Definicja:
Słota jesienna,chmury i deszcze,
Kiedy zima przyjdzie,kiedy święta wreszcie,
Dość mam już tego stukania w okno,
Dość mam tego,że drzewa mokną,
Nawet tego dość,że trawa rośnie
Będzie sobie rosła,i w lecie i w wiośnie,
Teraz niech już przestaną stukać,
Niech się skończy niekończąca szaruga,
Niech nie wieje więcej,
Bo mi więdnie serce,
Gdy deszcz pada,i chmury są,
Ale ja widzę w ulewie,buzię twą,
Rozświetla mrok,jak piorun błyska,
Jesteś niczym bogini,
Domowego ogniska,uciechą która trawi lęki,
Twój blask jest wielki.
Kiedy zima przyjdzie,kiedy święta wreszcie,
Dość mam już tego stukania w okno,
Dość mam tego,że drzewa mokną,
Nawet tego dość,że trawa rośnie
Będzie sobie rosła,i w lecie i w wiośnie,
Teraz niech już przestaną stukać,
Niech się skończy niekończąca szaruga,
Niech nie wieje więcej,
Bo mi więdnie serce,
Gdy deszcz pada,i chmury są,
Ale ja widzę w ulewie,buzię twą,
Rozświetla mrok,jak piorun błyska,
Jesteś niczym bogini,
Domowego ogniska,uciechą która trawi lęki,
Twój blask jest wielki.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Słota jesienna,chmury i deszcze, Kiedy zima przyjdzie,kiedy.