władzą co to jest
Definicja: czasów PRL. Jak jest naprawdę słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Co z tą władzą?

Słownik: Koalicjanci twierdzą, iż pewnie zdążamy do dostatniej, mlekiem i miodem płynącej IV RP. Opozycja coraz głośniej obwieszcza powrót do absurdalnych czasów PRL. Jak jest naprawdę?
Definicja:


Od zwycięskich dla PiS-u wyborów minęły prawie dwa lata. Sporo rzeczy poprzez ten czas ogłoszono: jeden porządek padł, inny się narodził lub iż nic się nie zmieniło, chyba iż na gorsze. A co ów moment oznaczał dla Polski? Rząd uznaje ten czas za niezmarnowany, wypełniony ciężką robotą i świetnymi inicjatywami. Dla opozycji rządy PiS to moment nieudolności i kompromitacji państwie na arenie międzynarodowej. Co mają o tym wszystkim myśleć Polki i Polacy? Jak znaleźć aureum medium między nieprzychylnymi komentarzami mediów, swoimi obserwacjami i doświadczeniami a solennymi zapewnieniami, iż Polsce nigdy nie działo się lepiej?



Odpowiedzieć na to pytanie jest nadzwyczajnie trudno. Trzeba spośród medialnego szumu wyłowić najistotniejsze i w najwyższym stopniu prawdopodobne (ponieważ czy w dobie selekcji faktów można z całą pewnością powiedzieć, iż prawdziwe?) wiadomości i spróbować utworzyć sobie jakiś spójny obraz naszej sceny politycznej. Wykonując taki zabieg trzeba się kierować krytycyzmem i poszukiwać jak najszerszych źródeł informacji.



Żaden polityk nie powie złego słowa o rządzie który współtworzy; nie jest przecież samobójcą. Nie inaczej jest z obecną grupą rządzącą. Dla niej wszystko idzie w dobrym kierunku. Pewnym faktom rzeczywiście nie da się zaprzeczyć. Gospodarka się rozwija, bezrobocie spada, w Polsce inwestuje coraz więcej zagranicznych spółek, za to rodzime zakłady rozpoczęły zdobywanie rynków krajów sąsiednich; Polska aktywnie uczestniczy w polityce międzynarodowej. Zwalcza się korupcję (o aferach z przekupywaniem, poza jedną uwiecznioną na taśmach w pewnym pokoju, dawno się nie słyszało), próbuje się rozstrzygnąć palące problemy (służba zdrowia) i tak dalej Spis w ogóle nie krótka. Dlaczego więc poparcie dla rządu jest tak niskie? Czemu Polacy nagle przestali ufać tym, których wybrali?



Czytając fora internetowe czy sondy na temat władzy najczęściej spotyka się opinie, delikatnie mówiąc, nieprzychylne. Dlaczego społeczeństwo jest wciąż niezadowolone? Charakter narodowy? Nie sądzę.



Nie da się ukryć, iż aktualny przychodnia był sprawcą niejednej gafy. Regularnie samo wspomnienie o tych „wyczynach”, nie wchodząc nawet w ich szczegóły, wywołuje uśmiech na twarzy, a również wstyd. Poważne wpadki rządu, lecz te pomniejsze z pewnością także, sprawiają, iż Polacy wstydzą się za swoich przywódców i nie ma co mówić o tym, iż rodacy są zajęci robieniem karier albo studiowaniem planu przylotów na Heathrow. Jacy pracownicy cieszą się, gdy ich szef ośmiesza firmę, którą przecież współtworzą?



z pewnością ta frustracja jest przyczyną niepochlebnych opinii, jednak nie tylko ona. Wielką rolę odgrywają tutaj media. To one kształtują przecież zdanie wielu Polaków. Jeżeli jakaś kwestia jest przedstawiana jako ogromny skandal, to nie ma możliwości, tak aby otaczany poprzez środki masowego przekazu, które cały czas o niej mówią, człowiek nie uznał ją za taką, jaka została pokazana poprzez media. Telewizja, prasa, radio, Internet kreują wizję świata. Jeżeli przedstawia ona rząd jako nieudolny, to przewarzająca część ludzi w to wierzy, nie mając przecież możliwości sprawdzić, jak pewne sprawy wyglądają faktycznie. Można się zastanowić czy taki sposób pokazywania świata jest zaplanowanym działaniem czy to obliczony na wzbudzanie sensacji i podbijanie oglądalności biznesplan. Weźmy np. szczyt energetyczny, który odbył się w tym roku w Davos w ramach Światowego Forum Ekonomicznego. W państwie podniósł się szum, gdyż żaden wysoki urzędnik państwowy nie wziął w nim udziału (co nie równa się temu, iż nie było nikogo). Gromy od razu posypały się na MSZ. Wytykano arogancję i brak zrozumienia polityki zagranicznej. Nikt (oprócz TVP) nie rozgłosił jednak, iż w tym samym czasie trwały rozmowy w kwestii zniesienia rosyjskiego embarga na polskie mięso. Ministerstwo musiało dokonać wyboru. Podjęło decyzję taką, a nie inną. Dlaczego nikt o tym nie powiedział?



Oprócz spraw poważnych istnieją również małe błędy i absurdy władzy; są one jednak rozdmuchiwane do wielkich wielkośćów. Wiadomo, o co chodzi: kwestia Teletubisia, konto premiera czy dawny incydent z pomyleniem flag w czasie wizyty rosyjskiego dygnitarza. To wszystko sprawy błahe, wokół których robi się niepotrzebny szum. Takie działania dyskredytują władzę. Rzecznik Praw Dziecka, pani Sowińska sugerowała, iż sprawę Tinky Winky można aby zbadać, lecz przecież nie podniosła o to krzyku i nie zrobiła z tego awantury. W odróżnieniu do mediów. Oczywiście nie można nie powiedzieć, iż pomysł p. Sowińskiej jest absurdalny; nie można również nie powiedzieć tego o reakcji mediów. Co do innych faux pas władzy to można wykorzystać powiedzenie: nie myli się ten, kto nic nie robi. Wszyscy pamiętają jeszcze tańcząco – chwiejącego się prezydenta Kwaśniewskiego w Charkowie. Nietrzeźwa głowa państwa. To również nie przyniosło nam chwały.



Pokazuje się obraz świata śmiejącego się z nas, lecz co ciekawe: telewizja Fox, która naśmiewała się z braku konta premiera to stacja nastawiona na rozrywkę, sensację, a nie opiniotwórcza. O tej sprawie nie mówiło nic CNN i BBC. albo wiadomość, iż o aferze teletubisia piszą gazety w Japonii i Australii. Nasze media nie podały typu gazet donoszących o teletubisiu. Jest bardzo trudno sprawdzić jaka to była prasa, a iż zagranicą również istnieją brukowce, które rzucają się na każdą sensację, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Zauważenie takich detali może skłonić do refleksji.



Naturalnie ten artykuł nie ma zamiaru poświęcać jego autora na stosie obrońców rządu IV RP. Chce tylko odpowiedzieć na pytanie: czy rządy koalicji są tak nieudolne jak przedstawiają je media?



Nie, nie są. Jednak do doskonałości im bardzo daleko. PiS wypełnił niewiele obietnic przedwyborczych. Trzy miliony mieszkań, praworządność i tak dalej (własną drogą samo hasło IV RP jest, ujmując rzecz delikatnie, dziwne. I RP to chrzest Polski, II RP to odzyskanie niepodległości, III RP - upadek komunizmu. Wątpić należy, czy dojście do władzy Prawa i Sprawiedliwości jest tak doniosłym wydarzeniem, iż można wydzielić nowy moment w dziejach ojczyzny). Partia Kaczyńskich szła do władzy po trupie SLD, przeżartym poprzez afery korupcyjne; ona miała być świeżym powiewem normalności, lecz szybko zaczęła wonieć lekką zgnilizną. PiS nie ustrzegł się błędów, z których nie rozgrzesza nawet przytoczona przedtem maksyma. Brak porozumienia z PO, nieszczęsna koalicja, niepotrzebne ataki (na przykład na dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego w czasie walki o ustawę lustracyjną; nawet dziecko aby się domyśliło, iż to celowe działanie), alienacja władzy, arogancja (żaden z przedstawicieli rządu, włącznie z prezydentem, nie przybył na obchody 750 – lecia Krakowa, chociaż zaproszenia były wysyłane kilkakrotnie), afera z taśmami Beger i inne – to wszystko rzuca cień na obecną ekipę rządzącą. Nie tego chcieli wyborcy. Kaczyńscy są zdecydowani, twardzi i konsekwentni. I dobrze, (ponieważ tacy muszą być przywódcy. lecz brak im zdolności zawierania konsensusu, a to właściwość ogromnych polityków.



Obywatel nie słyszy o sukcesach władzy, (ponieważ lub ich nie ma lub są wytłumione poprzez efektywnie „napompowane” afery. Stąd również płynie jego frustracja. Gdzieś w gąszczu tej kakofonii absurdów znajduje się robiący co się da dla służby zdrowia prof. Religa, minister Ziobro pracujący dla zaostrzenia kar za przestępstwa (między innymi za prowadzenie pod wpływem alkoholu), pakiet Romana Kluski, który pomoże początkującym przedsiębiorcom. Nie to jest wiele, aczkolwiek to zapewne część uchwał rządu, jednak wystarczająco sporo, by nie powiedzieć, iż rząd nic nie robi.



Czy więc mamy zdegenerowaną władzę czy to tylko jej karykatura postawiona nam przed oczy? Sposób postrzegania władzy spolaryzował się: z jednej strony jest koalicja mówiąca, iż absolutnie wszystko jest OK, z drugiej nieprzychylny obraz w mediach. Władza w Polsce nie jest doskonała, lecz > z pewnością nie jest absurdalna, jak próbuje się to wmówić.



Oceniając więc aktualny rząd nie naśladujmy stylu forów internetowych. Czytając niektóre posty można się zastanowić, komu tak faktycznie brakuje klasy.

  • Dodano:
  • Autor: