Definicja:
MASKI
Zielenią rażą liście drzew
Hałasem raną krzyki mew
Wilgocią biją fale mórz
Nie wytrzymuje tego już!
Wokoło maski uśmiechnięte
Przywdziane innym na przynętę
Pod maską same mroczne lica
Z nieba upadła błyskawica
I wbija w chmury obłok pary
Niszcząc obłokom morskie dary
Lecz tam zostają odrzucone
Na głowy ludzki wydalone
A z masek uśmiech wciąż nie schodzi
A ciemny wzrok dokoła wodzi
Spoziera w moją twarz bez maski
Owiniętą w ludzkie wrzaski.
_____________________________________
Dookoła zmartwione twarze
Na czołach zmarszczek tatuaże
A w oczach bóle i cierpienia
W głowach nie odkryte pragnienia
Włosy siwieją, wypadają
A słowa myśli ukrywają
Myśli rękom drgawek nadają
Postacie w czerń i biel ubrane
Od powietrza ciągle pijane
Wszędzie zmartwione twarze
Na czołach zmarszczek tatuaże
Na każdej smutek cieniem zalega
Każde inaczej rzeczywistość spostrzega
Aurę przygnębienia wokół rozsiewa
Stołowymi łzami się ciągle zalewa
Z kokonu nieszczęścia próbuje się wydostać
Promienną, szczęśliwą usiłuje zostać
Niepowodzeniem jeszcze bardziej załamana
Ogniami smutku ciągle przypalana
Oddaje nadzieję na przechowanie złemu
Nie prędko o swoje przypomni się jemu.
Zielenią rażą liście drzew
Hałasem raną krzyki mew
Wilgocią biją fale mórz
Nie wytrzymuje tego już!
Wokoło maski uśmiechnięte
Przywdziane innym na przynętę
Pod maską same mroczne lica
Z nieba upadła błyskawica
I wbija w chmury obłok pary
Niszcząc obłokom morskie dary
Lecz tam zostają odrzucone
Na głowy ludzki wydalone
A z masek uśmiech wciąż nie schodzi
A ciemny wzrok dokoła wodzi
Spoziera w moją twarz bez maski
Owiniętą w ludzkie wrzaski.
_____________________________________
Dookoła zmartwione twarze
Na czołach zmarszczek tatuaże
A w oczach bóle i cierpienia
W głowach nie odkryte pragnienia
Włosy siwieją, wypadają
A słowa myśli ukrywają
Myśli rękom drgawek nadają
Postacie w czerń i biel ubrane
Od powietrza ciągle pijane
Wszędzie zmartwione twarze
Na czołach zmarszczek tatuaże
Na każdej smutek cieniem zalega
Każde inaczej rzeczywistość spostrzega
Aurę przygnębienia wokół rozsiewa
Stołowymi łzami się ciągle zalewa
Z kokonu nieszczęścia próbuje się wydostać
Promienną, szczęśliwą usiłuje zostać
Niepowodzeniem jeszcze bardziej załamana
Ogniami smutku ciągle przypalana
Oddaje nadzieję na przechowanie złemu
Nie prędko o swoje przypomni się jemu.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: MASKI Zielenią rażą liście drzew Hałasem raną krzyki mew.