powiem saabie powiedz co to jest
Definicja: orzechową drewnianą retro deską. Zasługujemy na Saaba – osobami nieprzeciętnymi jesteśmy.

Czy przydatne?

Co znaczy Powiem Ci, co w tym Saabie, a Ty powiedz mi, kim jestem?

Słownik: Od kilku tygodni bezskutecznie próbujemy drogą kupna posiąść Saaba. Saab to w planie nie byle jaki – czarny w kolorze, skórzany w siedzeniu, z orzechową drewnianą retro deską. Zasługujemy na Saaba – osobami nieprzeciętnymi jesteśmy, z klas
Definicja: wysublimowanymi. Zupełnie jak nasz Saab, co to go jeszcze nie mamy i co to taki stonowany, i ‘od 60 lat na ziemi’...gdzie ja to słyszałam już?.. :-) I co z tego, iż Saab to w towarzystwie 130 koni ma być i iż diesel, i iż z bajerancką elektroniką, co to pipczy w przypadkach awaryjnych, ponieważ Skandynawia to mistrzowie bezpiecznej konstrukcji przecież. Jeżeli i to charakteryzuje Saaba, to juz niech będzie, iż weźmiemy, co Saab wspólnie z kolorem i elegancją swą przyniesie...
Jeść każdy lubi. Z różnych powodów. Zaspokajamy np. jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych. Najadaj się człowieku, a lat niebrzydkich kilka może spędzisz na padole ziemskim jeszcze mocny i rumiany. Kierowani li tylko potrzebą natury fizjologicznej, stawiamy na liczba raczej niż jakość, a zupki instant nam niestraszne. Niezupełnie chodzi o to ‘co’ na rzecz raczej ‘czegoś w ogóle’. Pączek, zwany coraz częściej mafiną bądź mafinem, z niewiadomych względów, tak samo świetnie nadaje się na obiad, jak i jego daleki krewny schabowy z ziemniakami. Kto wie, czy przypadkiem taki pączek nie jest lepszym rozwiązaniem – to marne 400 kalorii, tymczasem ów kolega z towarzystwem ziemniaczanym wespół w zespół daleko więcej. Do pączka zatem przekonać mogą nas również względy dietetyczne... Hm.
Wspomniano jednak na wstępie o Saabie. No właśnie. Właściciel tak wysublimowanego pojazdu nie powinien sobie pozwalać na niedbalstwo jadłospisowe. My tacy nie jesteśmy, oj nie!.. Pączek nie pasuje do niego i do nas także nie pasuje pączek. Właściciel to wyluzowany. Ukradkiem, stojąc na światłach podjada sushi take away, idealne w rejonie, ponieważ z lokalnego Japan centre. I my sushi podjadamy przecież – bambusy w dłoń! (aczkolwiek to zupełnie nieskandynawskie). Udawać niczego właściciel nie musi, od niechcenia zatem nie pozostawia sobie okapu ślinianego w lewym kąciku ust, a tym bardziej okruszka pączusia w prawym. Od niechcenia także ceni sobie różnorodność – do sushi dorzuci tajskie curry czy może irańską zupę regulaminu prosto z Iranu i jakieś bataty gotowane w mleku kozim z jogurtem..
Właściciel taki ubrany w pure naturel i w metki niewidoczne dla oka postronnego – oh, jacy my jesteśmy naturel i niemetkowi to nawet już nie chce mi się pisać. Od czasu do czasu może i nawet jakieś zgrabne skórzane odzienie - oczywiście obściskujące, lecz nie uciskające w kroku, dzięki czemu i nie wywołujące zastanawiającego cierpiętniczego wyrazu twarzy u człowieka. Solidarność luzaków niczym solidarność jajników, tylko co do czego (skórzane spodnie czy takiż fotel) jako pierwsze zacznie się kleić latem...
Oj, czuję, iż Saaba będziemy mieć wkrótce już. To przecież tylko sprawa dni, napotkanych sprzedawców, cen poprzez nich proponowanych, stanu technicznego pojazdów na sprzedaż wystawionych, skórzanych czarnych foteli, sprawnego pedała hamulcowego, odtwarzacza CD, 15 głośników podbijających basy... Czymże jednak wszystko to wobec oczywistości wyluzowanej: stworzeni dla siebie jesteśmy :-)
  • Dodano:
  • Autor: