abonament problemem co to jest
Definicja: TVP i inne stacje telewizyjne stoją przed problemem cyfryzacji przekazu słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Nie abonament jest problemem TVP

Słownik: TVP i inne stacje telewizyjne stoją przed problemem cyfryzacji przekazu
Definicja:


Kilka tygodni temu, w trakcie największego zamętu wokół nowej ustawy medialnej, i zwolnienia części abonentów z obowiązku świadczenia tego podatku – trzej prezesowie konkurencyjnych stacji telewizyjnych, TVP, ITI (TVN) i Polsatu - Andrzej Urbański, Piotr Walter i Zygmunt Solorz skierowali do marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego, pismo z apelem o utrzymanie abonamentu radiowo – telewizyjnego, a również o przyjęcie takiego rozwiązania w formie ustawy, by istniała sposobność odpisów takich wydatków od podatku.


Na pozór to wspólne wystąpienie mogłoby się wydawać dość kuriozalne – jak tj., konkurenci, którym powinno zależeć na osłabianiu siebie wzajemnie – nagle chcą wesprzeć tego, który ma blisko 50% runku…?


O co w tym wszystkim chodzi? I jak zazwyczaj – o kapitał – i te które można stracić i w pierwszej kolejności te, które można zarobić na rynku. Problem jest gdyż w cyfryzacji odbioru i całego rynku telewizji, który musi w Polsce zostać zrealizowany do roku 2012 – wg zaleceń UE. A to wymaga kolosalnych inwestycji – na które poszczególnych nadawców nie tyle może nie stać – co liczą oni ze strony państwa na określone uwarunkowania prawne, które pozwolą im na ograniczenie napływu konkurencji nadawców zagranicznych.
Likwidacja abonamentu, i liberalizacja rynku – to oczywiście pomniejszenie konkurencyjności TVN i Polsatu i mniejsze zyski.


Odpowiedzialność za regulacje prawne i za organizację ładu w segmencie tego rynku spoczywa na Urzędzie Komunikacji Elektronicznej i jego szefowej – Annie Streżyńskiej.
Ta najjaśniejsza twarz polskiego rynku telekomunikacyjnego i elektronicznego, jest doktrynalnie przeciwna jakiejkolwiek ingerencji państwa w ład nadawczy telewizji – a z kolei szefowie polskich stacji jak w najwyższym stopniu dążą do powstania czegoś w rodzaju kartelu nadawców, który aby chronił ich interesy przed napływem obcych stacji i obcego kapitału – który zabrał aby im to co najcenniejsze – rynek reklamy.



Nie rozwodząc się nad szczegółami technicznymi, kwestia bazuje na tym, iż TVN, TVP i Polsat chciałaby, by pilotażowe transmisje, które mają się opierać o tzw. mechanizm multipleksów, były zagwarantowane tylko dla ich programów, zarówno tych głównych, a więc TVP 1, TVP 2, TVP Info, TVN, Polsat, TV4 i TV Puls, jak i tematycznych. a więc, na pierwszy moment rynek zostałby zamknięty dla nadawców zagranicznych – również tych, którzy aktualnie nadają z nadajników satelitarnych. Polscy nadawcy w zamian za to proponują częściowe sfinansowanie dekoderów do odbioru telewizji cyfrowej, które, jeśli nie mamy nowoczesnego telewizora – mogą kosztować do 300 zł.


UKE ma inne plany – chce oddać pierwszy multipleks polskim nadawcom, z kolei drugi miałby zostać obsadzony w formie otwartego dla wszystkich konkursu. Polska do 2015 roku musi wyłączyć nadawani tradycyjne (pierwotny termin to był 2012 rok) – a liczba wszystkich multipleksów ma wynosić 8.


Oczywiście – problem jest w pieniądzach, jest gdyż zupełnie naturalne, iż wydatki finansowe inwestycji w nową technologię będą rozliczane wg udziału rynkowego. A TVP bez abonamentu – to słabszy konkurent, z mniejszą stawką pieniędzy. A to znaczy większe opłaty, na bardziej konkurencyjnym runku.


Tylko, iż spór z UKE jest tak faktycznie bezprzedmiotowy – decyzje i określenia zapadają na szczeblu UE.


Otóż Instytut Globalizacji, niezależna organizacja lobbingowa i analityczna stwierdza jednoznacznie -


Zapowiadane poprzez Urząd Komunikacji Elektronicznej zamknięcie rynku elektronicznego dla konkurencji jest niezgodne z prawem wspólnotowym. Kartelizacja rynku telewizji cyfrowej pomiędzy TVP, Polsat i TVN i zamknięcie tego rynku do 2012 r. dla konkurencji, w zamian za określone świadczenia finansowe nadawców prywatnych, łamie prawo europejskie.


Próba zamknięcia rynku telewizyjnego łamie zapisy Traktatu Wspólnot Europejskich, w dziedzinie przepisów o prawie przedsiębiorczości i o regułach konkurencji, w ramach UE.


Szef Instytutu, dr Tomasz Teluk, uważa, iż działania polskich nadawców są szkodliwe dla odbiorców indywidualnych, którzy mogą zostać zmuszani do zaakceptowania wysokich cen nadawców, w warunkach ograniczonej konkurencji.


Teluk uważa, iż wolna zmowa kartelowa może doprowadzić do tego, iż odbiorcy nie będą mieli dostępu do różnych technologii dystrybucji sygnału cyfrowego.


Konkluzja końcowa raportu Instytutu Globalizacji, realizowanego wg projektu „Cyfrowa Polska” jest następująca;


Zamknięcie rynku telewizyjnego zostanie do 2012 r., w zamian za dofinansowanie dekoderów do odbioru telewizji cyfrowej poprzez aktualnych nadawców odbyłoby się ze szkodą dla dotychczasowych klientów, którzy ponieśliby dodatkowe wydatki, a i tak płacą słono za usługi telewizji cyfrowej, bardzo słabiej, w porównaniu z Europą Zachodnią, jakości.


Nie jest więc kwestia ustawy medialnej i organizacji telewizji publicznej sprawą najważniejszą. Nie jest również problemem sam abonament. Wydaje się wręcz, iż dotychczasowa formuła organizacji tego nadawcy jest już anachroniczna i skazana na porażkę. Moloch, zatrudniający 4700 osób, z niewydolną administracją, monstrualnymi kosztami i brakiem programu rozwoju – jest już przegrany. Służy on tylko jako przepompownia pieniędzy podatnika, w dużej części do prywatnych usługodawców i producentów, i jako miejsce synekur nieudanych twórców i dziennikarzy.


Platforma Obywatelska musi przeforsować obecną ustawę w Sejmie – i jeszcze w tym roku zakończyć przygotowanie i wejście w życie nowej ustawy – takiej, która pozwoli na znaczące ograniczenie wydateków TVP – i oczywiście – na zachowanie niezbędnej substancji technicznej i wartości intelektualnych. Tylko mniejsza, mobilna, ciekawa – co nie znaczy, iż pozbawiona intelektualnych wartości telewizja publiczna na szanse na nowym rynku nowoczesnej technologii i konkurencyjnego rynku. Ustawa, regulująca kompletnie i od podstaw zadania wszystkich stron ładu telewizyjnego, radiowego, i metody organizacji nadzoru nad nim, musi zabezpieczać głównie interesy nas – widzów, a nie interesy prezesów i udziałowców stacji telewizyjnych, niezależnie czy są ono państwowi, czy prywatni.


lecz na początku - “TVP delendam esse!”


Azrael

  • Dodano:
  • Autor: