czyzna polszczyzna polemika co to jest
Definicja: to regularnie. I czasami to boli słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Łoj czyzna polszczyzna – polemika

Słownik: Wymyślili sobie ! Dysgrafia , dysortografia ,dyscośtam, po to tylko tak aby mieć usprawiedliwienie dla nieuctwa ciemnoty i lenistwa. Słyszę i czytam to regularnie. I czasami to boli
Definicja: Głodny sytego nie zrozumie ..., czy syty głodnego ..., czy jakoś tak. W każdym razie chodzi o to , iż dobrze jest jak o kolorach mówią ludzie bez daltonizmu ,czy nawet ślepi. Chciałem koledze Wojtkowi Misiaszkowi , imiennikowi memu, troszeczkę rozjaśnić ten świat ( nie żebym od razu uważał , iż jest on ciemniakiem – wręcz przeciwnie ) i pokazać mu drugą stronę medalu, a więc to czego nie dostrzega albo w swoim świętym oburzeniu dostrzec nie chce. W artykule „Łoj-czyzna – polszczyzna" piętnuje on błędowytwórców internetowych w czambuł ,uważając , iż robią to umyślnie i tylko po to aby podrażnić jego zmysł estetyczno-ortograficzny. Opisuje to w sposób lekki i dowcipny używając hiperbolicznych środków literackich, niby nikogo nie uraża lecz ... No właśnie , lecz ja się poczuwam do obrony tych maluczkich i napiętnowanych, do obrony tych dzieci neostrady .
Ponieważ problem jest . Ja go także widzę, lecz nie przeszkadza mi on tak bardzo. Co więcej, potrafię (lub mi się tak wydaje, , iż potrafię) , zrozumieć genezę powstawania tychże błędów. Poprzez długi czas byłem po drugiej stronie barykady. Może nawet nadal tam jestem, ponieważ gdy to piszę, co chwila czerwony wężyk pod jakimś wyrazem oznajmia mi brutalne , "znów popełniłeś błąd” . Dlaczego jednak chce mi się te błędy poprawiać ? Odpowiedź jest prosta. .Mam już własne lata i zagnieździło się we mnie coś takiego jak silna empatia . To jest właściwość , która pozwala na zrozumienie uczuć, postaw i motywacji innych ludzi pomiędzy innymi ,kolegi Wojtka . Niestety empatia jako właściwość charakteru rozwija się bardzo powoli. Dopiero lata doświadczeń życiowych , setki spotykanych ludzi, tysiące przeczytanych tekstów powodują , , iż niektórzy umieją się poczuć raz jak nastolatek ,który jest pępkiem świata i z definicji olewa wszystkich albo innym wspólnie ,jak stetryczały belfer, któremu wszystko przeszkadza i jest nie takie jakie być powinno. Naturalny brak empatii w dzieciach i młodzieży skutkuje , , iż powstaje w internecie tyle krzaczastych tekstów. Dzieciaki nie mają wtedy nad sobą bata oceny i czują się wolne i bezkarne - jak to dzieci Nie wymagamy jednak od dzieci dorosłych postaw w innych dziedzinach , więc czemu nagle tu ma być inaczej. Możemy je tylko motywować , aby pisały lepiej, orograficzniej i gramatyczniej. Dorosną z czasem nabędą czego trzeba, a jeśli nie to trudno, ich utrata. Ich dorosły już kłopot . Zrozumieć oznacza wybaczyć.
lecz to dopiero pierwszy aspekt sprawy. Napisałem dlaczego ludzie (przeważnie młodzi) nie poprawiają , lecz dlaczego robią te błędy ?. Czy to jest tylko nieuctwo , braki w wykształceniu , czy co najgorsze lenistwo ? Nie sądzę ,aczkolwiek czasami w jakimś stopniu może i tak. lecz niech Ci, którzy nie popełniają błędów ortograficznych powiedzą z ręką na sercu , , iż mają to od zawsze. Nigdy albo prawie nigdy ich nie robili ,a jeśli już się zdarzały, to szybko je korygowali i nie popełniali wielokrotnie takich samych. Nie wymagało to od nich żadnego wysiłku. Taka konstrukcja i koniec. Co innego piszący inaczej ;-) . Ich wysiłek włożony w naukę ortografii jest wielokroć większy i co najgorsza, regularnie bezskuteczny i zniechęcający.
Do dziś pamiętam jak ze łzami w oczach przepisywałem po raz „enty” szkolne zeszyty do polskiego czy historii .Pamiętam te wyrywane z wściekłością poprzez rodziców kartki , rzucane na stół ze słowami
-przepiszesz to sto razy to się nauczysz .
I dodatkowo te ciągłe komentarze
- znowu piszesz jak kura pazurem
- czy nie widzisz jak bazgrzesz
- czy ty dwóch słów bez błędów nie potrafisz napisać
- czy ty w ogóle myślisz jak coś piszesz
Było to tak dawno temu ,ze 35 lat (lub i więcej ,a pamiętam o tym do dziś. Jak ogromne wtedy musiały się we mnie kłębić emocje ,, , iż trzymają do dziś tak mocno. Co z tego , ,, , iż pisałem wypracowania z sensem , może nawet mądrzej niż klasowi piątkowicze ( ponieważ zawsze czytałem szybko, namiętnie i wiele) jeśli regularnie dostawałem trzy na szynach z adnotacją „ nieczytelne bazgroły !!! ortografia !!!” Podkopywało to moją pewność siebie i zniechęcało do żadnych wysiłków . Dziś wiem, byłem – jestem dysgrafem i dysortografem. Wtedy dostawałem etykietkę „zdolny lecz leń” . Prawem kompensacji zwróciłem się ku naukom ścisłym, lecz nawet i tam miałem kłopoty z egzaminami pisemnymi , zawsze brakowało mi czasu ,a egzaminatorom cierpliwości na odcyfrowanie moich kulfonów. ?adne pisanie ograniczyłem do niezbędnego minimum , nawet pisanie listów czy robienie notatek w terminarzu prawie zarzuciłem , do czasu ..., lecz to już inna bajka .
Nikt nie kwestionuje różnic w budowie ciała ludzkiego ponieważ je widać gołym okiem. Są dorośli ludzie o wzroście 57 cm jak i 267 cm , o wadze 17 kg jak i 420 kg. Uważane to jest za coś normalnego . No może przesadziłem , skrajności zawsze trochę szokują .Nikt jednak nie wymaga ,, aby facet o wzroście 150 cm stał się dobrym koszykarzem, a kobieta o wadze 120 kg woltyżerką . Różnic w budowie naszego mózgu czy nawet całego układu nerwowego nie widać wprost , lecz one istnieją i mają pewnie taką samą rozpiętość i rozkład jak cechy fizyczne. Każdy z nas ogląda świat poprzez pryzmat swoich doświadczeń , swoich doznań i odczuć, czy prawd niepodważalnych nabytych nie wiadomo jakimi drogami . Myślę , ,, , iż kolega Wojtek nie poczuje się urażony ,, ,, , iż wykorzystałem jego tekst jako pretekst do napisania tego co już i tak dawno chciałem napisać.
ponieważ syty głodnego ... głodny sytego ... czy jakoś tak..., lecz mimo to chciałbym zachęcić jak największe grono do prób w tym kierunku .Bardziej kształtujmy w dzieciach empatie niż ortografie, a będzie lepiej.
WojBar56
  • Dodano:
  • Autor: