Co znaczy Każdy ma swojego diabła?
Słownik: Tak można myśleć po przeczytaniu książki „Mój własny diabeł”.
Definicja:
Felix Castor to prywatny egzorcysta; jego podwórkiem jest Londyn. Robota pogromcy duchów ma własne zalety - płacą dobrze, człowiek nigdy się nie nudzi - lecz istnieje także ryzyko: przedtem czy później jakiś duch okazuje się silniejszy.
Próbując wycofać się z zawodu, Castor przyjmuje z pozoru łatwe zlecenie pozbycia się ducha nawiedzającego jedno z londyńskich archiwów - nareszcie musi z czegoś żyć.
ale teoretycznie proste egzorcyzmy wkrótce zmieniają się w rozgrywki pod tytułem "Kto Pierwszy Załatwi Castora", w których o główną nagrodę walczą duchy i demony. Czy Castor podoła?
No właśnie, czy podoła? Najpierw można mieć co do tego duże wątpliwości, jednak z czasem nabieramy do niego czytelniczego zaufania. Fajnie jest poczytać sobie o egzorcyście, który nie jest księdzem, a zajmuje się tym w celach zarobkowych.
Mike Carem tworzy fabułę, która nie powiela nudnych i nikomu nie potrzebnych modelów powieści o złych duchach, nawiedzeniu i innych pierdołkach. Tutaj jest twarda walka z ciemnymi mocami, w której to one stoją na straconej pozycji. Piszę to pewnie, ponieważ główny bohater jest tak pewnie wykreowany, iż nie można pisać inaczej.
Szybka i wartka akcja, doskonała narracja i niesamowite zwroty akcji tylko wieńczą dzieło, które musi się podobać. Najlepsza lektura na letnie leżakowanie na plaży, w ogródku czy w hamaku. A może dowiecie się, czy i Wy macie swojego diabła?
Polecam
„Mój własny diabeł”
Mike Carem
Wydawnictwo MAG
2008-07-22
Próbując wycofać się z zawodu, Castor przyjmuje z pozoru łatwe zlecenie pozbycia się ducha nawiedzającego jedno z londyńskich archiwów - nareszcie musi z czegoś żyć.
ale teoretycznie proste egzorcyzmy wkrótce zmieniają się w rozgrywki pod tytułem "Kto Pierwszy Załatwi Castora", w których o główną nagrodę walczą duchy i demony. Czy Castor podoła?
No właśnie, czy podoła? Najpierw można mieć co do tego duże wątpliwości, jednak z czasem nabieramy do niego czytelniczego zaufania. Fajnie jest poczytać sobie o egzorcyście, który nie jest księdzem, a zajmuje się tym w celach zarobkowych.
Mike Carem tworzy fabułę, która nie powiela nudnych i nikomu nie potrzebnych modelów powieści o złych duchach, nawiedzeniu i innych pierdołkach. Tutaj jest twarda walka z ciemnymi mocami, w której to one stoją na straconej pozycji. Piszę to pewnie, ponieważ główny bohater jest tak pewnie wykreowany, iż nie można pisać inaczej.
Szybka i wartka akcja, doskonała narracja i niesamowite zwroty akcji tylko wieńczą dzieło, które musi się podobać. Najlepsza lektura na letnie leżakowanie na plaży, w ogródku czy w hamaku. A może dowiecie się, czy i Wy macie swojego diabła?
Polecam
„Mój własny diabeł”
Mike Carem
Wydawnictwo MAG
2008-07-22