Definicja:
nie ma już
kawy
nocy
cukru
jak ja będę bez/
rozmrażać dłonie.
o kubek ze świtem.
przecież
ciebie już dawno tutaj nie ma
bez/
odpowiadać na pytania pustki
pod pretekstem oddechu.
ja już dawno nie mówię
bez/
wydychać ciepło na szybę.
i zbierać kropelkami-
po żyłach. po nerwach...
na opuszkach palców leczę
zapalenie pojęć i niewyleczalność ust
bez/
patrzeć...
ja już wcale
nie odpowiadam na listy
i już wcale ich nie dostaję
i nie piszę już ich
~
już nie smakujesz
bez kawy
kawy
nocy
cukru
jak ja będę bez/
rozmrażać dłonie.
o kubek ze świtem.
przecież
ciebie już dawno tutaj nie ma
bez/
odpowiadać na pytania pustki
pod pretekstem oddechu.
ja już dawno nie mówię
bez/
wydychać ciepło na szybę.
i zbierać kropelkami-
po żyłach. po nerwach...
na opuszkach palców leczę
zapalenie pojęć i niewyleczalność ust
bez/
patrzeć...
ja już wcale
nie odpowiadam na listy
i już wcale ich nie dostaję
i nie piszę już ich
~
już nie smakujesz
bez kawy
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: nie ma już kawy nocy cukru jak ja będę bez/ rozmrażać.