Definicja:
Szare płótno nieba
otwiera klucz skrzydeł
przekwione oko poranka
podniosło powiekę
Jesień oddechem
maluje kolorowe miraże
mróz wygrywa zimne melodie
na nosie i dłoniach
tęsknię za różowością
płatków migdałowca
i uśmiechem najbiższych
słakadam w papierowe statki
puszczam na rzece
ostatnie promyki
zrywam jak liście
chowam między kartki książki
aby w nieskończoności zimy
ogrzewały zmarznięte serce
otwiera klucz skrzydeł
przekwione oko poranka
podniosło powiekę
Jesień oddechem
maluje kolorowe miraże
mróz wygrywa zimne melodie
na nosie i dłoniach
tęsknię za różowością
płatków migdałowca
i uśmiechem najbiższych
słakadam w papierowe statki
puszczam na rzece
ostatnie promyki
zrywam jak liście
chowam między kartki książki
aby w nieskończoności zimy
ogrzewały zmarznięte serce
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Szare płótno nieba otwiera klucz skrzydeł przekwione oko.