komputerowe wybieranie etyka co to jest
Definicja: Cóż to za celnik, który wobec turysty ściśle stosuje taryfę, a wobec siebie jest.

Czy przydatne?

Co znaczy Komputerowe wybieranie etyka do kontroli, czyli ekipa dla wipa

Słownik: Cóż to za celnik, który wobec turysty ściśle stosuje taryfę, a wobec siebie jest znacznie mniej wymagający...
Definicja:



Prawo nie jest jednakowe dla wszystkich. Truizm? A idee? Okazuje się, iż serwer Uniwersytetu Warszawskiego był pełen pirackich plików... Również pewna posłanka została wpędzona w kłopoty poprzez partyjnego kolegę, który ujawnił (lecz gaduła!), iż jej markowa torebka została nabyta za 50 zł od przygodnego Azjaty, a to znaczy, iż nie tylko była "markowa", (lecz obopólnie naruszono prawo ochrony własności intelektualnej. I jeżeli sprzedawca jest anonimowy i trudno uchwytny, a ponadto będzie udawał, iż nie zna autorskiego) prawa, to druga strona nielegalnej transakcji regularnie przebywa w gmachu Sejmu i raczej nie powinna twierdzić, iż nie zna prawa...



Jednak walka z ochroną intelektualnych wartości trwa i najczęściej media podają, iż policja efektywnie namierza... studentów, którzy są przyszłością narodu. Funkcjonariusze słusznie rozumują, iż młodzież należy wychowywać na praworządnych obywateli i w ogromnym szacunku dla (unijnego) prawa. A na starszych i wpływowych obywateli to szkoda już czasu, ponieważ i cóż im po morałach, a ponadto ręce zbyt krótkie i zwierzchnik nie pochwali, ponieważ przecież ryzykuje swoim stanowiskiem.



gdyż społeczeństwo ma być nowoczesne i prawe, a ryba psuje się od głowy, przeto należy rozważyć procedurę kontrolującą ową głowę. Do bazy danych byłyby wprowadzane dane osób znanych, popularnych, wpływowych, również majętnych. Przede wszystkim prawnicy, posłowie, senatorowie, ministrowie i etycy (profesorowie i komentatorzy sceny politycznej), czyli osoby niejako stojące (lub które stać powinny) z definicji na straży ustalanego prawa. jeżeli stanowią je, to powinni być na pierwszej linii w walce o jego wdrażanie.



Co tydzień komputer losowałby dane osoby, która byłaby wszechstronnie skontrolowana. Jej dane byłyby opublikowane po wylosowaniu, (lecz także dopiero po wkroczeniu specjalnej grupy" na posiadłość wybranej znanej osoby. Cała Polska emocjonowałaby się kontrolą - byłby to taki Big Brother z górnej półki, wszak nasi praworządni a czołowi obywatele nie mają nic do ukrycia. Bukmacherzy przyjmowaliby zakłady na liczbę ujawnionych nieprawidłowości.



Cóż kontrolowałaby grupa? Ano wszystko, a więc - legalność oprogramowania w komputerach domowych i biurowych ( jeżeli takie posiada wylosowana osoba), oryginalność odzieży, zegarków, sprzętu elektronicznego i tym podobne, plany budowlane (zezwolenia, zgodność budowli z dokumentacją, prawa autorskie architekta), alkohole i papierosy w aspekcie akcyzy, paliwo w aucie i atesty na części zamienne i badania techniczne wozu. Przy okazji domostwo byłoby przeszukane pod kątem posiadania narkotyków i niedozwolonych zdjęć z dziećmi i zwierzakami i zabronionych lektur typu "Mein Kampf".



ponadto do bazy danych trafiłyby dane osób, które powinny mieć wysokie morale - rektorzy, profesorowie, dyrektorzy spółek, szpitali, ordynatorzy, oficerowie, dziennikarze. >>gdyż pomysł powstał na podstawie rozważań przestrzegania prawa autorskiego, przeto należałoby tam również umieścić osoby ściśle powiązane z tym zagadnieniem - aktorzy, pisarze, muzycy i inni twórcy, którzy twierdzą, iż kontrole i kary wobec piratów nie są wystarczające, a przecież walcząc z przejawami płytowego piractwa, sami powinni świecić odpowiednikiem w jego przestrzeganiu.



Jako iż znajomość prawa wśród wipów jest dość dobra (aczkolwiek przecież nie wzorowa), przeto powstaną biura usługowe, które będą doradzać wipom i wystawiać im własne certyfikaty. Każdy praworządny a wpisany do bazy obywatel będzie mógł zamówić wizytę specjalisty, który przy zachowaniu tajemnicy zawodowej, przejrzy chudobę i doradzi czego się pozbyć, a co jest legalne. I wówczas wip może spokojnie funkcjonować i spać z certyfikatem pod poduszką. Dodatkowo można byłoby ubezpieczyć się a to od błędu popełnionego poprzez biuro, a to od ewentualnej grzywny w razie znalezienia przedmiotu, który nie byłby okazany biuru w ramach audytu.



Wipi powinni również mieć baczenie, czy współmałżonek, rodzina czyhająca na schedę, konkurenci i zawistni sąsiedzi, nie dają w imieninowym prezencie elementów, które mogą okazać się... nielegalne, co przecież mogłoby zwichnąć karierę niejednemu etykowi.



grupa po zakończeniu kontroli wyda oświadczenie, w którym wymieni znalezione nielegalne elementy z karnymi zagrożeniami z tym związanymi (lub uroczyście potwierdzi całkowitą legalność posiadanego majątku. Taka osoba uzyska tytuł "Nieskazitelny Obywatel RP".



Po wylosowaniu osoby do kontroli, jej dane pozostaną w bazie danych (z oczywistych powodów), a to znaczy, iż w dalszym ciągu jest uczestnikiem opisanej procedury losowania. By jednak uniknąć zbyt częstych kontroli, można ustalić półroczny moment wyłączenia z losowania.



Każdy obywatel starający się o istotne stanowisko w społeczeństwie, niejako automatycznie wyrazi zgodę na opisaną kontrolę, ( jeżeli będzie je piastować. To znaczy, iż nie będzie podpisywać zgody na kontrolę, bo ona będzie niezbywalnym prawem społeczeństwa do przeglądu swojego etycznego przedstawiciela.



Na przeznaczenie powyższego rozwiązania, należałoby zdefiniować termin "etyczny wip". Poza wymienionymi już osobami wpisywanymi do bazy niejako z urzędu, mogliby tam zapisywać się fakultatywnie pozostali prawi obywatele, których status nie kwalifikowałby do obligatoryjnego zapisu. Wypis z bazy byłby możliwy na podstawie orzeczenia sądowego.



Uczestnikom medialnych kontroli nie przysługiwałyby tantiemy za udzielane wywiady, by wyeliminować finansowe korzyści, które mogłyby przekraczać dolegliwości fiskalne w ramach zaleceń pokontrolnych.



w przypadku niewątpliwego medialnego powodzenia opisanego programu, który edukowałby społeczeństwo i znakomicie podnosiłby poziom etyki w narodzie, należałoby rozważyć cotygodniowe takie akcje w każdym województwie. Na pewno pomysłem zainteresowaliby się unijni eksperci od czuwania nad wysokim morale nowoczesnego społeczeństwa, w szczególności wśród najdostojniejszych jego warstw.



Wszak to nie sztuka skontrolować studentów w akademiku i ogłosić efekt - naród oczekuje wysokich standardów etycznych i prawnych wśród obywateli będących awangardą tych przymiotów, nie tylko w nominalnej, (lecz i w praktycznej sferze. Pragnie mieć doskonały wzór do naśladowania, a któż może być lepszą latarnią w ciemnościach bezprawia niż znany wip?



O, gdyby tak prześwietlić posiadłości wszystkich stanowiących prawo, którzy w mediach zawsze mają usta pełne frazesów o przestrzeganiu prawa...



Jaki jest pożytek z celnika, który wobec turysty ściśle stosuje taryfę,
a wobec siebie jest znacząco mniej wymagający?

  • Dodano:
  • Autor: