wiosną plenerze co to jest
Definicja: Uwaga leżaki słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Wiosną w plenerze

Słownik: Uwaga "leżaki"!
Definicja: Plaga

Przyszła wiosna…
Piękna pora, kwiaty kwitną, pszczółki bzyczą a na zewnątrz wylegli amatorzy świeżego powietrza…
Istna plaga… Gdzie nie spojrzysz , pod płotem, na trawniku, w parku za ławką, na środku chodnika , w poprzek ulicy leży zaśliniony plenerowicz z butelką wody mniej albo bardziej ognistej wystającą z kieszeni.
Leży i odpoczywa, tak bardzo zmęczył się życiem i „robotą”.
A stroskani obywatele na widok biedaka łapią za telefony komórkowe i dzwonią do różnych instytucji państwowych, by zaoferowały przepracowanym biedakom łóżko i poduszkę pod stroskaną głowę tudzież miskę strawy.
Dobrze, jeżeli odbywa się to w sporym mieście dysponującym miejscami hotelowymi i pełną obsługą, gorzej jeżeli zdarza się w małych miastach
Wówczas dochodzi do „bijatyki”, kto wygra nie bierze śpiącego ze sobą tylko zostawia opozycjonistom.
I najczęściej pogotowie zmuszone jest przejąć wymóg opieki nad upojonym, zasikanym i za… VIPem a policja wieje aż się kurzy Bogu dziękując, iż nie musi odwozić biedaka do domu.
Wówczas delikwent zostaje powleczony do szpitalnej izby przyjęć i tam zalega na specjalnie przygotowanym dla siebie łożu, i wydziera się na różne tony poprzez kilka godz. stanowiąc rozrywkę dla czekającej ze własnymi problemami gawiedzi. Czasami zaś podrywa się z tegoż legowiska i podąża na oślep taranując pielęgniarki, tudzież inny damski personel… Ponieważ przecież jemu wolno.
To VIP , jedyny w swoim rodzaju.
Jak spadnie z legowiska i guza sobie nabije pojedzie „na cito” na badanie CT karetką reanimacyjną.
Tylko on może naświnić na korytarzu, tylko on może nasikać do łóżka, nikt nie wyrzuci go za drzwi skoro raz je wziął był i przekroczył, tylko jego wszyscy w szpitalu znają z imienia i z nazwiska.
A on zaczął się relaksować w wieku 11-12 lat z piwem w ręku , które kupił mu dobry „wujek” zaawansowany w swoim relaksowaniu się jak nikt inny. Nie przepracował jednej godziny, nie wie co tj. ubezpieczenie, lecz wie gdzie dają zapomogę. Nigdy nie brak mu na swoje potrzeby, zawsze ma za co wprowadzić się w pożądany stan.. „Wujka” już dawno nie ma, wątroba nie wydoliła na dłuższą metę, lecz on z wdzięczności za wprowadzenie w świat totalnego „relaxu” kontynuuje ideę wypoczynku w plenerze i propaguje ją pośród młodych adeptów tej sztuki, którzy jak plaga wylegli na powietrze, ponieważ zrobiło się ciepło, ptaszki śpiewają, pszczółki bzyczą…
On wie idealnie, iż nie będzie ponosił wydatków usług i procedur jakie będą wobec niego zastosowane, ponieważ nikt nie wpadł jeszcze na pomysł wprowadzenia formy odpracowania strat jakie generuje

A to nie jest takie trudne, dać łopatę do łapy, postawić stójkowego i kazać kopać rowy.
Za CT dwa lata kopania, za nocleg 3 tygodnie harówy, za nasikanie do łóżka szpitalnego 2 dni, za obelgi słowne tydzień mycia szaletów publicznych i tak dalej, itp…
Niestety nie widać od lat by ktokolwiek wpadł na podobny pomysł. Zapytani decydenci zasłaniają się kosztami publicznymi, potrzebą usankcjonowania prawnego, zwiększeniem zatrudnienia w służbach porządkowych .
Nikt nie liczy setek tys. wydanych na opiekę przed- i medyczną, mimo iż temat wciąż przewija się w prasie i znika równie szybko jak się pojawił bez większego odzewu społecznego.
Można zrozumieć kwestię bezrobocia i problem z umiejscowieniem „wczasowiczów” , lecz nie chodzi w tym momencie o sensowne i produkcyjne zajęcie, lecz o zajęcie w ogóle… Więc równie dobrze nieroby mogłyby przerzucać żwir w tę i z powrotem, lub zawracać Wisłę kijem, nareszcie nadal byliby w ukochanym plenerze, z kolei niewykluczone, iż reszta amatorów zastanowiła aby się czy warto męczyć się za „frico” i może rzadziej „relaxowałaby” się poza domem ograniczając się do murów własnych domostw.
Problem pijaków i pijaństwa nie zniknie z pewnością.
To nierealne.
Nie rozumiem z kolei bezsilności i obchodzenia się w białych rękawiczkach wobec tej szkodliwej społecznie warstwy ludności, braku uregulowań prawnych, które pozwoliłyby wymóc na nich cokolwiek.
Może trzeba zacząć ich traktować na równi z resztą społeczeństwa? Wreszcie…

  • Dodano:
  • Autor: