czego chcemy unii co to jest
Definicja: Lech Kaczyński działa wbrew interesom Polski słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Czego chcemy od Unii?

Słownik: Lech Kaczyński działa wbrew interesom Polski
Definicja: Im dalej od wywiadu Lecha Kaczyńskiego, gdzie to zapowiedział, iż nie uczyni gestu podpisu ratyfikującego Traktat Lizboński - tym większa mnie ogarnia wściekłość. Nie podpisze, ponieważ broni interesu Irlandczyków, aczkolwiek się o to w ogóle nie prosili, nie podpisze, aczkolwiek go w bólach wynegocjował, nie zbliży pióra do dokumentu, , aczkolwiek jeszcze kilka tygodni temu, kiedy w Polsce gościł Nicolas Sarkozy, składał na jego ręce podziękowanie za współpracę przy negocjacjach. A Francja właśnie rozpoczyna własną prezydenturę i taki cios w plecy dla prezydenta Francji nie zostanie zapomniany.
Jednak z zaprzyjaźnionych osób zapytała mnie, czy wiem, dlaczego bracia Kaczyńscy są tak antyeuropejscy i równocześnie, proamerykańscy. I przyznam się - nie potrafiłem logicznie na to pytanie odpowiedzieć. Zwyczajnie - nie wiem. I nie rozumiem.
Oczywiście - tkwi w tym pewne zauroczenie potęgą USA, z jednej strony, z drugiej strony fobia niemiecka (i rosyjska), na której budowano politykę zagraniczną tak zwanej IV RP,czerpanie wzorców z doktryn okresu międzywojennego - lecz to wszystko nie układa się w logiczną całość.
Polacy na Amerykanach przejechali się w ostatnich latach kilkakrotnie, iż wspomnę “korzyści” z udziału w wojnie o ropę w Iraku (której nie dostaniemy, jak iintratnych kontraktów na odbudowę państwie), czy nieudanej transakcji wiązanej F -16 z offsetem. Mimo to, ludzie związani z obozem Kaczyńskich, aktualnie stacjonujący w Pałacu Namiestnikowskim, dalej usiłują ten kierunek forsować, kosztem naszych interesów z Unią Europejską i NATO.

Polityka uległości, “klęcznikowa” wobec USA ma tradycje w Polsce, realizowały ją wszystkie rządy. Zamiast szukać interesów i porozumień, przyjaciół, tu, w Europie - my próbujemy, przez tarczę, stać się “amerykańskim, niezatapialnym lotniskowcem”.Wystawiając się na ostrzał (gospodarczy i polityczny) Rosji.

Polityka to nie są sentymenty - tj. interes. A ten interes leży nie za ogromną wodą, tylko tu, w Europie, w UE. Akces do niej, 1 maja 2004 roku, otworzył dla Polski szeroko kasę unijną (o czym wiedząnajlepiej ci, którzy w najwyższym stopniu się bali - rolnicy), uruchomione zostały programy strukturalne, regionalne i pomocowe, otworzył się rynek pracy. Są to WYMIERNE WARTOŚCI, które Polska uzyskała. I może tych wartości osiągnąć więcej, jeśli będzie prowadzić politykę “zaangażowania i przyjaźni” - raczej z państwami sporymi. Polska powinna być członkiem klubu sporych i silnych - a nie stać na czele słabszych i mniejszych, jak aby tego chciał Lech Kaczyński.

Lech Kaczyński wypowiedział własną opinię w najgorszym momencie, nie wykorzystał szansy “milczenia”. Jest oczywiste, iż nie była to jego inicjatywa, ale pomysł podsunięty mu poprzez brata. Kaczyński mógł poczekać, i tak nikt go nie naciskał, porozumienie polityczne uzależniało jego podpis od tego, czy i w jakim kształcie zostanie uchwalona ustawa kompetencyjna, dotycząca zmian w traktacie. lecz tu idzie gra o prestiż, i o punkty sondażowe partii brata, a to się tylko liczy. Im większe zamieszanie, im większe problemy rządu Donalda Tuska - tym lepiej dla Jarosława i jego formacji.
Takie postępowanie może się źle skończyć. Instrumenty, jakimi dysponuje Unia, są silne i szybkie do realizacji. Dlaczego np. Komisja Europejska ma zaakceptować plan restrukturyzacji polskich stoczni, nota bene, zabagniony poprzez wcześniejszy rząd Kaczyńskiego? Może go odrzucić i polski przemysł stoczniowy, zmuszony do oddania pomocy państwowej - zbankrutuje. I nie będzie żadnej prywatyzacji, ale oddanie pustych pochylni, dźwigów i terenów za bezcen zachodnim inwestorom. I proszą, Panowie stoczniowcy - będziecie mogli podziękować za to przemarszem Krakowskim Przedmieściem, przed siedzibą Lecha Kaczyńskiego..

jeśli Polska nie potrafi pokazać się jako państwo przewidywalny, rzeczowy i wiarygodny, opowiadający się za integracją europejską - to inne państwa, te, które rządzą ciałami wykonawczymi UE - i pieniędzmi - nie muszą się pochylać nad naszymi problemami. I na nic będzie ratowanie naszej skóry poprzez premiera, czy ministra Radosława Sikorskiego, tłumaczenie w Brukseli, iż nasz prezydent jest “no, ten, tego…” - niezbyt odpowiedzialny…

Już pojawiła się opinia, iż to właśnie Polska, nie Irlandia jest kluczowym problemem ratyfikacyjnym. Veto społeczeństwa irlandzkiego było wywołane konfliktem społeczeństwa z rządem, który nie potrafił dobrze przedstawić korzyści z traktatu. Polska z kolei, przez opinię Lecha Kaczyńskiego, neguje drogę integracji i pogłębia impas. Zamiast działać na rzecz rozwiązania problemu - wprowadza go na drogę kryzysu - być może kryzysu całej instytucji UE.

Ratyfikacja tj. z jednej strony działanie czysto techniczne - z drugiej jednak potwierdzenie, iż reguły współdziałania krajów Europy są nam bliskie. Polska, jako państwo na tle innych krajów tak zwanej starej Europy, jest państwem rozwijającym się. Bez udziału środków UE, jej doświadczenia, know how prawnego, organizacyjnego - i oczywiście, pieniędzy - nie mamy szans na modernizację i skok cywilizacyjny. Polityka UE wchodzi w moment globalny, w momencie, kiedy słabnie pozycja USA, rośnie rola Dalekiego Wschodu - pozostawanie poza kluczowym nurtem jest olbrzymim błędem.

Polska wchodząc do UE zdecydowała się na respektowanie reguł w niej panujących, jak do chwili obecnej, Unia wywiązuje się wobec Polski ze swoich zobowiązań. Próba gierek politycznych, implikowanych wewnętrzną sytuacją polityczną, stawia nasz państwo w trudnej sytuacji. Próba tłumaczenia braku decyzji ratyfikacyjnej tym, iż może coś ugramy, jakieś aneksy, porozumienia - jest niepoważna. Tak samo, jak próby podburzania poprzez Polskę innych państwa i próba rozpętania dyskusji o nowym kształcie porozumienia. Saryusz - Wolski twierdzi wprawdzie, iż nie ma powrotu dokoncepcji Unii “dwóch prędkości”, lecz już powoli coś takiego się rozpoczyna kształtować.

Lech Kaczyński własną wypowiedzią i brakiem decyzji w kwestii ratyfikacji szkodzi Polsce, społeczeństwu, może zaszkodzić polskim biznesom w sposób jak najbardziejdotkliwy.

Lech Kaczyński zagraża polskiemu interesowi społecznemu i narodowemu.

Azrael
  • Dodano:
  • Autor: