coma zaprzepaszczone siĺ‚y co to jest
Definicja: Recenzja drugiego albumu zespołu Coma - Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych.

Czy przydatne?

Co znaczy Coma - Zaprzepaszczone Siły ....

Słownik: Recenzja drugiego albumu zespoĹ‚u Coma - Zaprzepaszczone SiĹ‚y Wielkiej Armii ĹšwiÄ™tych ZnakĂłw
Definicja: Mam w tej chwili przed sobÄ… pĹ‚ytÄ™ zespoĹ‚u Coma „Zaprzepaszczone SiĹ‚y Wielkiej Armii ĹšwiÄ™tych ZnakĂłw”. Pod ta przydĹ‚ugawÄ… nazwÄ… kryje siÄ™ album jednej z najlepszych polskich grup grajÄ…cych alternatywny rock. Na początku jednak parÄ™ sĹ‚Ăłw o Comie.



To jest zespół rodzimy – z Łodzi dokładnie. Istnieją oni, od 1998, lecz na szerszą skalę stali się znani w 2004 kiedy to wydali swój debiutancki album „Pierwsze Wyjście z Mroku”. Przyznam szczerze, że album zauroczył mnie od pierwszego wyjrzenia a im bardziej się wsłuchiwałem w niego tym gorętszym fanem Comy się stawałem.

W zespole gra 5 osób: Rafał Matuszak - gitara basowa, Dominik Witczak – gitara, Marcin Kobza – gitara, Tomasz Stasiak – perkusja i Piotr Rogucki – wokal. Grają oni ciekawą mieszaninę poema rocku, alternatywnego i progresywnego w/w.



Zaprzepaszczone SiĹ‚y Wielkiej Armii ĹšwiÄ™tych ZnakĂłw to ich drugi album. PoczÄ…tkowo artyĹ›ci chcieli, by byĹ‚a to pĹ‚yta jak w najwyższym stopniu nie komercyjna, ale ostatecznie prawa rynku zweryfikowaĹ‚y ich postawÄ™ i na pĹ‚ycie znalazĹ‚a siÄ™ radiowa wersja utworu „Daleka droga do domu”. ZresztÄ… z samÄ… pĹ‚ytÄ… dziaĹ‚y siÄ™ dziwne rzeczy przed premierÄ… gdyĹĽ parÄ™ razy zmieniano nazwÄ™ pĹ‚yty i jej zawartość, ale ostatecznie, szczęśliwie 29 maja 2006 drugi krÄ…ĹĽek Comy ujrzaĹ‚ Ĺ›wiatĹ‚o dzienne.


Na płycie znajdują się następujące utwory:



"Intro" - 2:03

"Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków" - 14:13

"Święta" - 4:58

"Wojna" - 5:13

"W ogrodzie" - 4:49

"mechanizm" - 3:54

"Listopad" - 9:46

"Nie ma Joozka" - 3:27

"Tonacja (sygnał z piekła)" - 3:51

"Ostrość na nieskończoność" - 5:44

"Daleka droga do domu" - 4:11

"Schizofrenia" - 7:38

"Daleka droga do domu (radio edit)" - 3:15



Pierwsze wraĹĽenie byĹ‚o niekorzystne. CaĹ‚kowicie inny styl w porĂłwnaniu do „Pierwszego WyjĹ›cia Mroku”. TytuĹ‚owy utwĂłr wydawaĹ‚ mi siÄ™ dĹ‚ugi i nudny, „Nie ma Joozka” za dziki, a „Daleka droga do domu” zbyt uproszczona melodyjnie. lecz to byĹ‚o pierwsze wraĹĽenie. Drugie byĹ‚o z goĹ‚a inne. „Zaprzepaszczone siĹ‚y wielkiej armii Ĺ›wiÄ™tych znakĂłw” czÄ™sto sĹ‚ucham i porĂłwnuje do Ĺ›wietnego utworu zespoĹ‚u Blind Guardian „and then there was silence”. W/w utwĂłr jest trwajÄ…cym ponad 14 min pokazem wirtuozi, wokalu i tego, ĹĽe rock w ogóle nie musi być gatunkiem gorszym od muzyki klasycznej. Sporo osĂłb pewnie siÄ™ teraz oburzy, ale bÄ™dÄ™ trwaĹ‚ przy swym zdaniu wytrwale albowiem nurt muzyki, ktĂłry chce wĹ‚aĹ›nie ten poglÄ…d udowodnić [zwany progresywnym z stÄ…d tak zwany rock progresywny] jest mi szczegĂłlnie bliski.
WracajÄ…c do Comy „Zaprzepaszczone siĹ‚y...” jest utworem, ktĂłry przy trzech gitarach, perkusji i wokalu prezentuje prawdziwe arcydzieĹ‚o. Piosenka ta nie jednorazowo sprawiaĹ‚a, ĹĽe Ĺ‚eska w oku mi siÄ™ krÄ™ciĹ‚a. Po odsĹ‚uchaniu tego dzieĹ‚a zawsze zadaje sobie pytanie czy naprawdÄ™ zaprzepaĹ›ciliĹ›my te wszystkie Ĺ›wiÄ™te znaki? Zawsze przypomina mi siÄ™ później burda zrobiona poprzez o ile siÄ™ nie mylÄ™ krakowskich psedo-kibicĂłw [z gĂłry przepraszam, albowiem dokĹ‚adnie nie pamiÄ™tam], ktĂłrzy tuĹĽ po Ĺ›mierci Jana PawĹ‚a II obiecywali, ĹĽe bÄ™dzie spokojnie......
Następny utwór „Święta” się zdecydowani inny. Rozpoczyna się dość ostrym wejściem gitar i wokalem, Roguckiego, który roztacza przed nami dziwaczną wizję jesieni... ale to nie ważne. Ważniejszy jest refren „(...) Boje się, niepojęta moc, zachwyciło mnie, samo zło, samo zło (...)”. Czyż każdy z nas nie uległ kiedyś fascynacją złem? Czyż kogokolwiek nie pociągały postacie takie jak Dracula? Zadajcie sobie to pytanie.
„Wojna” to piosenka z kolei, która opisuje ostatni dzień życia samobójcy, który postanawia wysadzić się w powietrze. Tytułowa wojna to wojna człowiek z otaczającym go światem i zarazem wołanie o pomoc, tak rzadko słyszalne w ludzkiej masie...
„W Ogrodzie” to urzekajÄ…cy pod wzglÄ™dem wykonania. Po pesymistycznych wcześniejszych piosenkach, utwĂłr ten przekazuje sporÄ… dawkÄ™ pozytywnej energii, lecz Coma nie byĹ‚a aby ComÄ… gdyby stworzyĹ‚a piosenkÄ™ bez podtekstu:: „gdybym siÄ™ teraz musiaĹ‚ zbudzić, nad miastem wzejdzie chmurny gniew”. SÄ… to ostatnie sĹ‚owa wypowiedziane w tej piosence. Tak, wiÄ™c sielanka byĹ‚a tylko snem.
„System” wchodzi ostro i wali po uszach. W toku tekstu człowiek się zastanawia się czy jest częścią mechanizmu, nie tylko politycznego. W czasie piosenki „ten sam pijany bóg, którego wzywałem” ukazany jest bardzo ironicznie. Podmiot liryczny [używam te sformułowania gdyż
to jest liryka pełną gębą] nie wierzy bogu i nie będzie mu wierzył w związku z jego brakiem zainteresowania nim [podmiotem], odmawia mu prawa „policzenia tego grzechu”. Cóż... piosenka deisty.
„Listopad” to następna dĹ‚uga piosenka. Piosenka wykonana w stylu typowo (?) alternatywnym, co chwila zaskakuje coraz to innymi przejĹ›ciami. MoĹĽe jest zĹ‚e okreĹ›lenie, lecz innego nie znalazĹ‚em. Widać tu pytanie o sedno istnienia, o wszechĹ›wiat. CiÄ…g pytaĹ„ nie ma koĹ„ca, a podmiot uwaĹĽa ze nie znajdzie na nie odpowiedzi. Widać tu tez następny słowo zwÄ…tpienia w religie „na caĹ‚e szczęście wiem jak rade dać bez wiary”. Ma on zarazem uczucie, ĹĽe nie zrobiĹ‚ wszystkiego, co w jego mocy, ponieważ „tak mi przykro, chciaĹ‚bym jeszcze raz”.
Teraz chwilę na przebojowego „Nie ma Joozka”. Piosenka siÄ™ rozpoczyna komunikatem jakoby pan JĂłzef MaĹ‚olepszy miaĹ‚ szybko powrĂłcić do Łodzi w kwestiach rodzinnych [dokĹ‚adniej
to jest końcówka Listopadu, dlatego ważne jest, by album słuchać od początku do końca]. Jest ostro i krzykliwie. Rogucki wykrzykuje takie współczesne wołanie o godność, „Jakie aby drogi nie wiodły, do jakich aby miejsc, zachowaj się godnie, gdy któraś przyniesie ci śmierć”. Ważne, albowiem nikt przecież nie ma wątpliwości, ze świat otaczający nas jest zepsuty moralnie.
„Tonacja (sygnał z piekła)”, rozpoczyna się ironiczne. Cała piosenka jest w takim tonie. Utwór ten ukazuje nam, że świat otaczający nas jest pełen obłudy i nie należy się poddawać w „jej działanie” .
„Ostrość na nieskończoność” to nie ukrywam moja ulubiona piosenka w zaprzepaszczonych siłach. Jeśli mam szczery to może, dlatego że nigdy tej piosenki nie rozgryzłem. Przyznam szczerze ze stanowi on dla mnie tajemnice, a do tego ta wirtuozeria wykonania. Ahhh.....
„Daleka droga do domu” z kolei to utwĂłr, ktĂłry moim zdaniem wymusiĹ‚a na Comie komercjalizacja. Nie ulega wÄ…tpliwoĹ›ci, ĹĽe zespół ten staĹ‚ siÄ™ dostępny, a popularność na własne koszta. Piosenka ta przeznaczone jest dla czĹ‚owieka, ktĂłry, na co dzieĹ„ sĹ‚ucha popu i tylko czasami wĹ‚Ä…cza coĹ› „bardziej skomplikowanego” aby podreperować swe samopoczucie, ĹĽe interesuje siÄ™ „sztuka alternatywną”. Nie moĹĽna oczywiĹ›cie powiedzieć, ĹĽe piosenka
to jest totalny szajs. Tak nie jest, acz jest zdecydowanie najsłabszy pkt. tej płyty moim zdaniem. Oczywiście mogę też się myli.
Na koniec została „Schizofrenia”. Utwór ten podobnie jak „Zbyszek” z debiutanckiej płyta ma tu być takim swoistym porywem szaleństwa. Coma chce nam ukazać świat widziany oczami schizofrenika. Jak dokładnie im się to udało? Mnie nie pytajcie, nie cierpię na to schorzenie. Sama piosenka w sobie jednak nie wytrzymuje starcia z Zbyszkiem, acz
to jest utwór, który można posłuchać, by odreagować nerwowy dzień.


Podsumowując. Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków to płyta, która jest obowiązkowa na półkach każdego fana alternatywnego brzmienia. W ciągu tych paru lat zauważyłem, że większość ludzi lub Come kocha, lub nienawidzi. Nigdy nie zdarzyło mi się, by ktoś pozostawał neutralny. Warto, zatem posłuchać i ocenić samemu, co rodzimy, łódzki zespół ma do zaoferowania. Ja osobiście gorąco polecam.
  • Dodano:
  • Autor: