filmowa selekcja czynnikach co to jest
Definicja: aczkolwiek przeciętnego serialu, i filmu o chwytliwym, jednak zupełnie obcym mi tytule.

Czy przydatne?

Co znaczy Filmowa selekcja. O czynnikach wpływających na wybór filmu

Słownik: Siedzę przed telewizorem z nosem w programie telewizyjnym i rozważam, cóż aby tu obejrzeć. Mój wybór ogranicza się do następnego odcinka znanego mi, aczkolwiek przeciętnego serialu, i filmu o chwytliwym, jednak zupełnie obcym mi tytule. Co wybiorę?
Definicja:

To, jakie filmy oglądać lubimy, jest naszą indywidualną sprawą, a iż o gustach się nie dyskutuje, niech taką pozostanie. Nie można jednak przejść obojętnie w okolicy kwot spływających na konta wytwórni filmowych po weekendzie z sequelem uprzednio dobrze sprzedanego filmu. I tak nie ulega wątpliwościom, iż ostatnia część Piratów z Karaibów była dość kiepska i chociaż można aby się tego spodziewać po drugiej, dużo osób zdecydowało się wyciągnąć portfel, usłużnie kupić bilet i zasiąść w sali kinowej.



Podobnie odbywa się w razie seriali, i tak Dr House liczy sobie już cztery sezony, Monk siedem, a Simpsonowie aż dziewiętnaście. Chociaż następne odcinki zdają się nie dorównywać pierwszej serii, ciągle je oglądamy. Wyjaśnienie okazuje się być niewiarygodnie proste. Zanim wcieliliśmy się w rolę największego fana serialu poszukiwaliśmy czegoś zabawnego, lub innego niż wszystkie dotychczas widziane poprzez nas programy telewizyjne. Jeśli strzał okazał się trafny, wpadliśmy w pułapkę, ponieważ w wielu przypadku dopiero zakończenie emisji uwalnia z sideł podstępnego nawyku.



A to właśnie definicja nawyku tłumaczy, dlaczego tasiemce ciągle się wydłużają. Postępowanie zgodnie z przyzwyczajeń można wyjaśnić równoważeniem się dwóch czynników – jeden z nich to siła wytworzonego nawyku, a drugi to natężenie potrzeby skłaniającej do zachowania, przeradzającego się po czasie w przyzwyczajenie. Zanim zdołamy przywyknąć do cotygodniowego siadania przed telewizorem i oglądania ulubionego serialu, coś skłania nas do jego wyboru. Za sprawą przyzwyczajenia ta powód przestaje mieć znaczenie i chociaż następne odcinki nie śmieszą już w ogóle, rytuał pozostaje.



Jednak z czasem zmieniamy preferencje. Można to wyjaśnić dzięki pojęciu optymalnego stopnia złożoności. Brzmi złowrogo, lecz w gruncie rzeczy znaczy, iż wybieramy nie za proste i niezbyt złożone bodźce. Dlatego także niewiele kto ogląda bajki, zwykle są one nie dość skomplikowane i urozmaicone, prawie każdy także wielbi zawiłe thrillery – one natomiast są na tyle złożone, aby zrezygnować z nich na korzyść filmu o bardziej klarownym scenariuszu.



Brzmi rozsądnie, lecz przecież i my kiedyś lubiliśmy bajki. Co więcej, z każdym następnym obejrzanym filmem powiększa się prawdopodobieństwo, iż jednak polubimy zawiłe i niezrozumiałe thrillery. odbywa się tak, gdyż tym, co skłania nas do oglądania, jest nowość. Gdy wyłączymy telewizor po obejrzeniu setnego filmu, jest prawie pewne, iż sto pierwszy będzie nieco bardziej skomplikowany. Ta zależność jest uniwersalna, dotyczy nas wszystkich. niewiele kto po kontakcie z jednym bodźcem decyduje się na prostszy, lub znacząco bardziej złożony, zwykle preferujemy tylko trochę bardziej skomplikowany. W ten sposób rozwijamy własne kompetencje.



A skoro już zabrnęliśmy do definicje kompetencji, trzeba wytłumaczyć postępowanie wielbicieli wielokrotnego oglądania tego samego filmu. Powinien się on już znudzić, lecz się nie nudzi, mimo iż przecież to nowość ukierunkowuje uwagę. Jednak nieustannie rozwijają się nasze zdolności, jesteśmy w stanie zrozumieć więcej, spojrzeć z nowej perspektywy, uchwycić problem w dotychczas niepojęty dla nas sposób i właśnie to sprawia, iż wracamy do tego samego dzieła wielokrotnie.



Z definicje kompetencji wyrasta teoria samookreślenia. Może do kwestii wyboru pozycji filmowej ma się nijak, jednak jest warta wspomnienia. Wedle nią w poczuciu niezależności jesteśmy skłonni do podejmowania nowych działań, dzięki czemu rozwijamy nasze zdolności. A zatem powracanie wciąż do tego samego filmu jest konsekwencją poznania innych dzieł i to one zapewniają nam świeże spojrzenie. Co więcej dopiero autonomia sprawia, iż jesteśmy w stanie coś polubić i zaangażować się np. w nakłanianie innych, by upodobnili własne preferencje do naszych. W skutku znaczy to, iż zaciągnięciem do kina nie zmusisz nikogo do uwielbienia filmu, szczególnie gdy nie pozostawisz mu chociaż cienia złudzenia, iż miał wpływ na wybór pozycji z repertuaru.



Oczywiście ja, wybierając video na czwartkowe przedpołudnie, zdecydowałam się na serial, widziałam urywki dwóch wcześniejszych serii, były dość dobre. Chociaż znam i rozumiem mechanizm warunkujący mój wybór, nie zamierzam wystrzegać się jego konsekwencji. Jako człowiek, z natury jestem skąpcem poznawczym, co ma własne i wady, i zalety. Dla filmowców znaczy to znaczące ułatwienie w osiąganiu następnych szczytów. Jednak nie zapominajmy, iż nawet najwyższa gaża nie dorówna satysfakcji czerpanej z nakręcenia dobrego, a nie przeciętnego filmu.

  • Dodano:
  • Autor: