Definicja:
Ktoś na mnie czeka
po drugiej stronie lustra.
Z wyciągniętą dłonią
zaprasza do siebie.
Już zaparzył kawę
i otworzył drzwi.
Wysłał białe rydwany
po mą duszę.
Ale czy ja chcę
tego spotkania?
Czy jestem gotowa?
Przecież to nieważne
i tak uczyni jak zechce.
Gdy dotykałam klamki
poczułam jak ciepło
Przeszywa mą duszę.
Chciałam tam wejść
ale coś sprawiło
że spadłam na ziemię.
Białe rydwany odjechały
a ja ujrzałam
znajome mi twarze
zalane łzami.
po drugiej stronie lustra.
Z wyciągniętą dłonią
zaprasza do siebie.
Już zaparzył kawę
i otworzył drzwi.
Wysłał białe rydwany
po mą duszę.
Ale czy ja chcę
tego spotkania?
Czy jestem gotowa?
Przecież to nieważne
i tak uczyni jak zechce.
Gdy dotykałam klamki
poczułam jak ciepło
Przeszywa mą duszę.
Chciałam tam wejść
ale coś sprawiło
że spadłam na ziemię.
Białe rydwany odjechały
a ja ujrzałam
znajome mi twarze
zalane łzami.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Ktoś na mnie czeka po drugiej stronie lustra. Z wyciągniętą.