zainwestować pieniądze co to jest
Definicja: Najlepiej wydać kapitał tak, aby to one zaczęły na Ciebie zarabiać słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy W co zainwestować pieniądze

Słownik: Jeżeli masz kapitał, to możesz zrobić z nimi sporo rzeczy. Najgłupszą rzeczą jaką możesz zrobić to wydać na głupoty. Wydasz, stracisz i po ptokach.

Najlepiej wydać kapitał tak, aby to one zaczęły na Ciebie zarabiać.
Definicja: Pomysłów jest parę, we wszystkich chodzi o to aby powiększać Twoje aktywa:

1. Własny interes
2. Fundusze inwestycyjne
3. Giełda
4. Nieruchomości

Własny interes

Własny interes to potężne wyzwanie – do tego potrzeba pomysłowości, wiedzy, poświęcenia (głównie czasu) i pasji. O pieniądzach nie wspominam, ponieważ to przeważnie nie jest aż taki problem jak się ludziom wydaje. Regularnie brak pieniędzy traktują jako wymówkę – a są metody pozyskania kasy na własny interes, jeżeli tylko wygląda iż się sprawdzi.


Fundusze inwestycyjne

Polecam Tobie uderzenie do doradcy finansowego. Byłem w expanderze i open finance. Oczywiście celem każdego 'bezpłatnego' doradcy jest w pierwszej kolejności, polecić Tobie skojarzone z ich firmami produkty - przecież z czegoś Ci bezpłatni doradcy muszą żyć. Mimo tego warto byś posłuchał co mają do powiedzenia, ponieważ możesz się ciekawych rzeczy dowiedzieć. No i czasami ich wytwór rzeczywiście okaże się idealny.

Jest parę rodzajów funduszy, nie chcę się rozpisywać, odsyłam do bardziej fachowej literatury. Ja wybrałem Supermarket Funduszy Inwestycyjnych w mBanku, dlatego iż, po pierwsze mam tam konto, więc było prościej; a po drugie – nie liczą sobie prowizji za wejście i wyjście. Dobre na start aby poobserwować co się dzieje z Twoimi pieniążkami, bez bólu przy zmianie decyzji.



spory plus funduszy: generalnie wybierasz taki zgodny z Twoimi preferencjami (agresywny, stabilny etc) i się przestajesz martwić – eksperci (albo co najmniej tak chcę o nich myśleć) każdego dnia doglądają tego aby z pieniędzmi nic złego się nie działo.

>>spory minus funduszy: podatek Belki – przy każdej sprzedaży, o ile zarobiłeś, płacisz 19% od zysku. Idiotyczne: zdarzyło mi się kupić jeden fundusz powiedzmy za 1000, wzrósł do 1100 i sprzedałem. zabrali mi 19% od zysku a więc 19 zł. Za resztę kupiłem inny fundusz i ten spadł do 850. Generalnie w rozrachunku straciłem – i jeszcze zapłaciłem podatek od zysku! No lecz złota zasada jest taka, iż na funduszach się nie spekuluje. Z drugiej strony, jak się chce nauczyć to się próbuje. Nie daj się zwieść w SFI ‘konwersji’ jednostek na inny fundusz z tej samej ekipy (na przykład z Unikorona Pieniężny przechodzisz na Unikorona Akcji) – także płacisz podatek jeżeli zarobiłeś.

Możesz jednak podatku uniknąć. W ofertach doradców były fundusze parasolowe – wtedy za konwersję w ramach ekipy nie płacisz podatku od zysku – dopiero wychodząc z funduszu liczą czy zarobiłeś na całości czy nie – i wtedy ewentualnie zabierają Ci belkowe. Fundusze parasolowe jednak kosztowały dodatkowo za wejście i wyjście. Na kroku mojej nauki nie chciałem takich wydateków – wiedziałem, iż będę trochę tą gotówką przerzucał.


Giełda

Tu już rozpoczyna się jazda. To jest rynek dla wiedzących i lubiących ryzyko. Oczywiście tym ryzykiem także możesz zarządzać. Po wstępnym obyciu z funduszami, które są z natury bezpieczniejsze zacząłem wgryzać się w giełdę. Tu można dużo zarobić lecz także jeżeli nie panujesz nad emocjami i dużo stracić.

Podszedłem do tematu giełdy w ten sposób:

1. zacząłem czytać książki i ebooki o giełdzie no i fora dyskusyjne - ((na przykład to
2. założyłem rachunek maklerski - polecam bossa.pl, ponieważ emakler jest arcykiepski
3. wpłaciłem taką część kasy, którą mogę eksperymentować i utrata nie będzie bolesna
4. zacząłem kupować i sprzedawać



Nie polecam grania na sucho na onecie czy innych tego typu serwisach. Istotą giełdy poza wiedzą, śledzeniem rynku, analizą techniczną i podstawową są w pierwszej kolejności ludzkie emocje i psychologia tłumu. To iż wiesz, iż nie powinieneś (((na przykład < teraz sprzedawać ma się nijak do tego, iż w pewnym momencie zaczynasz panikować wraz z tłumem i mimo wszystko składasz zlecenie sprzedaży. Później najczęściej plujesz sobie w brodę.

Gra na giełdzie wymaga tego byś nauczył się swoich emocji.


Nieruchomości

Patrząc na to, co się dzieje z cenami mieszkań nasuwa się taka dręcząca myśl – gdybym wiedział i mógł, kupiłbym parę lat temu mieszkanie. Teraz nie wiadomo kiedy ta bańka mieszkaniowa pęknie. W każdym razie inwestowanie w nieruchomości ma dużo plusów: do wyboru tylko co chcesz kupić i gdzie. Czy mieszkanie czy ziemię.

Nieruchomości to jedna z tych inwestycji, gdzie kupujesz, zapominasz i później sprzedajesz z (mam nadzieję sporym) zyskiem. Wszystko oczywiście zależy od tego czy wybierzesz umiejętnie – do tego potrzebna jest badanie i śledzenie rynku. No i z pewnością poczynań rządu ponieważ ich decyzje mogą dużo namieszać.

Plusy: właściwie do kupna nieruchomości nie potrzeba stricte pieniędzy. Tu można ‘lewarować’ – to oznacza jeżeli masz umiejętność kredytową, możesz kupić mieszkanie na kredyt hipoteczny. W razie funduszy i giełdy musisz zacząć z swoją gotówką. Tu nie – to cholernie ciekawy sposób zarobienia pieniędzy których nie masz. Kupujesz za kapitał banku, spłacasz w miarę niewielkie raty a później... no właśnie:

jeżeli to mieszkanie, to możesz zdecydować – czy wynajem czy sprzedaż. Musisz pamiętać o podatkach – teraz za sprzedaż mieszkania przed 5 laty od zakupu będziesz musiał zapłacić dużo pieniędzy o ile nie zainwestujesz ponownie na cel mieszkaniowo/budowlany.

Sam, wedle moim planem inwestowania i budowania aktywów kupiłem w czerwcu mieszkanie. Wybuduje się dopiero na koniec 2007, a do tej chwili jestem w okresie karencji i płacę bankowi jedynie odsetki (77 franków miesięcznie). Nigdy nie myślałem, iż będę mieć 2 mieszkania :).

Minusy:

słaba płynność. O ile na giełdzie od decyzji do sprzedaży wystarczy parę kliknięć to z mieszkaniami/ziemią nie ma tak łatwo. Tu trzeba zamrozić własną kasę na dłuższy moment - przynajmniej parę miesięcy. Załatwianie sądów, formalności, notariuszów itd się wlecze
niepewność co do developera. Kupujesz nowe mieszkanie - no to nie wiesz do końca czy będzie obsuwa i jaki standard wykończenia. Regularnie nie wiesz także czy pod oknem po pół roku nie wybudują Ci następnego piętrowca likwidując gwarantowany śliczny widok.


Podsumowując zachęcam Cię do przerobienia swojego portfela i zainwestowania. Mi bardzo pomogła ta podręcznik i szczerze Ci ją polecam.
A czy warto inwestować? Warto!
  • Dodano:
  • Autor: