą partię rozpoczął Dante atakiem ze środka z drugiej linii. Kilka razy pod rząd pomylił się Poltavsky kierując piłkę w aut i Brazylia prowadziła 1:4. Na pierwszą przerwę techniczna schodzili z trzy punktowym prowadzeniem po błędzie rozgrywającego Rosji i z każdą akcją potwierdzali własne prowadzenie, aczkolwiek to jeszcze nie była ta Brazylia, którą chcieliśmy oglądać. Punkty zdobywał Andre, dla którego niestraszny był nawet atak po wystawie Ricardo z dziewiątego metra. Efektowne bloki stawiał Gustavo. W końcówce seta jeszcze Poltavsky przebił się poprzez blok zdobywając 23 pkt., lecz Brazylia nie oddała partii kończąc atakiem ze środka.
W trzecim secie znów na prowadzenie wyszli Brazylijczycy, którzy grali coraz lepiej. Przewaga 5:8, 8:12 dawała im sposobność uspokojenia gry i emocji, które tylko podkręcali Rosjanie gestykulując i krzycząc pod siatką, patrząc prosto w oczy rywalom. Na drugą przerwę techniczną zawodnicy schodzili po bloku Ricardo i Gustavo na Volkovie, który atakował po piłce przechodzącej. Później kiwał rozgrywający Rosji, a gdy na boisku pojawił się Abramov, który mimo zabandażowanej prawie całej jednej dłoni, zanotował na swoim koncie dwa następne punkty. Głównym metodą zdobywania pkt.ów stał się blok, którym coraz częściej powstrzymywany był Poltavsky. Świetnie bronił Verbov dzięki czemu Rosja miała sporo kontr, jednak poprzez to iż ich nie wykorzystywała przegrała seta do 20.
W czwartej partii do stanu 16:16 gra toczyła się pkt. za pkt.. Zdecydowanymi bohaterami Canarinhos zostali Andre i zmiennik Giby – Murilo, którzy w wcześniejszych setach poderwali kolegów do gry i do końca spotkania pewnie zdobywali punkty. W ostatniej chwili odrabiać utraty zaczęli Rosjanie i obronili dwie piłki meczowe, doprowadzając do remisu 24:24. Wtedy pojawił się uśmiech na twarzach Bułgarów, którzy byli chyba w najwyższym stopniu ciekawi wyniku końcowego tego spotkania. Liczyli oni na wygraną Rosji, gdyż wtedy awansowali aby do dalszej gry. Jednak za chwile nadzieje Bułgarów rozwiał Andre, który zdobył 25 pkt., a seta zakończyli Canarinhos blokiem na rywalach.
Z Ligą Światową żegnają się Bułgarzy i Francuzi, a o tym kto z kim zagra w półfinałach dowiem się po spotkaniu Polska – USA. Będzie to walka o pierwsze miejsce w ekipie E.
Rosja - Brazylia 1:3 (25:22, 23:25, 20:25,24:26)
Składy obu drużyn:
Rosja: Aleksandr Korniejew, Semen Połtawski, Aleksiej Kazakow, Jurij Bierieżko, Wadim Chamuckich, Aleksiej Kuleszow, Aleksiej Wierbow (libero) i Aleksandr Wołkow, Paweł Abramow, Aleksiej Ostapienko.
Brazylia: Ricardo Garcia, Godoy Filho Gilberto (Giba), Dante Guimaraes Amaral, Andre Luis da Silva Nascimento, Gustavo Endres, Rodrigo, Sergio Dutra Santos (libero)
Pierwszy set oba zespoły rozpoczęły cios za cios. Dopiero przy stanie 15:12 to Rosjanie wyszli na pierwsze większe prowadzenie. Po pierwszej przerwie technicznej powiększali własne prowadzenie i nawet wprowadzenie na boisko Andresona, nie pomogło w zatrzymaniu Poltavsky’ego i spółki. Nieskuteczny był Giba. Oglądaliśmy bardzo spora liczba błędów po obu stronach siatki. Set zakończyli Rosjanie 25:22.
Drugą partię rozpoczął Dante atakiem ze środka z drugiej linii. Kilka razy pod rząd pomylił się Poltavsky kierując piłkę w aut i Brazylia prowadziła 1:4. Na pierwszą przerwę techniczna schodzili z trzy punktowym prowadzeniem po błędzie rozgrywającego Rosji i z każdą akcją potwierdzali własne prowadzenie, aczkolwiek to jeszcze nie była ta Brazylia, którą chcieliśmy oglądać. Punkty zdobywał Andre, dla którego niestraszny był nawet atak po wystawie Ricardo z dziewiątego metra. Efektowne bloki stawiał Gustavo. W końcówce seta jeszcze Poltavsky przebił się poprzez blok zdobywając 23 pkt., lecz Brazylia nie oddała partii kończąc atakiem ze środka.
W trzecim secie znów na prowadzenie wyszli Brazylijczycy, którzy grali coraz lepiej. Przewaga 5:8, 8:12 dawała im sposobność uspokojenia gry i emocji, które tylko podkręcali Rosjanie gestykulując i krzycząc pod siatką, patrząc prosto w oczy rywalom. Na drugą przerwę techniczną zawodnicy schodzili po bloku Ricardo i Gustavo na Volkovie, który atakował po piłce przechodzącej. Później kiwał rozgrywający Rosji, a gdy na boisku pojawił się Abramov, który mimo zabandażowanej prawie całej jednej dłoni, zanotował na swoim koncie dwa następne punkty. Głównym metodą zdobywania pkt.ów stał się blok, którym coraz częściej powstrzymywany był Poltavsky. Świetnie bronił Verbov dzięki czemu Rosja miała sporo kontr, jednak poprzez to iż ich nie wykorzystywała przegrała seta do 20.
W czwartej partii do stanu 16:16 gra toczyła się pkt. za pkt.. Zdecydowanymi bohaterami Canarinhos zostali Andre i zmiennik Giby – Murilo, którzy w wcześniejszych setach poderwali kolegów do gry i do końca spotkania pewnie zdobywali punkty. W ostatniej chwili odrabiać utraty zaczęli Rosjanie i obronili dwie piłki meczowe, doprowadzając do remisu 24:24. Wtedy pojawił się uśmiech na twarzach Bułgarów, którzy byli chyba w najwyższym stopniu ciekawi wyniku końcowego tego spotkania. Liczyli oni na wygraną Rosji, gdyż wtedy awansowali aby do dalszej gry. Jednak za chwile nadzieje Bułgarów rozwiał Andre, który zdobył 25 pkt., a seta zakończyli Canarinhos blokiem na rywalach.
Z Ligą Światową żegnają się Bułgarzy i Francuzi, a o tym kto z kim zagra w półfinałach dowiem się po spotkaniu Polska – USA. Będzie to walka o pierwsze miejsce w ekipie E.
Rosja - Brazylia 1:3 (25:22, 23:25, 20:25,24:26)
Składy obu drużyn:
Rosja: Aleksandr Korniejew, Semen Połtawski, Aleksiej Kazakow, Jurij Bierieżko, Wadim Chamuckich, Aleksiej Kuleszow, Aleksiej Wierbow (libero) i Aleksandr Wołkow, Paweł Abramow, Aleksiej Ostapienko.
Brazylia: Ricardo Garcia, Godoy Filho Gilberto (Giba), Dante Guimaraes Amaral, Andre Luis da Silva Nascimento, Gustavo Endres, Rodrigo, Sergio Dutra Santos (libero)
- Dodano:
- Autor:
Pisarz