Co znaczy Polska Zima
Słownik: Ciężko byłoby pisać o zimie jako takiej, śnieżnej, białej i lodowatej. Mi z kolei chodzi nie o porę roku kojarzącą się z lepieniem bałwana, której w tym roku jest jak na lek. Chodzi mi, o sezon zimowy w wykonaniu polskich sportowców.
Definicja:
Emocje powiązane z okresem zimowym nieodłącznie kojarzą się wszystkim tylko i wyłącznie z Adamem Małyszem. W tym roku jednak emocji mieliśmy całą gamę i wybór był tak spory, iż każdy mógł znaleźć coś dla siebie.Największym sukcesem polskiego sportu w okresie przypadającym od listopada do lutego było w moim przekonaniu srebro mistrzostw świata w piłce ręcznej. Tak właśnie w piłce ręcznej a nie w siatkówce. Piłka ręczna jako taka, nie istnieje w świadomości przeciętnego Polaka i mam wrażenie, iż niewiele kto, (ja również zaliczam się do tej ekipy, aczkolwiek może trochę z winy mediów) wiedział, iż coś takiego jak mistrzostwa świata dzieje się akurat w styczniu bieżącego roku, i iż Polacy się do owych mistrzostw zakwalifikowali. Od meczu z Rosją, (niestety inne były tylko dostępne w Polsacie Sport) szybko przechodziłem, chyba z całym państwem, przyśpieszony kurs gry w szczypiorniaka. Jako długoletni fan piłki nożnej, śmiem twierdzić, iż piłka ręczna jest sportem równie ekscytującym a ponadto o sporo bardziej fizycznym, ba nawet brutalnym niż „kopana.” Klęcząc przed telewizorem w czasie meczu Polska-Dania i później w czasie finału, dochodziłem do wniosku, iż Małysz może już każdy swój występ kończyć na pięćdziesiątym miejscu byleby Polacy wygrali. No cóż raz się powiodło, drugi raz już nie, lecz i tak chyba na zawsze będę pamiętał przedtem nieznaczące nic nazwiska Bielecki, Tkaczyk czy Jurecki albo Wleklak.
Oczywiście bezapelacyjnym sukcesem było także srebro siatkarzy w dalekiej Japonii. Tutaj czas był przeciwko nam no, ponieważ mecze o trzeciej i piątej rano umieją później zburzyć cały porządek życia rodzinnego i zawodowego. Z nami za to od początku był Polsat, dlatego także każdy mecz można było obejrzeć. Co prawda emocje zaczęły się dość późno, ponieważ od meczu z Rosją, lecz za to cóż to były za emocje! Chyba pięć razy dzwoniłem do pracy, iż się spóźnię a w pokoju wydeptałem chyba ścieżkę od drzwi do okna. Emocje później także były, aż do końca i znowu ten ostatni raz się nie powiodło, no, lecz i tak duma narodowa rozpierała chyba w takich dniach każdego z nas.
Dla tych, co nie przepadają za sportami drużynowymi, były także inne sukcesy, mniej spektakularne, lecz zawsze. W skokach narciarskich odrodził się znowu Adam Małysz a inni polscy zawodnicy w szczególności Kamil Stoch i Piotr Żyła nawet są w stanie często punktować. W biegach narciarskich Puchar Świata wygrała także w Estonii Justyna Kowalczyk, a ogólnie cały sezon ma dość udany, o czym świadczy wysokie dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. No a gdyż zbliżają się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, w jakże szczęśliwej dla nas obecnej zimy Japonii, jest nadzieja, iż jakieś medale tam zdobędziemy. Co się tyczy owych medali to trochę mniej szczęścia mieliśmy w biatlonie, ponieważ aczkolwiek nasza idealna biatlonistka Magdalena Gwizdom fenomenalnie zaczęła sezon, raz stając na najwyższym podium, raz na drugim, a raz na najniższym to jednak jej forma na mistrzostwach była tylko przeciętna. Większe nadzieje można było wiązać z Tomaszem Sikorą, który przecież już we włoskiej Anterselvie wygrywał. (1995) Było bardzo blisko i w pierwszych dwóch biegach, odpowiednio miejsce 5 i 7, prawdziwy pech odebrał Sikorze medale. Niestety później było już gorzej, lecz te wysokie miejsca i tak powinny być sporym sukcesem w naszym państwie, w którym ku mojemu wielkiemu ubolewaniu Tomasz Sikora nie był nawet w pierwszej trójc najlepszych sportowców ubiegłego roku przegrywając na przykład z Robertem Kubicą.
Na innych frontach także szło Polakom całkiem dobrze. Nasza para sportowa w łyżwiarstwie figurowym na zakończenie kariery zdobyła brązowy medal w rozgrywanych w Warszawie mistrzostwach Europy. Paulina Ligocka błysnęła w mistrzostwach snowboardowych. Nasi pływacy przywieźli z mistrzostw Europy na krótkim basenie, odbywających się w listopadzie w Helsinkach dziesięć medali, potwierdzając swą mocną pozycję wśród pływaków Europy, no i światowe aspiracje naszej czołówki. Całkiem dobrze wypadli także Polacy w czasie Rajdu Dakar, a w szczególności motocykliści z Jackiem Czachorem na czele. Czachor zabłysnął w szczególności w czasie etapu, w którym zajął drugie miejsce, wyprzedzając w jego trakcie stu innych motocyklistów.
Były także w polskim sporcie chwile mniej chlubne jako choćby niedawna porażka Tomasza Adamka z Chadem Dawsonem, no i afera wokół PZPN. Jednakże ogólnie rzecz biorąc zima w polskim sporcie była zjawiskiem bardzo pozytywnym i wypada mieć nadzieję, iż dobra forma polskich sportowców będzie trwać nadal, a wiosną i latem emocje nie opadną
Emocje powiązane z okresem zimowym nieodłącznie kojarzą się wszystkim tylko i wyłącznie z Adamem Małyszem. W tym roku jednak emocji mieliśmy całą gamę i wybór był tak spory, iż każdy mógł znaleźć coś dla siebie.Największym sukcesem polskiego sportu w okresie przypadającym od listopada do lutego było w moim przekonaniu srebro mistrzostw świata w piłce ręcznej. Tak właśnie w piłce ręcznej a nie w siatkówce. Piłka ręczna jako taka, nie istnieje w świadomości przeciętnego Polaka i mam wrażenie, iż niewiele kto, (ja również zaliczam się do tej ekipy, aczkolwiek może trochę z winy mediów) wiedział, iż coś takiego jak mistrzostwa świata dzieje się akurat w styczniu bieżącego roku, i iż Polacy się do owych mistrzostw zakwalifikowali. Od meczu z Rosją, (niestety inne były tylko dostępne w Polsacie Sport) szybko przechodziłem, chyba z całym państwem, przyśpieszony kurs gry w szczypiorniaka. Jako długoletni fan piłki nożnej, śmiem twierdzić, iż piłka ręczna jest sportem równie ekscytującym a ponadto o sporo bardziej fizycznym, ba nawet brutalnym niż „kopana.” Klęcząc przed telewizorem w czasie meczu Polska-Dania i później w czasie finału, dochodziłem do wniosku, iż Małysz może już każdy swój występ kończyć na pięćdziesiątym miejscu byleby Polacy wygrali. No cóż raz się powiodło, drugi raz już nie, lecz i tak chyba na zawsze będę pamiętał przedtem nieznaczące nic nazwiska Bielecki, Tkaczyk czy Jurecki albo Wleklak.
Oczywiście bezapelacyjnym sukcesem było także srebro siatkarzy w dalekiej Japonii. Tutaj czas był przeciwko nam no, ponieważ mecze o trzeciej i piątej rano umieją później zburzyć cały porządek życia rodzinnego i zawodowego. Z nami za to od początku był Polsat, dlatego także każdy mecz można było obejrzeć. Co prawda emocje zaczęły się dość późno, ponieważ od meczu z Rosją, lecz za to cóż to były za emocje! Chyba pięć razy dzwoniłem do pracy, iż się spóźnię a w pokoju wydeptałem chyba ścieżkę od drzwi do okna. Emocje później także były, aż do końca i znowu ten ostatni raz się nie powiodło, no, lecz i tak duma narodowa rozpierała chyba w takich dniach każdego z nas.
Dla tych, co nie przepadają za sportami drużynowymi, były także inne sukcesy, mniej spektakularne, lecz zawsze. W skokach narciarskich odrodził się znowu Adam Małysz a inni polscy zawodnicy w szczególności Kamil Stoch i Piotr Żyła nawet są w stanie często punktować. W biegach narciarskich Puchar Świata wygrała także w Estonii Justyna Kowalczyk, a ogólnie cały sezon ma dość udany, o czym świadczy wysokie dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. No a gdyż zbliżają się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, w jakże szczęśliwej dla nas obecnej zimy Japonii, jest nadzieja, iż jakieś medale tam zdobędziemy. Co się tyczy owych medali to trochę mniej szczęścia mieliśmy w biatlonie, ponieważ aczkolwiek nasza idealna biatlonistka Magdalena Gwizdom fenomenalnie zaczęła sezon, raz stając na najwyższym podium, raz na drugim, a raz na najniższym to jednak jej forma na mistrzostwach była tylko przeciętna. Większe nadzieje można było wiązać z Tomaszem Sikorą, który przecież już we włoskiej Anterselvie wygrywał. (1995) Było bardzo blisko i w pierwszych dwóch biegach, odpowiednio miejsce 5 i 7, prawdziwy pech odebrał Sikorze medale. Niestety później było już gorzej, lecz te wysokie miejsca i tak powinny być sporym sukcesem w naszym państwie, w którym ku mojemu wielkiemu ubolewaniu Tomasz Sikora nie był nawet w pierwszej trójc najlepszych sportowców ubiegłego roku przegrywając na przykład z Robertem Kubicą.
Na innych frontach także szło Polakom całkiem dobrze. Nasza para sportowa w łyżwiarstwie figurowym na zakończenie kariery zdobyła brązowy medal w rozgrywanych w Warszawie mistrzostwach Europy. Paulina Ligocka błysnęła w mistrzostwach snowboardowych. Nasi pływacy przywieźli z mistrzostw Europy na krótkim basenie, odbywających się w listopadzie w Helsinkach dziesięć medali, potwierdzając swą mocną pozycję wśród pływaków Europy, no i światowe aspiracje naszej czołówki. Całkiem dobrze wypadli także Polacy w czasie Rajdu Dakar, a w szczególności motocykliści z Jackiem Czachorem na czele. Czachor zabłysnął w szczególności w czasie etapu, w którym zajął drugie miejsce, wyprzedzając w jego trakcie stu innych motocyklistów.
Były także w polskim sporcie chwile mniej chlubne jako choćby niedawna porażka Tomasza Adamka z Chadem Dawsonem, no i afera wokół PZPN. Jednakże ogólnie rzecz biorąc zima w polskim sporcie była zjawiskiem bardzo pozytywnym i wypada mieć nadzieję, iż dobra forma polskich sportowców będzie trwać nadal, a wiosną i latem emocje nie opadną