nowe państwo europie co to jest
Definicja: zapowiada premier Donald Tusk, pospiesznie uznać nowy państwo słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Nowe państwo w Europie

Słownik: W niedzielę (17.02) o godzinie 15:48, Parlament Kosowa ogłosił niepodległość. Co to oznacza dla Europy i czy Polska powinna rzeczywiście, jak zapowiada premier Donald Tusk, pospiesznie uznać nowy państwo?
Definicja: Kosowscy Albańczycy już od dłuższego czasu dawali do zrozumienia, iż nie interesuje ich nic poza niepodległością. Następne spotkania Albańczyków i Serbów pod auspicjami Trójki (USA, Rosja, UE) z góry były skazane na przegraną, gdyż stanowiska obu stron jest to niepodległość (Albańczycy) i utrzymanie Kosowa w granicach swego państwa (Serbowie) były nie do pogodzenia. Nie mniej jednak Albańczycy mieli zdecydowane poparcie USA a również większości państwoów UE, a Serbia mogła liczyć na poparcie Rosji.

Niedawne wybory prezydenckie w Serbii pokazały, iż nie ma dziś w Serbii nikogo, kto akceptowałby odłączenie się prowincji od reszty państwie. Cóż z tego, iż umiarkowany Boris Tadić pokonał radykała Tomislava Nikolica. Ani Tadić, ani żaden inny serbski polityk, który chce cokolwiek zdziałać w swym kraju nigdy nie poprze niepodległości Kosowa.

Po jednostronnej deklaracji niepodległości Kosowa, ministrowie spraw zagranicznych UE, ustalili treść wspólnej deklaracji, w której to stwierdza się, iż państwa UE przyjęły do informacje ową deklarację. Jednakże sprawa uznania albo nie niepodległości Kosowa pozostawiona została gestii krajów członkowskich UE.

Niektóre państwa, takie jak Ogromna Brytania, Włochy, Francja i Niemcy już uznały władze niepodległego Kosowa. Inne takie jak Hiszpania, Rumunia, Słowacja czy Bułgaria nie uczyniły tego mając na uwadze, własną swoją sytuację i obecność w każdym z tych krajów sporych mniejszości narodowych. Cypr zapowiedział, iż nigdy nie uzna Kosowa. Trudno się dziwić, ponieważ chyba tylko na to czekają Turcy cypryjscy, którzy de facto żyją w odrębnym kraju (uznawanym tylko poprzez Turcję). Jak na razie mimo zapowiedzi ministra Sikorskiego Polska nie uznała jeszcze niepodległego Kosowa. Premier Donald Tusk wstrzymał się z decyzją po rozmowie (20.02) z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

Wydaję się, iż decyzja o wstrzymaniu się z uznaniem deklaracji niepodległości jest słuszna. Chociaż państwa UE a również Stany Zjednoczone wielokrotnie powtarzały, iż casus Kosowa nie jest precedensem i na jego podstawie nie zostaną podjęte jakiekolwiek inne decyzje o zmianach terytorialnych to jednak trudno uwierzyć, aby niektóre pseudo-państwa, czy także mniejszości od dłuższego czasu walczące od swoje kraj, nie wykorzystały Kosowa dla swych celów.

Chodzi tu nie tylko o wspomnianych już Turków na Cyprze, czy Basków i Katalończyków w Hiszpanii, ale w pierwszej kolejności o separatystyczne republiki na Zakaukaziu jest to Naddniestrze (będące formalnie częścią Mołdawii) albo Abchazję i Osetię Południową, (które są częścią Gruzji). Rosja, która jest jednym z w najwyższym stopniu zagorzałych przeciwników niepodległości Kosowa, paradoksalnie może na niej zyskać najwięcej.

Trudno sobie wyobrazić aby republiki takie jak Inguszetia czy Czeczenia w jakikolwiek sposób skorzystały na niepodległości Kosowa. Wątłe protesty UE i USA, w czasie wojen czeczeńskich a również tłumaczenie się walką z terroryzmem sprawia, iż Rosja bez problemów spacyfikowała aby żadne większe stworzenie w swych częściach składowych. Jednakże, Putin, którego rząd utrzymuje bardzo dobre relacje z wszystkim trzema rządami separatystycznych republik, już wypowiedział się na temat ich ewentualnego odłączenia się od Mołdawii czy Gruzji. „Jednostronne popieranie niepodległości Kosowa jest niemoralne i nielegalne. (..) Mamy przykłady Abchazji, Osetii i Naddniestrza, które istnieją jako suwerenność państwa. [Kosowo] nie jest wyjątkowym przypadkiem. Wszystko jest podobne: konflikt etniczny, przestępstwa popełnione poprzez obie strony, de facto pełna niezależność.”1

Uznając, więc Kosowo, Polska utrudnia sytuację Gruzji, których aspiracje do NATO i UE, wydajemy się popierać i z którymi utrzymujemy bardzo dobre relacje dwustronne.

A czy przykładowo, gdyż przewarzająca część cywilizowanego świata zignorowała rezolucje RB ONZ 1244, która stwierdzała, iż Kosowo jest integralną częścią Serbii, Serbowie w Bośni-Hercegowinie nie mogliby zignorować porozumień z Dayton i stwierdzić, iż Republika Serbska (stanowiąca 49% Bośni-Hercegowiny) powinna być częścią Serbii? A co z Palestyną? Dlaczego nie ma zgody na to, tak aby Palestyńczycy ogłosili niepodległość, a wszelkiego rodzaju rokowania i negocjacje ciągną się latami.

ponadto w pewien sposób nie zwracamy zupełnie uwagi na racje Serbów. A wydaje się, iż historia powinna nas nauczyć być bardziej powściągliwymi. Po II wojnie światowej, Polska straciła całe Kresy Wschodnie. Wielu Polaków bezpowrotnie straciło swe domy i dobytek, miejsca, w których mieszkali od pokoleń nagle stały się częścią innego państwie. Decyzje te, zostały podjęte bez wiedzy i zgody Polaków na konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie w 1943. Winston Churchill i Franklin Roosevelt bez mrugnięcia oka oddali Stalinowi wielką część Polski. Tak oto pisze o tym amerykański historyk Allen Paul w swej książce Katyń (1996, polskie wydanie 2003) „Churchill podkreślił, iż ziemie, które Polska otrzyma na zachodzie wzdłuż Odry i tereny Prus Wschodnich, są cenniejsze niż bagna nad Prypecią, rozległe, podmokłe obszary, które utraci na wschodzie” i dalej, „Churchill stwierdził, iż nie zamierza podnosić wrzasku na skutek Lwowa” i, „ iż Polacy będą na tyle mądrzy, aby przyjąć postanowienia Wielkiej Trójki”.2

Podobną ofertę składa teraz UE Serbii. Zaakceptujcie niepodległość Kosowa i utratę części swego terytorium, a my szerzej otworzymy w drzwi do raju zwanego UE. Przecież Serbowie „powinni być na tyle mądrzy”, tak aby przyjąć fakty dokonane i utratę i wrogiej, skorumpowanej i biednej południowej prowincji ze cenę członkostwa w UE.

Kosowo było częścią Serbii od końca XII wieku, praktycznie od stworzenia państwa. To tu w 1389 roku w bitwie na Kosowym Polu, Serbia utrzymała swą niepodległość, broniąc się przed wojskami Imperium Osmańskiego. Aczkolwiek straciła ją w 1455, bitwa ta utrwaliła się na stałe w pamięci Serbów i stała się jedną z najważniejszych w serbskiej historii. To tutaj pierwszy raz zrodziła się tożsamość narodowa i poczucie wspólnoty. Jak pogodzić się z stratą tak ważnej historycznie części państwie? Tego zwyczajnie nie da się zrobić, nie można tego wymagać, ani w imię dobra wspólnego, ani w ze względu korzyści gospodarczych.


1Dziuba J., Gruzja-Rosja/Saakaszwili : Nie pozwolimy naruszyć naszej integralności, 17.02.08 htttp://psz.pl/kontent/view/8934/
2 Allen P., Katyń, Porada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa,Warszawa,2003 s.271



  • Dodano:
  • Autor: