moje trzy grosze co to jest
Definicja: Raz jest cacy...,raz jest be słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Moje trzy grosze

Słownik: Raz jest cacy...,raz jest be...
Definicja: MOJE TRZY GROSZE

Raz jest cacy.... raz jest be...,


W niedzielę 17 lutego 2008 roku, parlament Kosowa- dotychczasowej prowincji Serbii, ogłosił niepodległość.
Jakaż to euforia zapanowała w polskim pałacu prezydenckim. Tym większa, iż USA tą kosowską niepodległość zaakceptowały.
Przy tejże okazji na nowo odżyły marzenia o niepodległości wielu separatystycznych obszarów w Europie, w tym: Osetii Płd. (64% Osetyńców i 25% Gruzinów, jęz. urzędowy osetyński, należący do ekipy jęz. irańskich), która w 1990 roku ogłosiła deklarację o suwerenności, a również ogłaszającej w 1992 roku niepodległość- Abchazji, dwóch dotychczasowych prowincji gruzińskich.
Uzyskanie poprzez Kosowo niepodległości zaniepokoiło Gruzję, która od 1992 roku usiłowała zbrojnie podporządkować sobie oderwane prowincje. Jednak przed zakrojonymi na szerszą skalę rozstrzygnięciami militarnymi powstrzymywał ją sprzeciw Rosji i obawa, iż może się ona stać dla Gruzji stroną konfliktu.
Na szczęście w sukurs Gruzji pospieszył Prezydent Lech Kaczyński, obiecując obronę przed agresorem. Być może, wpływ na taką decyzję polskiego prezydenta miały, jakby to spuentował poseł Janusz Palikot, doskonałe wina gruzińskie. Tego niestety nie wiemy.
Faktem jednak jest, iż Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, mając tak potężnego i cieszącego się uznaniem i poparciem Amerykanów sojusznika, a również wykorzystując dzień otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, kiedy to przewarzająca część osetyńskich i rosyjskich przywódców zajęta była wydarzeniami sportowymi, 7 sierpnia br. (Reuters) zaatakował zbrojnie i znienacka Osetię Płd.
Zaś ów sojusznik-Prezydent Lech Kaczyński dotrzymał słowa i w chwili wkroczenia wojsk rosyjskich do Osetii Płd., mocząc nogi w Bałtyku, z Juraty pomaga prezydentowi Gruzji- poprzez telefon.
Dotychczasowy sukces tej wojenki, to tysiące zabitych i rannych, również dzieci, tragedie wielu rodzin osetyńskich i gruzińskich, zniszczona infrastruktura .Oto konsekwencje mocarstwowości, w którą” bawią się” Rosjanie, Amerykanie, a ostatnio Chińczycy. Jakby im tej „zabawy” pozazdrościli malutcy-niewielka Gruzja także agresorem.
Raz jest cacy..., raz jest be...

Janusz Wojtowicz

11 sierpnia 2008
  • Dodano:
  • Autor: