bazylzek oswojony kapturek co to jest
Definicja: specjalnie dla dzieci superbohaterów. Może po prostu się starzeję. Jedno jest p słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Bazyliszek oswojony, Kapturek feministyczny

Słownik: Po raz pierwszy od bardzo dawna muszę przyznać, iż zaczynam się bać. Może to wskutek śmigających po ekranie Atomówek, młodych agentek czy stworzonych specjalnie dla dzieci superbohaterów. Może po prostu się starzeję. Jedno jest p
Definicja: Miś z Okienka, Jacek i Agatka, Pyza, Koralgol...Kto ich nie zna? Zrobili dla Polski więcej niż niejeden sławiony poprzez pokolenia polityk. Są bardziej rozpoznawalni i lubiani niż Ogromni Ministrowie, aczkolwiek nie przypominam sobie, tak aby kiedykolwiek promowali się w mediach. Niestety, zostali zniszczeni poprzez komercję, a pamięć o nich staje się powoli odległym, lecz przyjemnym wspomnieniem, jak mistrzostwa w piłce nożnej w 1972 roku.
Kto ich zastąpił? Wojownicy Shaolin, żółwie ninja, walczące z potworami małolaty, cała armia niedorozwiniętych zwierzaków pod przywództwem krowy i kurczaka spierających się o władzę z parą jakoby ekstremalnych kaczorów... Dręczy mnie jedno pytanie, na które jak dotąd nie uzyskałam w pełni satysfakcjonującej odpowiedzi: jak można, patrząc na wszystkie te postaci o masochistycznych i sadystycznych skłonnościach, czepiać się Teletubisiów?!
Skupiłam się głównie na bajkach telewizyjnych. Nic w tym dziwnego, to one są najlepiej znane większości dzieci. Niektórzy rodzice mogą być oburzeni-ponieważ jak to, -ponieważ co ja sobie myślę, oni wychowują własne dzieci na inteligentnych obywateli. Zgoda, uznajmy, iż mają rację(chociaż szczerze mówiąc nie bardzo w to wierzę) i iż czytają swoim dzieciom książki. Poezja to rzecz piękna, lecz w razie dzieci regularnie zachęca nie do ratowania uwięzionych księżniczek, a do przysłowiowego walnięcia w kimono. Chyba nie o to w tym chodzi, prawda? Wybór książek dla najmłodszej i trochę starszej dzieciarni jest zbyt ubogi: najczęściej kupowane tytuły to ciągle „Przygody Mikołajka”, „Franklin”, zbiory baśni i „Harry Potter”. Dzieciaki zaczynają się nudzić. Co nam pozostaje? Wymyślanie własnych historii.
Jak już wspominałam przedtem, świat się wymienia. Zwykłe poduszkowe opowiadania nie wystarczą, aby pobudzić wyobraźnię naszych milusińskich. Bazyliszek i smok wawelski zaczynają podlegać cenzurze: w wersji soft żaden ze smoków nie umiera, lecz wypluwa wszystkie zjedzone przedtem księżniczki i dodatkowo zaprzyjaźnia się z ich ojcem. Starszaki dowiedzą się jeszcze, iż dołożył jej kilka klejnotów do posagu i został wegetarianinem. Rodzice dopowiedzą sobie sami, iż dołączył do ruchu hipisowskiego i wraz z Dratewką zaczął handlować ziołem po promocyjnych cenach.
Kapturek nie jest już tą samą niepozorną dziewczynką, która pamiętamy z dzieciństwa. Niektóre mamusie wprowadzają do historii swoje wątki, czyniąc z posłusznego dziewczęcia Terminatora w spódnicy, który wilków się nie lęka i wie jak dokopać facetom starających się skusić go nowym smakiem Zozoli. W międzyczasie księżniczki uległy radykalnej metamorfozie nie mającej nic wspólnego z kultowym programem „Chcę być piękna” i zorganizowały się tworząc partię, której głównym celem jest walka z szowinistycznymi tradycjami, karzącymi między innymi zamykać je w wieżach.
Gdzieś w tle przewija się stary już misiu. Imigrant, który opuścił Polskę, aby teraz zdobywać serca dzieci z Chin i reszty świata. Tym z was, których dzieci nie miały jak dotąd okazji zapoznać się z Misiem Uszatkiem przypominam, iż warto to zmienić. Choćby po to, aby oddać mu sprawiedliwość, -ponieważ to ogromny misiu był.
  • Dodano:
  • Autor: