nasi euro 2008 co to jest
Definicja: bramkarz Artur Boruc, dobrze grający technicznie Roger Guerreiro i znakomity trener Leo.

Czy przydatne?

Co znaczy Nasi na Euro 2008

Słownik: Polscy piłkarze zawiedli. Nie dość, iż słabo grali to nawet nie starali się godnie reprezentować naszego państwie. Wyjątek stanowił nasz fenomenalny bramkarz Artur Boruc, dobrze grający technicznie Roger Guerreiro i znakomity trener Leo Beenhakker.
Definicja: Jak Wam się podoba postawa naszych piłkarzy na Mistrzostwach Europy w Austrii ?

Nie wiem jak wy, lecz ja spodziewałem się lepszego występu naszych pilkarzy na Euro 2008. Myślałem co najmniej, iż będą nas godnie reprezentować, iż pokażą się z jak najlepszej strony i będą walczyć do końca. iż co najmniej wyjdą z ekipy. Tego przecież oczekiwali od nich kibice. Cała Polska.

Nareszcie, po co awansować do Euro 2008 i nie starać się o niezłą grę?
Zespół, który miał pokazać piękną piłkę zawiódł. Nie pomogło zatrudnienie wspanialego holenderskiego trenera jakim jest Leo Beenhakker.
Nareszcie, jak inaczej odnieść się do nowego szkoleniowca polskich piłkarzy, który w piłce nożnej odnosił największe sukcesy:

- mistrzostwo Holandii 1980 i 1990 z Ajaksem Amsterdam
- mistrzostwo Holandii 1999 i Superpuchar Holandii 2000 z Feyenoordem Rotterdam
- mistrzostwo Hiszpanii 1987, 1988 i 1989, Puchar Hiszpanii 1989 i trzykrotnie półfinał Pucharu Mistrzów z Realem Madryt
- 1/8 finału Mundialu 1990 z reprezentacją Holandii
- awans do Mundialu 1994 z reprezentacją Arabii Saudyjskiej
- awans do Mundialu 2006 i start w tym turnieju (etap grupowa) z reprezentacją Trynidadu i Tobago
- awans do Euro 2008 z reprezentacją Polski.

Nie pomogły również idealnie przeprowadzone treningi, warunki szkoleniowe, bezustanny doping kibiców, stała obecność polskiej drużyny w mediach, ciągłe chwalenie piłkarzy, trenera, liczni sponsorzy i tym podobne

Czy to niewiele?
Polscy piłkarze w żadnym z dwóch rozegranych na Euro 2008 meczów (z Niemcami i Austrią) nie pokazali nic, co aby można określić wspaniałym widowiskiem, udanym występem czy niezłą grą.


Nareszcie - grali słabo, ociężale, nie potrafili dobrze się bronić, pozwalali na sporo grożnych sytuacji pod bramką Boruca, w ten sposób jakby skazując go na niepotrzebny stres i nerwy. Oglądając występy Polaków miałem nieraz wrażenie, iż gra tylko Boruc. A reszta polskich piłkarzy zasnęła.

Wy także odnosiliście takie wrażenie?

Zawiedli w pierwszej kolejności ci, na których występy w najwyższym stopniu liczyliśmy: Euzebiusz Smolarek, Maciej Żurawski - kapitan drużyny polskiej, Jacek Krzynówek, Jacek Bąk, którzy zamiast grać efektywnie, nie bać się otwartej piłki i ciagle atakować przeciwnika, jakby zasnęli na boisku i przespali te mecze.


Nareszcie - jak inaczej potraktować ich słabe występy?

Za to doskonała postawa polskiego bramkarza Artura Boruca i Rogera Guerreiro zasługuje na słowa pochwały. Pokazali oni gdyż, iż umieją grać, i co najważniejsze, robią to w najwspanialszym stylu.

Tylko dzięki fenomenalnej grze Artura Boruca nasza drużyna nie poniosła większej przegranej. To on przecież obronił nas przed stratą bramek po atakach na bramkę Podolskiego, Kloze, Ballacka w meczu z Niemcami.

To on walczył do końca z piłarzami austriackimi, którzy wielokrotnie szturmowali naszą bramkę. To wszystko sprawia, iż Boruc wyrasta nam na jednego z lepszych bramkarzy w historii polskiego futbolu.

Ma charyzmę, jest ambitny, zdolny i co najważniejsze - z meczu na mecz jest coraz lepszy!

Drugim świetnym, polskim zawodnikiem jest Roger Guerreiro, który pokazał, zarówno w meczu z Niemcami, jak i Austrią, iż potrafi grać technicznie i idealnie wie, co robić z piłką.
W odróżnieniu do Smolarka, Żurawskiego czy Krzynówka. Roger gdyż wielekrotnie rozpoczynal dobre akcje polskiego zespołu, strzelił również gola dla Polski w meczu z Austrią, nie bał się atakować przeciwnika i stwarzać grozne sytuacje na polu przeciwnika.

Zastanawiam się, jak się teraz czują ci, którzy sprzeciwiali się jego występowi na Euro 2008? Co oni mają teraz do powiedzenia na temat gry Rogera? Cieszy również dobra gra Łukasza Podolskiego i Mirosława Kloze. Szkoda, iż nie grali oni w naszej reprezentacji. Czy to nie byłoby cudownie mieć takich zawodników u siebie w drużynie?

Winą za to obarczam PZPN.
Na koniec na moje usta aż się nasuwa pytanie: Leo Why? Jednak na odpowiedź, dlaczego tak się stało, musimy jeszcze trochę poczekać.

W poniedziałek zagraliśmy następny slaby mecz z Chorwacją. Słaby ponieważ nie popisaliśmy się grą i przegraliśmy 0:1. Nie dość, iż trener Chorwacji wystawił reazerwowy sklad. To i tak nie radziliśmy sobie z pilką na boisku. Chorwaci przeważali zarówno techniką, jak i szybkością przeprowadzania ataków na nasza bramkę.

Jak zazwyczaj ratowal nas z wielu trudnych sytuacji nasz świetny bramkarz Artur Boruc. Tylko dzięki niemu nie stracilismy więcej bramek.

Szkoda mi tylko polskich kibiców. ponieważ oni nie zawiedli. Coraz lepiej i piękniej dopingują Polaków. A Polacy niestety o nich nie pomyśleli grająć na Euro 2008. To smutne lecz prawdziwe.

  • Dodano:
  • Autor: