przez wioskę szczyt co to jest
Definicja: przekracza niestety regulaminową objętość,dlatego iż dodałem kwestie aktorów,które.

Czy przydatne?

Co znaczy ,,Przez wioskę na szczyt"

Słownik: Scenariusz mojego autorstwa, opowiada historię Bronka,który-jak mówi tytuł muzykiem chciał zostać. Pracę nad scenariuszem trwały 3 miesiące, przekracza niestety regulaminową objętość,dlatego iż dodałem kwestie aktorów,które napisałem spe
Definicja:
„poprzez wioskę na szczyt”

Jak Bronek muzykiem chciał zostać



Ta historia opowiada o młodym człowieku, który wierzył w moc swoich marzeń i powiodło mu się osiągnąć efekt. Napisałem tą historię pod wpływem rozwijającego się w naszej miejscowości rolniczego trendu. Mam nadzieje, iż ktoś kiedyś przypomni sobie moją opowieść i utworzy na jej podstawie video.
Cała akcja odbywa się małej wiosce, takiej w której każdy zna każdego i nic nie da się ukryć. Nasz bohater o imieniu Bronisław właśnie skończył 18 lat i mógł już sam zamieszkać na własnym gospodarstwie które odziedziczył po zmarłych rodzicach. Bronek w dzieciństwie mieszkał z ciotką w pobliskiej wsi, jednak większą cześć dnia spędzał na słuchaniu kaset z jego ulubionymi nagraniami disco polo-gennymi. Marzył kiedyś sam stanąć na scenie i zagrać swój kawałek. Nie chciał kogoś kopiować, chciał napisać piosenkę i wraz ze swoim wymarzonym zespołem zagrać ją przed całą wsią. Ale był realistą i nie spodziewał się, iż jego pragnienie może się kiedykolwiek ziścić, człowiek ze wsi, ubogi, nie miał nic oprócz małej trzody, a jednak mu się powiodło. Posłuchajcie tej opowieści.
Jego zamiłowanie do muzyki disco-polo zaczęło się kiedy miał 14 lat i pierwszy raz przebywał na zabawie w remizie, w jego rodzinnej wiosce Sokółce. Na zabawie tej grał późniejszy idol Bronka -Centak. Była to prestiżowa zabawa, zorganizowana z okazji uczczenia 10-lecia stworzenia w Sokółce sklepu KALYFORNIA. Po tej zabawie Bronisław powiedział sobie iż zostanie muzykiem i będzie grał równie dobrze jak Centak.
Pierwszą lekcje gry na tym instrumencie, otrzymał od swojego wujka, który był muzykiem weselnym. Wujek przeczuwał, iż bratanek ma dryg do gry i starał się przekazać mu całą własną wiedzę. Już po tygodniu ćwiczeń Bronek potrafił zagrać nie każdy utwór, powoli stawał się wirtuozem gitary.
Pierwszy ,,koncert” odbył się na przedstawieniu szkolnym po którym gitarzysta dostał gromkie brawa. Bronek w wieku 16 lat skończył Gimnazjum i zaczął Edukację w Technikum Rolniczym w Różanym Stoku. Przy szkole działa ekipa wokalna poszukująca właśnie gitarzysty-został nim Bronisław. Czas technikum przeminął pod znakiem występów z zespołem, na rozmaitych uroczystościach. W wieku 21 lat Bronek dostał tytuł inżyniera rolnictwa i zaczął stosować własne zdolności na gospodarstwie. Pomimo zawodu i gospodarstwa nie zapomniał o swoim marzeniu. Zostać muzykiem!
W szkole poznał jak się później okazało jego największego przyjaciela, z zamiłowania keyboard-dziste Czesia. Wspólnie snuli plany o stworzeniu zespołu. Czesio chciał podobnie jak Bronek napisać coś swojego. Nie chcieli grac tylko piosenek innych, marzyli o własnej muzyce.
Zaczęli pisać swój tekst piosenki; pomysłów było od groma ale nie potrafili utworzyć nic wartościowego, tak im się wydawało. Szukając pomysłów wyruszyli w wioskę. Pod sklepem spotkali dwóch natchnionych „pisarzy –żurków”. To oni wymyślili słowa pierwszego wielkiego hitu zespołu Jaskółka. A mianowicie utwór nazywał się ,,Wioska moja kochana" i zaczynał się właśnie od takich słow. Utwór opowiadał o perypetiach młodzieńczych jednego z pod sklepu. Teraz musieli ułożyć muzykę do piosenki….
Robota nad muzyką była trudna, tym bardziej, iż nie znali zapisu nutowego i dźwięki zapisywali w chwytach gitarowych i dawali do ,,tłumaczenia" nauczycielowi muzyki w pobliskiej szkole. Kiedy pierwszy raz zagrali cały utwór, wydał się im płytki artystycznie. Zresztą czego można było się spodziewać po wysłużonej gitarze i klawiszach z demobilu. Jednak ich pasja przeważyła. Poczęli poszukiwania perkusisty i akordeonisty. Ten drugi trafił się niespodziewanie szybko. A mianowicie pewnego dnia do Bronka przyjechał rolnik z Opoczna, znajomy z technikum. Przywiózł ze sobą lochę, którą miał sparować z knurem. Wtedy Bronkowi wpadł do głowy pomysł nagrania piosenki opowiadającej o życiu świń, której nadał tytuł ,,Świńskie życie". Gdy Hendryk usłyszał o planach i o zespole, przypomniał sobie, iż kiedyś grał na akordeonie i zaproponował współpracę. Przyjaciele natychmiast przyjęli nowego grajka. Jakoż, iż członkowie musieli trenować a mieszkali dość daleko od siebie, postanowili pójść do sołtysa i załatwić sobie sale do prób w remizie. ale na spotkaniu sołtys powiedział, iż remiza zajęta jest ;poprzez program „Rolnicza zima”, który uczył rolników jak spędzać ten trudny zimowy czas. W zamian zaproponował im klub ,,Jaskółka", stał on na uboczu wsi i tam nikomu nie przeszkadzali. Rozradowani młodociani rolnicy tego samego dnia, wieczorem wybrali się do klubu na pierwsza próbę. Okazało się, iż nie jest tak różowo jak się mogło wydawać, lecz wszystko idzie w dobrym kierunku. Tak ćwiczyli całą zimę i napisali kilkanaście tekstów, z których niestety tylko kilka zostało niektóre jako wartościowe i mogło być śpiewane publicznie.
To właśnie był następny problem Jaskółki, nawet jeśli będą grali niezłą muzykę to gdzie będą ją przedstawiać? Można powiedzieć iż jak z nieba spadało im ogłoszenie w gazetce wiejskiej o przeglądzie muzyki disco polo-gennej, który miał się odbyć w najbliższą sobotę w Jacznie. W momencie przygotowań wybrali się do lumpeksu w Jaświłach i odziali się w piękne kolorowe ubrania. Kiedy nadszedł dzień występu trzeba było wybrać jakie piosenki będą grane. Pewniakiem było ,,Świńskie Życie" które zostało okrzyknięte szlagierem zespołu. Każda ekipa mogła zagrać tylko dwa kawałki więc do wyżej wymienionego dołączyła ,,Wioska moja kochana". Pozytywnie nastawieniu wsiedli w poloneza i wyruszyli ku Jacznie.
Tam spotkała ich niemała niespodzianka, na przegląd jako jeden z członków jury przybył ich idol- Centak. Teraz musieli dać z siebie wszystko - od tego występu zależała ich cała kariera. Zagrali, ale czuli się zawiedzeni gdyż nie satysfakcjonowało ich 6 miejsce(na 8). Wydawało się, iż ich wymarzona kariera ległą w gruzach. Wydawało się………..
Po przyjeździe do wioski rodzimej i tak byli bohaterami- przejechali polonezem taki szmat drogi bez usterki. Niestety nikt nie widział ich sztuki. Postanowili zając się robotą na roli, a iż nadchodził czas siewów roboty było od groma. Szarą codzienność przerwał sołtys, który pewnego dnia przyszedł do Bronka z propozycją- mieli zagrać koncert na 20 rocznicę stworzenia we wiosce sklepu KALYFORNIA. Był wniebowzięty. Szybko zaalarmował pozostałych członków, i na pierwszej próbie napisał wspólnie z nimi ogłoszenie dotyczące poszukiwania perkusisty. ale nikt się nie zgłaszał….
Wreszcie nadszedł dzień występu! Wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik, oprócz perkusisty, którego nadal nie było. Bronek poszedł do sklepu kupić chipsy, w których były tazo, z których później robił kostki do gitary-wychodziło taniej. Gdy wychodził zaczepił go Kazimnierz, zapytał czy by zostać perkusistą musiałby umieć grać, Bronek szukał właśnie takiego jak on entuzjastycznego, młodego, przodującego człowieka. Przyjął go bez wahania, mogli wystąpić. Został ostatni problem, nie mieli perkusji.. ale Kazimnierz szybko wymyślił, iż wystarczą dwa wiadra, Hendryk powiedział o talerzu, to Kazimnierz przyniósł, taki kuchenny. lecz nareszcie ich zespół był amatorski.
,,Nadejszła wielkomona chwilja" zaczął sołtys własną przemowę. Następnie mówił Jarek Kasiłko, a później nadszedł chwilę na nich! Plac był pełen ludzi, lecz przecież o to im chodziło, wyszyli. Powitał ich tłum braw! Zaczęli od świńskiego życia, później grali wszytko co wymyślili, po kilku uderzeniach talerz perkusisty pękł, podobnie jak wysłużona struna w gitarze, lecz zabawa dalej była przednia. Po występie zeszli ze sceny po licznych bisach, publiczność była zachwycona!
Po kilku dniach do Bronka przyjechał agent wytwórni muzycznej Krzywo. Zaproponował zespołowi Jaskółka nagranie płyt. Byli wniebowzięci. Tak zaczęła się ich ogromna kariera. Nie będę tu opisywał ich dalszych losów, gdyż nie było tak extra jak aby się mogło zdawać. Powiem tylko tyle, iż ta płyta nie była ich ostatnią, lecz przywódca popadł w nałóg i ekipa się rozpadła.

Charakterystyka bohaterów:

Osoba Charakterystyka
Bronisław Hodorwoski główny bohater filmu, młodociany rolnik, mieszkaniec Sokółki, frot man zespołu Jaskółka
Czesław Wiaderko przyjaciel Bronka z lat szkolnych, keyboard-dzista Jaskólki, najważniejszy w okolicy Bronisława aktor filmu
Kazimnierz Wic aktywny działacz PPPiW, ,,uczeń" p. Platona, później perkusista Jaskółki
Stanisław Platon guru wszystkich pod sklepowych bywalców, doświadczony ,,żurek", prezes gminnego PPPiW
Wacław Kurek sołtys wsi Sokółka, największy ,,magnat" w powiecie, przyjaciel Jarka Kasiłki
Jarosław Kasiłko właściciel sklepu KALYFORNIA, przyjaciel sołtysa - czerpie z tego duże profity
Hendryk Botrymołc akordeonista, drobny rolnik z pobliskiej wsi, jeden z 2 wokalistów Jaskółki
Roman Wiecier występuje najpierw i w przerywnikach właściwej fabuły, motywuje Bronka do opowiadania swojej historii
Agent spółki Krzywo ® występuje w jednej scenie, proponuje Bronkowi kontrakt z wytwórnią

Kwestie aktorów:


SCENA 1 (Pod sklepem I) [Pod sklepem KALYFORNIA]

Roman:[Witając się]Dzień dobry panie Bronek. Słuchaj, znamy się tyle lat, a ja nawet nie wiem jak Ty tu wylądowałeś.
Bronek: Tj. taka długo nudno historia. Co Ci będę opowiadał, weź mi piwo lepiej podaj....
R: [Podając piwo{Lubelski Full}] Wiesz ,co mam lepszego do roboty?, chętnie posłucham.
B: [Otwierając piwo{zębami}] Czyli………(rozpoczyna)

SCENA 2 (Retrospekcja I) [Rodzinna wioska Dzieciństwo]

(opowiadane ;poprzez Bronisława, aktor na planie nic nie mówi)
B: Byłem kiedyś dzieckiem, o takim małym…..

SCENA 3 (Pod sklepem II) [Pod sklepem KALYFORNIA]

R: A gdzie uczył się?
B: A uczył w podstawówce w pobliskiej wsi u Dzidrzy. A ta dalej to poszedł się w świat do Różanego Stoku, Technikum Rolnicze dla całego powiatu.
R: A Ty dobry rolnik był? Wiele jedynk(oł) i dwój(kął)?
B: Wiesz, jedynk(oł) żadnej, a dwój(koł) to nie wszystkie.
R: A no to dobry rolnik. Postępowy rolnik jak trzeba….
B: A pewno iż dobry

SCENA 4 (Retrospekcja II) [Technikum Rolnicze w Różanym Stoku]

Czesław Wiaderko: Jak się pisze traktor?
N: T…..R
N: Jak wam idzie?
B: Dobrze….
N: A….K.T……OR
Cz: A nie ÓR?
N: Nie…
N: A teraz opisze wam budowę traktora….(dzwonek) O już dzwonek….za zd zoracie 3ha pola w SIM TRACTOR…
Cz. A mnie gra telewizyjna popsuła się
N: To idz do…tego Bronk.
B: No, chodź ja mam teraz kkkk..komputer na raty…

SCENA 5 (Retrospekcja III) [Technikum Rolnicze w Różanym Stoku]

Dyrektor: To ja słynny dyrektor z kretem. Licze na piękny koncert
B: Ok
D: Nie dotykaj mojego kreta!
------------------------------------(Wejście na sale koncertową)------------------------------------------
Cz:Zaczynamy!
.


SCENA 6 (Retrospekcja IV) [W „szatni”]

B: Wiesz, mogli aby my raz własną piosenka nagrać a nie jeno innych śpiewać
Cz: No jo to aby było ,,szmeken”/
B: Na co więc czekać. O jej, zanim się stąd wygracuję.

SCENA 7 (Retrospekcja V) [Dom Bronka- piwnica]
Bronek: Za te pachy... nie...
Cz: Coś nam to nie idze.
B: Idzem w wioske, może nam tam co pomoże………
Cz: Możem ewentualnie iść

SCENA 8 (Pod sklepem III) [Pod sklepem KALYFORNIA]

R: I coś wam pomogli we wiosce?
B: A pewno, przy sklepie KALYFORNIA.

SCENA 9 (Retrospekcja VI) [Przy sklepie KALYFRONIA]

Kazimnierz: Dobri pipo, co ty tu chciał?
B: Chciał ja piosenek napisać, lecz nie mam pomysłu.
K: O mnie chcesz napisać?
B: No o wiosce naszej.
P: Wioska moja kochana, wioska moja jedyna…..
Cz: AA to je to!
K: Taku ładnu u nas zima, a latem słońca ni ma……..
P: Asfaltu nie ma roboty nie ma……….
Cz: Tak! Jesteście extra!
P: Ktoś tu był? (budząc się)
K: Spij, spij

SCENA 10 (Pod sklepem IV) [Pod sklepem KALYFORNIA]

R: I co to cały tekst?
B: Pewno iż nie, jeszcze ja tam ździebło domyślał, lecz późnej już to największy szlagier
R: Dobra, opowiadaj dalej………

SCENA 11 (Retrospekcja VII) [W piwnicy u Bronka]

Cz: Słuchaj no, sam tekst to nie jest wszystko, musi być muzyka.
B: Pisze, lecz coś mie tu nie idzie. Nie wiem jak to. Czy tj. tak czy w drugą stronę. Nie wiem jak to wyjży( pisząc pokraczne nuty)
Cz: Stąd do tąd (pokazując na „pięciolini”)
B: Wiesz co, tak myśla
Cz: Chodź idzem do muzyka, on nas wspomoże
B: Tak żem so pomyślał
Cz: daj mnie to (biorąc „pięciolinię”)
B: Ja to wyrzucę, ostaw to. (wyrzucając do pieca) Pojndz idziem do tego muzyka. Otwieraj te wrota.

SCENA 12 (Retrospekcja VIII) [W piwnicy na zajutrz]

B: Wiema już ja te nuty psisać. Możemy zacząć. Podaj mi tu tych wszyścich sprzętów (Czesio wyjmuję papier z pieca) Jeszcze jest dobry taki
Cz: Wiesz, mi się nowy tekst nasunął
B: No jaki, mówkaj
Cz: Ponieważ w naszej wsi, jest idealna samogona, ponieważ w naszej wsi jeeest najielpszy skliep! ……..
B: Brawo, to będzie fest disco polowa zajawka!
Cz: Będzie jeszcze dobry.
B: Szmeken, Idziem no....

SCENA 13 (Retrospekcja IX) [Zagroda wiejska u Bronka]

B: Kogo nam tu diabli ślą?( Patrząc na nadjeżdżający traktor)
Cz: Toż to, Hendryk Botrymołc!
H: Ze świnio.
B: Z czym?
H: Do knura.
Cz: A po co.
H:Zapłodnić
Cz: Zapłodnić?
H: Jo.
B: A mnie się taki txt piosenki nasunął : iż przywieźli knura do maciory, iż świderek pomoże, iż dobrze dla niej stanie i iż da wiele prosiaków.
B: Idziem na smaczny kompot i ciepły kuch.
NARRATOR: Rolnik z Opoczna Hendryk Botrymołc przywiózł lochę do sparowania z knurem. To natchnęło Bronka do napisania piosenki pod tytułem „Świńskie życie”. Opowiada ona o życiu maciory w chlewie, o jej przykrym losie i o tym jak pewnego dnia przyjechał do niej knur. W tym momencie jej życie kompletnie się zmieniło...

SCENA 14 (Pod sklepem V) [Pod sklepem KALYFORNIA]

R: A ten Heniu, to co on fest grał?
B; No wiesz, akordeon, to fajn kwestia!
R: A więc się przydol?
B: No.., podaj piwo lepiej..

SCENA 15 ( Retrospekcja X) [U sołtysa]

B: Dobri dobri panie sołtysie!(Podając 0,5 litra wódki)
Soł: A dobri chłoy, co was sprowadza, do mnie?
Cz: Powiem krótko! My aby chcieli co aby mogli w tej naszej remizie to ze naszym zespołem normalnie Se pró aby robić? Wyda to panie sołtysie?
SOŁ: (Patrząc na markę wódki) No w remizie tera program ,,Rolnicza zima” je i dajo chrosze z uniji. lecz słuchajta, tam na uboczy, fajn klub nasz Jaskółka stoji, tam Se możeta grać do woli!
NARRATOR: Rozradowani młodociani rolnicy tego samego dnia, wieczorem wybrali się do klubu na pierwsza próbę. Okazało się, iż nie jest tak różowo jak się mogło wydawać, lecz wszystko idzie w dobrym kierunku. Tak ćwiczyli całą zimę i napisali kilkanaście tekstów, z których niestety tylko kilka zostało niektóre jako wartościowe i mogło być śpiewane publicznie.

SCENA 16( Retrospekcja XI) [Klub Jaskółka]

B: No to co zagrajmy to co…
H: HGRAMY!!!!
---------------Po próbie-------------------
Cz: Czegoś mnie tu brak!
B: Perkusisty!
H: Ja musima go a’kabinować!

SCENA 17 ( Retrospekcja XII) [W domu u Bronka]

Cz: Widział ty??
B: Co? CO??
Cz: W Jacznie robią konkurs dla amatorów
B: Gdzie to pisze, gdze?
Cz: No jak gdze?
B: (czytając) przy Kalyforni. Konkurs... Toć to je dla nas, dla naszego zespołu. W Jacznie, darmowy parking dla traktorów. Musza to zaalarmować. (pisząc na maszynie do pisania) Konkurs...
Cz: Dla amatorów
B: (pisząc na maszynie) Dla amatorów, u Jaczni, darmowy parking na traktory. Co, co dalej? Kiedy to w ogóle odbędzie się?
Cz: Jutro
B:Co to!!
Cz: HIPOPOTAM
B: Za nim!
SCENA 18 (Pod sklepem VI) [Pod sklepem KALYFORNIA]

R: I co pojechaliście??
B; A pewno żeśmy pojechali. lecz dobrze nam to nie sprawiło żeśmy pojechali
R: A co ostatnie miejsce?
B: No wiesz, ostanie może nie lecz jak to w Ameryce mówią: Żeśmy przyjechali na tarczy, na tarczy...

SCENA 19 (Retrospekcja XIII) [Jaczno, konkurs]

NARRATOR: Kiedy nadszedł dzień występu trzeba było wybrać jakie piosenki będą grane. ekipa zdecydowała się na ,,Świńskie Życie" i ,,Wioska moja kochana". Pozytywnie nastawieniu wsiedli w poloneza i wyruszyli ku Jacznie. Tam spotkała ich niemała niespodzianka, na przegląd jako jeden z członków jury przybył ich idol- Centak, od tego występu zależała ich cała kariera. Zagrali, ale czuli się zawiedzeni gdyż nie satysfakcjonowało ich 6 miejsce na 8. Po przyjeździe do wioski rodzimej i tak byli bohaterami- przejechali polonezem taki szmat drogi bez usterki.

SCENA 20 (Retrospekcja XIV) [Gospodarstwo]

B: Słuchaj soma za ciency na ren interes! Koniec Jaskółki!
Cz: Racja!

SCENA 21 (Pod sklepem VII) [Pod sklepem KALYFORNIA]

Sklepowa: I co koniec?
B: Gdzie tam, tak mi się wydawało z początku lecz jednak nie...
R: No tej mow dali

SCENA 22 (Retrospekcja XV) [Zagroda]

B: Chodz oprzątać!
NARRATOR: Zrezygnowana ekipa przyjaciół skończyła pró; aby zespołu. Postanowili zając się robotą na roli, a iż nadchodził czas siewów roboty było od groma.

SCENA 23 (Retrospekcja XVI) [Pod KALYFORNIĄ]

Sł: I co knopy, już nie grota?
Cz: Nie panie sołtysie! Soma za słabi
Sł . A to szkoda ponieważ jo miał dla wos propozycja!
B: MÓW PAN!
SŁ: Może byśta nam zagrali na 20-lecie tego tu piknego pawilonu spożywczego KALYFORNIA?
Cz: Czy jo wiem….
B: Sporo gadaj! Pewno iż zagramy!
NARRATOR: Szarą codzienność przerwał sołtys, który pewnego dnia przyszedł do Bronka z propozycją- mieli zagrać koncert na 20 rocznicę stworzenia we wiosce sklepu KALYFORNIA. Był wniebowzięty. Szybko zaalarmował pozostałych członków, i na pierwszej próbie napisał wspólnie z nimi ogłoszenie dotyczące poszukiwania perkusisty. ale nikt się nie zgłaszał….


SCENA 24 (Retrospekcja XVII) [Klub Jaskółka]

B: Ej grama co?
Cz: Raz, dwa, pięć, siedem
(grając śpiewają słowa piosenki „Wioska moja kochana”)
B: Dobra, to na razie luz.... Ja idę do pawilonu... A co to tu?
(wchodzi Platon i Kazimnierz)
B: Co chłopaki?
K: E... Bronek, tego perkusista jeszcze potrzebujecie
B: No wiesz, może i bym potrzebował, lecz chyba z tego zrezygnował ponieważ nikt się nie zgłosił
P: Ty nie kumaty jesteś. Dyć on jest chetny.
B: Co łon? No to siadaj tu proszę (wskazując na perkusję) tu dla Ciebie stołek. Tu Se kijów weź. Zobaczyma co potrafisz. No to tera zagram „Co w naszej wsi” może.
Cz: Dobra
B: Gramy...
K: Raz, dwa, pięć, siedem
B: Poszli....
(grając i śpiewając piosenkę „ ponieważ w naszej wsi”)
B: Dobra, zajawka jest
H: Tyć tj. istny talent
B: Musza ci powiedzieć, iż faktycznie dobry muzyk z niego da. Tak to chodzi taki napity, a jak przy perkusji siadnie to czysto inny chłop


SCENA 25 (Pod sklepem VIII) [Pod sklepem KALYFORNIA]

R: Jaa, to normalnie wydarzenie na cały pow. było! A to powiodło się?
B: A co ;; aby się miało nie udać…Cała parafia aż trzeszczała
R: No to opowiadaj dali,
B: Dali, to nie było tak różowo...



SCENA 26 (Retrospekcja XIX) [ Koncert]

(KONCERT)

SCENA 28 (Retrospekcja XXI) [Zagroda]

Agent: Dzień dobry, czy może pan Bronisław Hodorowski?
B: A tak, a o co się rozchodzi panu miastowemu?
A: Słyszałem o koncercie, moje gratulacje!
B: A dziękuja dziękuja!
A: Nasza wytwórnia Krzywo® chce zaproponować wam kontrakt na płyte!
B: [czytając i podpisując] Moje wrażenie się spełniło!
A: Można powiedzieć ;poprzez wioske na szczyt!

SCENA 29 (Retrospekcja XXII)

NARRATOR: Tak zaczęła się ich ogromna kariera. Nie będę tu opisywał ich dalszych losów, gdyż nie było tak extra jak ;; aby się mogło zdawać. Powiem tylko tyle, iż ta płyta nie była ich ostatnią, lecz przywódca popadł w nałóg i ekipa się rozpadła
  • Dodano:
  • Autor: