Co znaczy Kononowicze są wsród nas

Mieszkańcy uzasadniają, iż budynek, w którym mieszkać bedą nieuleczalnie chorzy, obniży wartość gruntów w rejonie. Tłumaczą, iż nikt nie bedzie chciał budować w rejonie, w której znajduje się taki budynek. Jeden z mieszkańców wyraził zaś dezaprobatę, na skutek umiejscowienia hospicjum naprzeciw jego domu. Nie podoba mu się gdyż, iż będzie musiał patrzeć z okna na umierających...

Podobna przypadek zdarzyła się dopiero co w Opolu, gdzie ekipa mieszkańców z okolicy szpitala wstrzymała budowę lotniska dla helikoptera, który miał m. in. skrócić czas transportu rannych z wypadków samochodowych. Argumenty opolskich protesujących były równie szokujące: przeszkadzać ma im hałas jaki wywołuje helikopter i niebezpieczeństwo katastrofy helikoptera. Pozostaje zagadką, dlaczego zakładają, iż każdy lot helikoptera zakończy się katastrofą i to akurat na ich posesji, jednak mają widać wiarygodne źródła. W takich samych źródeł musiał zresztą używać prezydent Opola, który budowę lądowiska wstrzymał.

Obie te przypadek każą się zastanowić nad kondycją moralną mieszkańców Łodzi, Opola, immych miast i nas samych. Czy faktycznie aż tak trudno zaakceptować fakt, iż nieuleczalnie chorzy ludzie muszą umierać w godnych warunkach? Kraj stara się tym ludziom utworzyć warunki do godnej śmierci, a w czasie gdy powodowana skrajnym egoizmem mniejszość, oczywiście zdrowa, stara się te działania storpedować w imię wartości czysto materialnych. To jeszcze można jakoś zrozumieć, ponieważ kapitał są jakąś powodem. Lecz tak aby przeszkadzał hałas helikoptera, który przywozi rannych do szpitala? Czy niedługo mieszkańców miast bedzie irytował dźwięk karetki na sygnale, lub straży pożarnej? W takim razie postuluję, aby zaprzestać wszelkich inwestycji w szpitale, hospicja, helikoptery medyczne, karetki, a wszystkie bedące aktualnie w zastosowaniu przekazać na złom aby już nigdy nikomu nie przeszkadzały. Nie budujmy nic, nie róbmy nic. tak aby nic nie było! Zaczynam rozumieć skąd wziął się Kononowicz.

Podobna przypadek zdarzyła się dopiero co w Opolu, gdzie ekipa mieszkańców z okolicy szpitala wstrzymała budowę lotniska dla helikoptera, który miał m. in. skrócić czas transportu rannych z wypadków samochodowych. Argumenty opolskich protesujących były równie szokujące: przeszkadzać ma im hałas jaki wywołuje helikopter i niebezpieczeństwo katastrofy helikoptera. Pozostaje zagadką, dlaczego zakładają, iż każdy lot helikoptera zakończy się katastrofą i to akurat na ich posesji, jednak mają widać wiarygodne źródła. W takich samych źródeł musiał zresztą używać prezydent Opola, który budowę lądowiska wstrzymał.

Obie te przypadek każą się zastanowić nad kondycją moralną mieszkańców Łodzi, Opola, immych miast i nas samych. Czy faktycznie aż tak trudno zaakceptować fakt, iż nieuleczalnie chorzy ludzie muszą umierać w godnych warunkach? Kraj stara się tym ludziom utworzyć warunki do godnej śmierci, a w czasie gdy powodowana skrajnym egoizmem mniejszość, oczywiście zdrowa, stara się te działania storpedować w imię wartości czysto materialnych. To jeszcze można jakoś zrozumieć, ponieważ kapitał są jakąś powodem. Lecz tak aby przeszkadzał hałas helikoptera, który przywozi rannych do szpitala? Czy niedługo mieszkańców miast bedzie irytował dźwięk karetki na sygnale, lub straży pożarnej? W takim razie postuluję, aby zaprzestać wszelkich inwestycji w szpitale, hospicja, helikoptery medyczne, karetki, a wszystkie bedące aktualnie w zastosowaniu przekazać na złom aby już nigdy nikomu nie przeszkadzały. Nie budujmy nic, nie róbmy nic. tak aby nic nie było! Zaczynam rozumieć skąd wziął się Kononowicz.