słówko dziś downsizing co to jest
Definicja: zamartwiajcie się, nie wstydźcie, nie wypominajcie sobie naiwności, czy także braku.

Czy przydatne?

Co znaczy Słówko na dziś - downsizing

Słownik: Drodzy Kraj, czy nadzialiście się już na downsizing i poczuliście się oszukani, wykorzystani, tudzież nabici w butelkę? Jeżeli tak, to nie zamartwiajcie się, nie wstydźcie, nie wypominajcie sobie naiwności, czy także braku rozumu.
Definicja: Jeszcze nie zorientowanym, śpieszę z wyjaśnieniami. Downsizing to nic innego jak pomniejszanie, a iż jest wszechobecne, więc to spotkanie nas nie ominie, a wrażenia ze starcia mogą boleśnie uderzyć w nas, świadomych konsumentów, a przecież wszyscy chcemy za takich uchodzić.

Myślę, że nie będzie błędem, jeżeli stwierdzę, iż każdy z nas, co najmniej aczkolwiek raz miał już do czynienia z downsizingiem. Drogie panie, zdarzyło się wam kupić (regularnie za ciężkie kapitał)pudełeczko kremu do twarzy, gdzie tak aby się do rzeczonego kremu otrzymać trzeba było zwalczyć przykładowo, tekturową wkładkę, jakąś wyściółkę, co aby to słoiczek się nie potłukł, a jak już naszym oczom ukazuje się ten słoiczek to chce się tylko wykrzyknąć retoryczne zapytanie, czemu on taki mały? aczkolwiek najsmutniejsze dopiero przed nami, ponieważ nie dość, iż słoiczek mały to jeszcze powiedzmy z wklęsłym denkiem, z grubego szkła, a kremu w nim tyle, co kot napłakał. Tj. właśnie przykład downsizingu, sprytnej strategii producentów, żebyśmy kupowali mniej, jednakże płacąc więcej.

Podobne historie można mnożeć. Downsizing a więc pomniejszanie króluje głównie w branży kosmetycznej. Oprócz wyżej wymienionego kremu do twarzy, dochodzą nam opakowania nie do końca napełnionych szamponów, żeli pod prysznic. Brzmi znajomo, no to może jeszcze tubki. Choćby kremu do rąk. Której z pań powiodło się wycisnąć całą zawartość, nie wyrzuciwszy przedtem opakowania, w którym całkiem dużo kremu pozostawało przy zgrzewie tubki? A może pasta do zębów do kompletu. W tym przypadku zasadniczą rolę pełni, za przeproszeniem, rozmiar otworu, im jest większy, tym szybciej daną pastę zużyjemy i kupimy kolejną.

Downsizing dotyczy również branży spożywczej. Czy ktoś z was pożałował kiedyś pieniędzy wydanych na paczkę chipsów? Na pierwszy rzut oka, paczka napakowana tak, że strach ją mocniej ścisnąć, co aby to nam w rękach nie wybuchła. Po otwarciu okazuje się, że paczka jest napakowana i owszem, lecz w połowie powietrzem. No to może jeszcze również niepełne opakowanie ketchupu. Ciastka przed zapakowaniem układane w przegródki plastikowej tacki.

Strategii obronnych przed downsizingiem jest kilka. Porównywanie cen i objętości kosmetyków, czy wytwórów spożywczych. Dla tych z dobrym wzrokiem można udoskonalać starą jak świat metodę "pod światło", dzięki czemu możemy zauważyć faktyczną liczba, na przykład szamponu. Mamy również do dyspozycji metodę dotykową, którą możemy wykorzystać do sprawdzania przykładowo, paczek chipsów. Tylko tak sobie myślę, czy to przypadkiem nie zakrawa o średniowiecze, w szczególności w dobie wszechobecnej komputeryzacji. Czy próbując sprawdzić objętość balsamu, w oczach innych będziemy wyglądali jako sknery żałujące każdej złotówki, bądź biedacy których na nic nie stać?

A może chodzi o coś bardziej trywialnego, coś zasłyszanego przeze mnie kilka dni temu:

"Wiesz co, jestem wściekła, ponieważ w tym sklepie czasu niewiele, ludzi tłum, wrzucasz cokolwiek do koszyka, a później żałujesz."

  • Dodano:
  • Autor: