sztuka upiorną ideologią co to jest
Definicja: słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Sztuka upiorną ideologią

Słownik: Minęło zaledwie kilkanaście miesięcy od opublikowania rozmowy ze Żmijewskim, przeprowadzonej poprzez Natalię Kaliś (Arteon nr 4 (84) kwiecień 2007).
Definicja: Padło na niej odnoszące do poglądów artysty zdanie: „Mówienie, iż sztuka jest różna od życia, jest zwyczajnie marginalizowaniem sztuki i sztucznym tworzeniem granic”.
Zdawać aby się mogło, iż wideoinstalacja „Oni” (prezentowana na tegorocznej edycji Documenta w Kassel w Niemczech) jest swoistym dopełnieniem tego zdania. Sztucznie wypreparowaną poprzez reżysera przypadek, w której na symulowanej warsztatach spotykają się ludzie z ideologicznych antypodów. Relewantnym jest fakt, że w pierwszym „zespole” nie ma jakichkolwiek mężczyzn, są jedynie kobiety w starszym wieku, zwane trywialnie „babciami moherowymi”, oddane duchowo ortodoksyjnej, lecz i kontrowersyjnej stacji Radia Maryja. Na przeciwległej granicy znajduje się młodzież, nasiąknięta ideologicznie wodosłowiem zarówno z prawego i lewego nurtu, i młodzi członkowie z mniejszości żydowskiej.






Stwierdzenie, iż każde z tych ugrupowań szczerze wyraziło się w przygotowanych zespołowo formach plastycznych, byłoby raczej niefortunne. Poddane wizualizacji zostały jedynie programowe postulaty, w sposób drętwy i stereotypowy. Powielanie bez głębszych rozważań symboli – krzyża, szczerbca, tęczy, konturu Polski, swastyki, graficznego znaku przedstawiającego zagrożenie atomowe na równi z pacyfką – jak i również słów: Polska, wolność czy tolerancja, Bóg–honor–ojczyzna, aborcja zdegenerowało je do pułapu ekwiwalentnego wobec bazgrołów na murach, zostawianych poprzez dzieci. Symbole te są wręcz eksploatowane jako przedmioty wywołujące konflikty. Szczerbiec Chrobrego, spowity w biało czerwony sztandar (symbol międzywojennych partii o endeckich korzeniach), jest kolejno wycinany i przyklejany, zrywany i wrzucany do „śmietnika historii”. Inne prace spotyka podpalenie i defenestracja. Doskonale wpasowuje się tutaj sprawa jednej z działaczek, skupionej wokół Radia Maryja: „To co wyście zrobili, jest szczuciem jednych na drugie”. Żmijewski, pozorując postawę niezaangażowanego, a jedynie rejestrującego obraz operatora, objawia się w końcowym momencie z gaśnicą. Iście farsowy sukces.
Parafrazując Gombrowicza – sztuka się upupiła. A raczej sama została upupiona na taśmach Żmijewskiego, samego nie będącym nie do końca neutralnym ideologicznie. Jeżeli dać wiarę komentarzom na blogu Izy Kowalczyk, redaktorki artmixa, zarejestrowane konflikty były celowo podsycane poprzez reżysera.





Dlaczego „Oni” a nie „My”? lub „Wy”? Czyżby na tej drodze artysta chciał konsekwentnie wyizolować antagonistycznie nastawione do siebie ekipy od obiektywnej rzeczywistości? Czy nie to jest świadoma groteska, odnosząca się do toczonych na łamach mediów otwartych dyskusji, próbujących ustosunkować się do kwestii obrony życia poczętego, praw homoseksualistów, nastawienia do obcokrajowców? Nareszcie stanowią one bardzo lotną i modną pulę tematów, w której każdy Polak chce się wypowiedzieć.. byleby głośno, atrakcyjnie i mądrzej od reszty (sic!).




Artur Żmijewski „Oni”
Galeria XS, 19.05.2008
Instytut Sztuk Pięknych
Uniwersytet Humanistyczno - Przyrodniczy w Kielcach

Patronem wystawy był iThink
  • Dodano:
  • Autor: