wolność naszą waszą co to jest
Definicja: bezkształtną, nieprzebraną masą wojsk perskich słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Za wolność naszą i waszą ...

Słownik: Zack Snyder nie pozwala swoim fanom zapomnieć o sobie. Tym razem przenosi nas w czasy starożytne, by przedstawić heroiczne starcie trzystu Spartan z bezkształtną, nieprzebraną masą wojsk perskich.
Definicja: Jeżeli ktoś jest wrażliwy na epatowanie przemocą albo ceni sobie wartość historyczną, nie powinien oglądać tego filmu. Tego pierwszego jest bardzo wiele, tego drugiego natomiast niewiele. Trzeba jednak zaznaczyć, by nie było wątpliwości: video Snydera nie jest zobrazowaniem historii rozgrywającej się pod Termopilami w początkach V w. przed naszą erą, ale ekranizacją komiksu, którego twórcą jest Miller. Tak więc brak prawdy historycznej nie jest zarzutem, jedynie opinią. Co zaś się tyczy brutalności, to wydaje się ona normalna w filmach ukazujących wojny, starcia śmiertelnych wrogów etc. W 300 walka, krew i przemoc stają się bohaterem samym w sobie – jak to ktoś powiedział: Twór Snydera to najpiękniejszy video ukazujący poetykę przemocy. Bryzganie krwią doprowadzono do poziomu dzieła sztuki.

Efekty komputerowe, którymi cały video jest przesiąknięty na wskroś, a dzięki którym tworzy się monumentalne sceny zbiorowe z udziałem kilkunastu tys. żołnierzy, czy narkotyczną wizję Wyroczni, robią duże wrażenie, lecz są tylko nikłą częścią składową dzieła. Czasem robota komputera prowadzi w sposób niezamierzony do scen wręcz groteskowych. Taka przypadek ma miejsce, gdy ginie Astinos – zwolnienie kamery na korpus bez głowy wywołuje drwiący śmiech, zamiast wzruszenia.

Aktorzy występujący w 300 funkcjonują bardziej jako bonus i uzupełnienie dla postaci wygenerowanych komputerowo. Są tak idealni, iż jawią się oni jako równi bogom. Doskonale zbudowani, o wspaniale uformowanych ciałach, nie potrzebują nawet zbroi, mimo że tworzą formację ciężkiej piechoty, by stawić czoła hordom jakichkolwiek krwi Persów. Przypadkowe niedopatrzenie czy celowy zabieg, dzięki któremu można ukazać wspaniałą muskulaturę wojowników? Na pewne pytania odpowiedzi brak.

Zwolnienie kamery jest chyba ulubionych środkiem artystycznego wyrazu Snydera i jego współpracowników, bo stanowią one najczęściej służący chwyt, mający na celu oddanie napięcia chwili i podkreślenie dynamizmu następującej po nim sceny. Szkoda tylko, iż operuje się nim zbyt regularnie i po pewnym czasie traci się sedno tego zabiegu. Całość pod względem graficznym wygląda imponująco, lecz zabrakło samej treści.

Nie można nie wspomnieć o wymowie filmu. Ekipa najdzielniejszych mężów spartańskich, nie zważając na szczęście osobiste, wyrusza na z góry przegraną wojnę aby walczyć o wolność, honor i ojczyznę. Może jestem przewrażliwiony, lecz skojarzenia z sytuacją zza oceanu AD.2007 są dla mnie aż nazbyt wyraźne.

Rząd Iranu zbojkotował 300. Irańczycy zarzucili Snyderowi propagowanie negatywnego wizerunku narodu irańskiego. Trudno odmówić im racji, gdy obserwuje się wojska Kserksesa. Zostało ono przedstawione jako tłum barbarzyńców i dzikusów, a „Nieśmiertelni” – a więc elitarny oddział wojskowy a równocześnie przyboczna gwardia królewska, pełni w filmie rolę etatowych chłopców do bicia. Nic dziwnego, iż taka wizja nie spodobała się potomkom Persów.

Mimo tych wszystkich zastrzeżeń, video Zacka Snydera warto zobaczyć. Wyłączyć na 117 min. pamięć o wydarzeniach historycznych, uodpornić się na epatowanie przemocą i swobodnie rozkoszować się pięknymi obrazami i krystalicznie „czystymi” postaciami, które nie mogłyby funkcjonować w normalnym życiu. W 300 Snyder udowadnia, iż nie boi się żadnego tematu. Wypada czekać cierpliwie i uważnie nasłuchiwać informacji o jego dziełach, ponieważ to symbol, iż odbywa się coś ciekawego i z pewnością warto wybrać się do kina.
  • Dodano:
  • Autor: