Co znaczy Wiara a ludzie młodzi

Definicja: W tym artykule chciałbym się zastanowić nad podejściem ludzi młodych do religii i wiary. Najpierw kilka istotnych informacji.
Pod słowami "ludzie młodzi" mam na myśli ludzi w wieku 15-25 lat., a więc dość mały przedział wiekowy, lecz wielki pod względem doświadczeń i zmienności charakteru. Pod wyrazem "religia" mam na myśli religie katolicką (w szczególności rzymsko-katolicką), z kolei wyraz "wiara " dla mnie znaczy żadne głębsze zastanowienie nad celem życia, i umieszczaniu Boga w swoich rozważaniach jako tego który ma stworzył świat, bądź nim kieruje albo ma(miał) jakąkolwiek ingerencje w stworzenie świata.
Chciałbym również dodać,iż nie jestem człowiekiem który nie ma definicje o wierze i o religii, jak już mi zarzucano w czasie wyrażania swej opinii. Własną wiedzę i obserwacje czerpie z kilkuletniego uczestnictwa w Ruchu Światło-Życie(dokładniej w Oazie), a również z różnych doświadczeń życiowych mini. z obserwacji tego co się dzieje dookoła mnie od pewnego czasu, i z obserwacji różnych ruchów kościoła katolickiego (na przykład Odnowy w Duchu Świętym).

Przejdę teraz do ciekawszych rzeczy. Chyba każdy się ze mną zgodzi, ,iż młodych ludzie w Polsce można określić jako wierzących. Widzieliśmy przecież wszyscy co się działo po śmierci papieża Jana Pawła II. Aczkolwiek to może nie przekonywać do końca.
przewarzająca część społeczeństwa widzi młodzież, w większości przypadków, jako grupę chuliganów. Więc zapewne nawet nie zastanawiają się czy oni wierzą, skoro umieją rozwalić wszystko dookoła. Taka opinia przenosi się na wszystkich młodych, ponieważ przecież inni tak wyraźnie nie dają o sobie znać.
Z moich doświadczeń wynika, ,iż niemalże każdy młody człowiek szuka Boga.Nawet ci którzy mają 15 lat i są ćpunami, lub nadużywają alkoholu. Oni szukają i to mogę się założyć ,iż chcą odnaleźć Boga bardziej niż nie jedna fanka wiadomego radia.
Tutaj może nadarzyć się pytanie : to czemu tak niewiele młodych osób chodzi do kościoła ?
Odpowiedź jest prosta, młodzież nie lubi kiedy się ja oszukuje, i o sporo bardziej brzydzi się takich sytuacji niż starsi. W porywie buntu się odwracają od wiary, i tą moc i marzenie odnalezienia Boga, zamieniają na nienawiść do kościoła.
Co robi kościół ? Szczerze powiedziawszy to niewiele robi. Nie dość ,iż co chwila zdarzają się"wpadki" to w dodatku ukrywają pewne rzeczy przed wierzącymi. Młodzi tego nie lubią, oni chcą oddać siebie, lecz jeżeli im się zaufa i także się odda. A tego kościół boi się zrobić.

Oczywiście kościół próbuje coś robić dla młodzieży. Tak powstają różne ruchy katolickie.
Jednak z tego co zauważyłem takie rozwiązania także nie są zbyt dobre. Spotkałem się gdyż z przejawami ogromnego fanatyzmu religijnego, którego aby się nie powstydziły fanki pewnego radia. Ten fanatyzm jest dość groźny, ponieważ zabiera młodym ludziom ich największą broń, a więc swoje twórcze myślenie, chęć zadawania pytań i rozwiewania swych wątpliwości. Ludzie z takich wspólnot po jakimś czasie zaczynają mówić wyuczonymi zdaniami, tekstami. Wystarczy tylko wyrazić swą wątpliwość co do pewnych działań kościelnych a już po chwile jesteśmy oskarżani o niewiarę..Wszystko to bierze się z tego ,iż nie właściwym ludziom daje się wielki ciężar na barki, ponieważ to od nich zależy czy ktoś pogłębi własną wiarę czy ją kompletnie straci.
Jednak mimo wszystko uważam ,iż wspólnoty katolickie to dobre miejsce dla poszukujących młodych ludzi. Szkoda tylko ,iż kapłani tak niewiele się otwierają na młodych i nie przekazują im czegoś więcej niż na kazaniach. ponieważ istnieją takie rzeczy o których kapłani nie są skłonni normalnie rozmawiać. Podam jeden tak aby moje słowa miały pokrycie, ((na przykład charyzmaty.

Więc jest nadzieja na prawdziwą żywą wiarę