filtry schematy naszej co to jest
Definicja: wieloma mechanizmami. Jeśli masz je dobrze ustawione, jesteś szczęśliwy, jeśli jednak.

Czy przydatne?

Co znaczy Filtry i schematy naszej podświadomości

Słownik: To jaki jesteś, co robisz, co widzisz, a nawet co Ci się przytrafia w życiu, jest generowane poprzez Twoją podświadomość. Posługuje się ona przy tym wieloma mechanizmami. Jeśli masz je dobrze ustawione, jesteś szczęśliwy, jeśli jednak jes
Definicja: Nasze życie to w dużej mierze podświadome odgrywanie z góry założonej roli. Ustawione w podświadomości filtry i schematy determinują całe nasze życie. To jak ono wygląda, co się nam w nim przydarza i dokąd zmierza. Niby o tym wiemy, lecz czy coś z tym robimy? Jak zastosować te systemy naszego umysłu? Nie jesteśmy ofiarami tych systemów tylko błędnego ich zastosowania. Zmiana ich to odkrycie nowego życia. Nowej jego jakości, smaku, celu i sensu.

Nasze życie to niekończąca się przygoda. Życie to podróż i to wspaniała podróż. By zacząć czerpać z tej przygody radość i wszelakie korzyści trzeba sobie uświadomić pewne rzeczy. Jedną z nich jest np. to jak działa nasz umysł. Drugą bardzo istotną było aby np. uświadomienie sobie, po co idziemy i dokąd. W tej podróży mamy odkryć samych siebie. Mamy odkryć, kim jesteśmy i po co jesteśmy. Tj. z grubsza naszym celem, nie będę się w tym artykule rozpisywał na ten temat (a jest się nad czym rozpisywać ;)) po więcej informacji zapraszam na strony drogowskazu, a teraz zajmiemy się filtrami i schematami naszego umysłu.

Owe rzeczy rezydują w podświadomej części naszego umysłu. Działają „w tle” i zwykle nie zdajemy sobie sprawy z ich działania. One sobie zwyczajnie działają a my się nie zastanawiamy, dlaczego w danej sytuacji zachowujemy się tak a nie inaczej. Dlaczego przydarzają nam się takie sytuację a nie inne. Generalnie, nie zastanawiamy się nad naszym życiem. To straszne! Jesteśmy społeczeństwem uśpionych lunatyków! Niewiele, kto zadaje sobie pytanie. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego tak się zachowuje a nie inaczej. Dlaczego on tak zrobił? Dlaczego mi to zrobił? Nie zadajmy sobie podstawowych pytań. Nie sięgamy do źródła danej sytuacji tylko reakcyjnie próbujemy naprawić powstałe konsekwencje. Ktoś słusznie zauważył „więcej uwagi przywiązujemy do odkrycia znaczenia naszych snów niż do okrycia znaczenia naszego życia codziennego” Dramat. Komuś rozpada się rodzina, biadoli i użala się nad sobą. SZUKA WINNYCH gdzieś indziej i nie patrzy, dlaczego się tak stało. Nie widzi, iż jego rodzice także tak mieli. Nie widzi, iż jego partner także tak miał. Nie widzi, nie stara się zrozumieć. Płacze i się użala. A tym czasem to jego program w podświadomości wszystko sprawia. I to nawet nie jego tylko w tym przypadku jego krewnych. Program ten nie jest niedobry. On nie rozbija rodziny. On woła o zrozumienie i uzdrowienie. Jeśli zaczniemy świadomie z nim pracować nie będzie problemu. Nie będzie sytuacji rozpadu. Błędy rodziców, które nas prześladują zostaną naprawione. A programy podświadomość tracą swą moc w chwili, gdy się je wyciągnie na światło dzienne, upubliczni i rozpocznie pracę nad nimi.

Program w podświadomości jest niczym oprogramowanie w komputerze. Wywołuje określone zadanie, konsekwencje, przypadki i wydarzenia w naszym życiu. Jeśli Twoim programem jest autodestrukcja całe Twoje życie będzie się tak układało abyś się zniszczył. Jeśli Twoim programem jest efekt, Twoje życie będzie się tak układać, iż osiągniesz efekt. Jeśli Twoim programem jest bieda i życie w ubóstwie, wszystko w Twoim życiu będzie tak biegło, by ten program zrealizować. Masz program - model działania zwycięscy, extra sportowca, genialnego matematyka, biznesmena, odkrywcy, miłośnika zwierząt? Twoje życie będzie się tak układać, by zrealizować dominujący program Twego życia. Patrz. Teraz. Jaki masz program? Nijaki? „Siedzę i czytam i nie ma nic dominującego w moim życiu.” Tak jak przewarzająca część ludzi. Tj. w porządku. Jesteś na pozycji wyjściowej, zbierasz dane, uczysz się. To, co wyżej napisane jest po to, by Ci uświadomić, iż działamy wedle założonym z góry programem. A w Twoim przypadku, jeśli siedzisz i nie sporo robisz to symbol, iż masz jakieś programy samoograniczające i zapewne nie żyjesz swoim życiem tylko życiem swoich przodków realizując ich programy. Niestety te rzeczy dziedziczy się w pierwszej kolejności(o rodzinnych konotacjach napiszę wkrótce) i od nich trzeba się uwolnić, by zacząć żyć swoim życiem.

Filtry to straż przednia programu, schematu. To, jaki masz model będzie determinowało, poprzez jakie filtry postrzegasz świat i rzeczywistość dookoła. Twój program nieudacznictwa i ofiary wygeneruje filtr, poprzez który będziesz postrzegał rzeczywistość jako straszny i brutalny świat, który z pewnością Ci dokopie i sprawi, iż UTWIERDZISZ SIĘ W PRZEKONANIU o tym, iż faktycznie jesteś taki jak Ci Twój program mówi, ponieważ PROGRAM REALIZUJE TWOJE PRZEKONANIE, CO DO OBRAZU ŚWIATA, W KTÓRY WIERZYSZ (nie mylić z Prawdą!). A więc w tym przypadku nieudacznik, ofiara. Będziesz widział jak jesteś używany, oszukiwany, jak robią z Ciebie ofiarę i będziesz „szczęśliwy” i w pewnym sensie zadowolony z siebie, ponieważ będziesz miał satysfakcję z tego, iż masz rację! Paranoja! Świat będzie Cię utwierdzał w tym, co o sobie myślisz! „No tak. Znowu miałem rację! Jestem nieudacznikiem” To następne potwierdzenie i wzmocnienie Twego programu... Błędne koło robi się coraz ciaśniejsze... A innych, pozytywnych rzeczy nie będziesz zauważał, ponieważ nie masz na nie dostrojonego umysłu. Twoje filtry nie wpuszczają takich rzeczy.

Jeszcze raz, ponieważ to bardzo istotne. Świat urzeczywistnia w Twoim życiu to, co jest dominującym programem w Twojej podświadomości. TY TEGO CHCESZ. Pomimo, iż cierpisz i jest Ci źle Ty ciągle tego chcesz i cieszysz się, iż to masz, ponieważ masz z tego tak małą satysfakcję, jaką jest „a nie mówiłem?... Miałem rację... Jednak jestem do niczego”. Taka potrzeba potwierdzenia i szukania satysfakcji świadczy o głębokich kompleksach, to właśnie o tym chce Ci powiedzieć dany program i przypadek. Program pod tytułem „jestem do niczego i na nic dobrego nie zasługuje, życie jest okrutnie i do d..., wszyscy mnie wykorzystują, nikt mnie nie kocha, JA NIE ZASŁUGUJE NA MIŁOŚĆ” działa tu genialnie, dostarczając Ci powodów do dalszego utwierdzania się w tym i satysfakcji z tego iż tak jest, ponieważ masz rację. Dodatkowo jesteś tak nim omotany, iż nie dajesz sobie szans na nic lepszego! „Przecież tak jest!!, Przecież taki jestem i taki jest świat!”. Twój samodestrukcyjny program wykonuje swe zadanie. Niszcząc Cię woła o uwagę i ratunek dla Ciebie samego. Zmień to i wykorzystaj jak najszybciej! Dlatego potrzebne są tego typu teksty, by każdy zaczął sobie uświadamiać, iż MOŻE SOBIE POMÓC I NIE JEST NA NIC SKAZANY! W KAŻDEJ CHWILI MOŻNA ZACZĄĆ WYBIERAĆ INNE, LEPSZE ŻYCIE! Po to, to piszę...

Bardzo ważne jest, jakimi programami się posługujemy w życiu. Podświadomość działa tymi programami. To są schematy działania człowieka. Każdy tak działa. Są One niczym zwrotnica na szynach, jeśli są źle ustawione to pociąg (Twa podświadomość, głębokie ja) się wykolei albo pojedzie nie tam gdzie byś sobie tego świadomie życzył. Twoja podświadomość kreuje poprzez nie Twój świat. Nie rozróżnia się tu „dobre i złe” wszystko jest wykonywane jako życzenie Twego serca. Twojej istoty, a w naszym świecie wolnej woli życzenie Twego serca ma bezwzględne pierwszeństwo.

Nasze programy zostały wgrane głownie we wczesnej młodości. Bardzo wiele zostało wgranych w momencie życia płodowego. Emocje matki, gdy byliśmy w jej brzuchu. Jej strach, niepewność, żal, złość, zranienie, odrzucenie, syndrom ofiary i inne „fajne” rzeczy, które ma zraniony człowiek bardzo łatwo wnikają w psychikę płodu i stają się jego najgłębszymi przekonaniami. Oczywiście to samo odbywa się z dobrymi cechami, gdy mama jest w radosnym nastroju. Emocje obojga rodziców mają wpływ, lecz matki największy. Dzieci tych samych rodziców będą zupełnie inne, ponieważ w momencie ciąży była różna przypadek rodzinna (oczywiście dochodzi do tego jeszcze indywidualny plan każdej nowo rodzącej się istoty, lecz to w innym artykule). Te przekonania, schematy jest najtrudniej samodzielnie wytropić i równocześnie są one najgłębiej działające i determinujące nasze życie.

Schematy i programy wgrywane są poprzez całe życie, lecz do 5 roku życia najintensywniej. Mniej więcej w tym czasie dzieciaki przechodzą na częstotliwość beta fal mózgowych i zaczynają budować, a raczej umacniać własne konstrukcję obronne. Zranienia są spychane do podświadomych warstw umysłu, a na powierzchni rozpoczyna się rozgrywać nieświadomy „teatrzyk”, a więc nasze tak zwane życie. To, dlatego małe dzieci są szczere (no prawie wszystkie! :)) i niewinne i tak miło jest nam przebywać w ich towarzystwie. Miło, jeśli sami mamy podobne wibracje, ponieważ jeśli sami jesteśmy bardzo uwiązani w podświadome gry to dzieci nas irytują, a nawet boimy się ich. „To nieświadome potworki, które są szczere! Fuj!” lecz dorośli szybko wybijają im takie postawy z głowy i wszystko jest już „normalne”.

nadzwyczajnie istotna rzeczą dla naszego życia jest rozpoznanie programów, które je determinują. Sama świadomość wystarczy, by z nimi pracować i wzmacniać je, jeśli nam one odpowiadają albo je zamieniać, jeśli są niszczące albo nie odpowiednie, jak jest w większości.
W większości mamy programy samo destrukcyjne albo nastawione na niszczenie innych, na rywalizację, walkę, strach, obronne. Nasza cywilizacja i społeczeństwo i nasze „miłościwie nam panujące mechanizmy religijne” ( podoba mi się to ustalenie usłyszane u P.M.Wołukanis-Gąsiorowskiej) zupełnie na opak ustawiają nasze życie i zapatrywanie na nie. Nie wiemy, po co żyjemy, jak żyjemy, kim jesteśmy i po co jesteśmy. Mamy straszne zaległości i ciągniemy się pod względem poziomu świadomości na szarym końcu w naszej Galaktyce. Tak miało być i bez oburzania się ponieważ wszyscy się na to zgodzili, lecz teraz trzeba zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Musimy jako ziemski kolektyw, jako jedna rodzina otworzyć oczy i zacząć świadomie żyć. Jest wiele pracy przed nami, lecz teraz wchodzimy w czasy wielkiego przyspieszenia i świat nam sprzyja przy tym Przebudzeniu. A ile będzie radości jak się obudzimy!! :):) lecz najpierw trzeba się obudzić do świadomego życia i to musi zrobić każdy na swoją rękę. Odrzucając negatywne, ograniczające schematy i programy robimy wielki krok nie tylko w kierunku poprawy własnego życia, lecz w kierunku poprawy życia na Ziemi w ogóle. Każdy z nas, gdy się rozbudzi zacznie budzić innych i ta lawina świadomości, światła i miłości ogarnie całą planetę. Wtedy odezwą się inne cywilizację i wejdziemy do Galaktycznej Społeczności. Same piękne perspektywy przed nami! :) lecz wróćmy na Ziemie.

Każdy z nas rodzi się w ściśle ustalonych warunkach i ze ściśle określonymi zadaniami i celami w życiu. Coś takiego jak sytuacja nie istnieje. Rodzimy się w takiej a nie innej rodzinie i u takich a nie innych rodziców, by przeżyć to, co zaplanowaliśmy na to wcielenie. Jednym z celów naszego życia jest „posprzątanie” naszej przeszłości rodowej. Do tego celu zostajemy obdarzeni takimi a nie innymi przeżyciami, które wywołują u nas określone programy i filtry z którymi później pracujemy by odkryć prawdę. Teraz naszym jednym z celów jest odkrycie, co powodowało np. następny rozpad wszystkich małżeństw w rodzinie naszego ojca albo, co skutkuje, iż wszyscy ze strony matki umierają na raka. To wszystko jest rezultatem przekazywanego z pokolenia na pokolenie programu, który został zapoczątkowany poprzez jakieś „rozkoszne” działanie naszych przodków. To wszystko miało i ma głęboki sedno! Napiszę to zanim zaczniecie wyzywać swych dziadków :). jeśli coś takiego się wydarzyło i wydarza to uwierz mi, iż tak widać musiało być. Widać coś Cię to miało nauczyć albo zwyczajnie spłacasz swe długi.

Nadchodzi czas Przebudzenia. Wszystkie pozy, filtry i programy zostaną porzucone i zdemaskowane. Wszystko stanie się jasne i przejrzyste. lecz nikt tego za Ciebie nie zrobi. Ty musisz sam, sama do tego dojść i w pierwszej kolejności zechcieć coś takiego doświadczyć. jeśli wolą Twego serca będzie odkrycie Prawdy i uwolnienie się od nieświadomych programów i rozpoczęcie prawdziwego Życia to... Już właściwie wszystko, czego Ci trzeba :) Nie musisz się napinać ani robić nie wiadomo, czego. Nie musisz się starać, zamykać w klasztorze czy stosować jakiś drakońskich ćwiczeń czy diet. Wystarczy wola Twego serca. Czysta zamysł poznania Prawdy. :) Reszta przyjdzie sama... Zaufaj swej Intuicji. I tj. dobra informacja! Prędzej czy później zmiany zaczną się dziać i będziesz świadkiem cudownych rzeczy i przemian. I wszystko stanie się jasne. Wiadome i klarowne. Po więcej zapraszam na drogowskaz.

Świadome życie to cel każdego z nas. Teraz odpowiedz sobie na ile to jest Twój ŚWIADOMY cel? Czy w ogóle to jest dla Ciebie cel? Nie bardzo? To symbol, iż dużo pracy przed Tobą, lecz nie przejmuj się! To bardzo miła i ciekawa robota, może najpierw trochę ciężka i nie zawsze lekka, lecz później zobaczysz... Przejdzie Twoje najśmielsze oczekiwania! Zachłyśniesz się radością i szczęściem! :) Gdy Twa świadomość się rozszerzy będziesz zdumiony, iż wszystko jest tak piękne, harmonijne i doskonałe. Teraz jednak skup się na uporządkowaniu swego życia. Zacznij od „Higieny myślenia”, pracuj ze własnymi filtrami i schematami (na stronach drogowskazu opiszę kilka przykładów jak działają schematy w życiu) uświadom sobie Prawdę, aczkolwiek trochę abyś wiedział, do czego to wszystko zmierza i do czego dążymy. Przeczytaj artykuł „Nowy paradygmat” (już w wkrótce) i zwyczajnie staraj się go przyjąć sercem. jeśli będziesz miał pogląd, do czego to wszystko zmierza bardzo łatwo przyjdzie Ci uwolnienie się od modelów i filtrów. Odkryjesz sedno we wszystkim i już będzie „pozamiatane”.


Pozdrawiam :)


  • Dodano:
  • Autor: