ekonomiczne prawo grawitacji co to jest
Definicja: najniższego do najwyższego szczebla , od poziomu małej wioski czy osady do poziomu.

Czy przydatne?

Co znaczy Ekonomiczne prawo grawitacji

Słownik: Budownictwo mieszkaniowe jest tą dziedziną gospodarki, która stanowi praprzyczynę wszystkich innych zjawisk w gospodarczym rozwoju świata - od najniższego do najwyższego szczebla , od poziomu małej wioski czy osady do poziomu całego państwa czy
Definicja: Innymi słowy – rozsądny i skuteczny rozwój budownictwa mieszkaniowego działa ekonomicznie na pozostałe dziedziny gospodarki jak prawo grawitacji w przyrodzie – to właśnie dzięki niemu, jak planety wokół Słońca, wszystko się kręci i rozchodzi jak fala. Cokolwiek się produkuje czy wytwarza w sferze usług, w szeroko rozumianej gospodarce na całym świecie , pod każdą szerokością geograficzną – służy bezpośrednio albo pośrednio jednemu - w pierwszej kolejności zaspokojeniu potrzeb rodzin i ich siedzib w formie mieszkań i domów i ich zorganizowanych związków terytorialnych jest to wsi, osad, miast i miasteczek.
fundamentalny błąd jaki czynimy to ten , iż uznajemy jako sprawę rzekomo oczywistą, że rozwój gospodarczy zależy w pierwszej kolejności od rozwoju coraz bardziej zaawansowanych technologii , fabryk i urządzeń – tzn. wg powszechnego mniemania, zwyczajnych ludzi i uczonych - zależy on bardziej od rozwoju techniki niż od podstawowej praprzyczyny – budowy domów. Tym samym dla wszystkich jest „oczywiste”, iż domy, osiedla i miasta powstaną tam, gdzie ktoś zechce postawić fabrykę czy zakład produkujące frytki, dywany czy odkurzacze , uruchomić kopalnię , hutę lub elektrownię. Dlatego ogromni i mali politycy, uczeni i przedsiębiorcy za ogólną akceptacją społeczeństw, w zależności od reprezentowanych opcji, biznesów i światopoglądów – licytują się na całym świecie: komu , w jakiej dziedzinie i jakie dać ulgi w podatkach, tak aby rozwinąć gospodarkę . Uważają powszechnie , iż nowa fabryka butów, telewizorów czy samochodów będzie stanowić przyczynę sprawczą rozwoju danego regionu , zlikwiduje problem bezrobocia , da ludziom kapitał, w rezultacie powstaną nowe mieszkania i osiedla i tak dalej , z kolei żadna ze znanych mi osób ( polityków i uczonych) nigdy nie zauważyła i wyraźnie nie stwierdziła, iż praprzyczyną rozwoju gospodarczego świata w pierwszym rzędzie jest budowa domów i mieszkań dla ludzi.

Rodzina, dom i mieszkanie to dobra, które stanowią fundamentalną potrzebę każdego człowieka. Z tych podstawowych komórek socjalnych złożona jest całe społeczeństwo. Pierwotne, fundamentalne potrzeby ludzi powiązane z chęcią uzyskania własnego domu, czy mieszkania są powodem sprawczą konieczności wyprodukowania kolejnych, wtórnych wobec tego podstawowego dóbr jak : meble, sprzęt agd i tym podobne

„ Wytwór” w formie mieszkania wywołuje gdyż lawinowo zapotrzebowanie na : ciepło, prąd , pralki , lodówki, telewizory, sprzęt agd , meble, dywany, książki, telefon, ubezpieczenia , konserwacje i tym podobne i to popyt trwający sporo lat, bo poprzez cały czas eksploatacji mieszkania. Dlatego inwestycja w budowę nowego domu czy mieszkania wywoła popyt na wymienione dobra ( czyli rozwój ich produkcji ), z kolei podobna stawka wydana na produkcję komputerów PC, pralek czy telewizorów jest zależna od istnienia tego podstawowego dobra jakim jest mieszkanie ( nigdy odwrotnie ). Zainwestowanie więc na przykład 4 mld złotych w budowę nowego miasta wywoła boom gospodarczy w zasięgu przykładowo 50 km wokół niego i to w kilkuset różnych dziedzinach ludzkiej aktywności, by zaspokoić potrzeby mieszkających tam ludzi , z kolei te same 4 mld zł wydane na fabrykę odkurzaczy , pralek , kuchenek czy telewizorów może przynieść sukces tylko , gdy będą chętni i zasobni odbiorcy tych dóbr, posiadający już mieszkania.

Budowa większej liczby domów i mieszkań skutkuje powstawanie nowych ulic i osiedli , wiosek , miast i miasteczek, a to automatycznie wywołuje konieczność pobudowania całej infrastruktury towarzyszącej w formie żłobków, przedszkoli i szkół, dróg i mostów, przychodni zdrowia, szpitali i aptek, urzędów i instytucji, komisariatów policji i zakładów usługowych , ośrodków kultury i rozrywki i tak dalej i tym podobne Przykładowo, gdyby w Polsce w ciągu najbliższych 15 – 20 lat , powiodło się skutecznie rozbudować i pobudować, w każdym z istniejących 16 – tu województw, miasto wielkości Gdyni czy Białegostoku ( a przecież budować można prawie wszędzie ) - to konieczność zaspokojenia wielorakich potrzeb tych miast i osiedli spowoduje całkowite zlikwidowanie bezrobocia w naszym państwie, bo potrzebni będą fachowcy praktycznie z każdej dziedziny. Zauważmy także , iż w ten sposób zaspokajając fundamentalne potrzeby ludzi , równocześnie wzbogaca się również materialnie całe społeczeństwo i kraj , zyskujące nowe domy, dzielnice, ulice , całe miasta , których nikt nam nie zabierze .

Przesadnie można powiedzieć, iż rozwój budownictwa mieszkaniowego to samonakręcająca się sprężyna , motor , siła sprawcza rozwoju gospodarczego gminy, województwa czy państwa – takie swoiste perpetum mobile , nie mniej jednak przesada dotyczy tylko słowa samonakręcająca się , bo to niestety w momencie obecnej zależy od poziomu funkcjonowania państwa , które w dobrze pojętym interesie nas wszystkich powinno utworzyć korzystne warunki rozwoju tego budownictwa, a w pierwszej kolejności rozumieć , iż budowa nowych domów i mieszkań, poprzez ludzi i dla ludzi , to nie fanaberie czy łaska i dobroczynność uzasadniona , zdaniem polityków , względami emocjonalno- społecznymi nazywanymi społecznymi ( czytaj - zdobywaniem wyborców ) - tylko realne, istniejące od tys. lat prawo ekonomiczne , którego właściwe wykorzystywanie i zastosowanie prowadzi do rozwiązania problemu bezrobocia , dając ludziom pracę i zamożność , siedziby rodzinom , zadowolenie i perspektywy życiowe poszczególnym jednostkom , społeczeństwu i państwu , które wtedy sensownie organizuje wysiłek pojedynczych ludzi aby przynosiło to korzyść nam wszystkim . Mówiąc nieco górnolotnie, lecz wedle prawdą – inwestowanie w budownictwo mieszkaniowe to nasz wspólny biznes - biednych i bogatych , rządzących i rządzonych , bo przynosi wymierne korzyści jednym i drugim, a tym samym wzmacnia kraj , pozwalając zjednoczyć rozproszone , „egoistyczne „ wysiłki wielu ludzi w interesie nas wszystkich.

Budownictwo mieszkaniowe:

- zaspokaja palące potrzeby społeczeństwa ( w Polsce brakuje przynajmniej 3 – 4 mln mieszkań ),

- daje zatrudnienie coraz większej i szerszej „fali „ ludzi – fachowców i niewykwalifikowanych ( przecież przy każdej budowie potrzebni są bezpośrednio pracownicy - od robotnika do architekta , lecz również huty, cementownie, walcownie, tartaki, stolarnie i tym podobne a później ci, którzy produkują meble , sprzęt oświetleniowy , kopalnie, elektrownie i ciepłownie i ci wszyscy, którzy żyją z zaspokajania potrzeb funkcjonujących mieszkań i ich mieszkańców poprzez cały moment ich eksploatacji tzn. również piekarze, agenci ubezpieczeniowi, pracownicy służby zdrowia, nauczyciele i dozorcy, policjanci i złodzieje , prawnicy i księgowi ),

- powstające w ten sposób lawinowo na zasadzie fali nowe domy, ulice , dzielnice i osiedla , wsie, miasteczka i całe miasta wymagają zaspokojenia swoich potrzeb, czyli zatrudnienia ludzi w tysiącu branż,

- zatrudnionym rosną zarobki, a ludziom nowo zatrudnionym kraj nie musi płacić zasiłków mogąc zaoszczędzone w ten sposób fundusze przeznaczyć na inne potrzeby,

- kraj uzyskuje od stale wzrastającej liczby nowozatrudnionych korzyść w formie podatków od wynagrodzeń ,

- wzrastająca liczba nabywców powiększa popyt na rynku , dając zarobek i zatrudnienie nowym spółkom, a państwu korzyść w formie podatków VAT od nabytych mebli, AGD i innych towarów ,

- umożliwia sensowną i racjonalną pracę milionom ludzi ze wszystkich dziedzin ludzkiej aktywności , a w tym kontekście da pracę milionom młodych wykształconych ludzi, którzy aktualnie z braku pracy i realnych perspektyw jej uzyskania emigrują za granicę decydując się regularnie z konieczności na poniewierkę, a czasami los białych niewolników ,

z pewnością zauważyliście, iż dotychczas nie mówiłem - skąd na to wszystko wziąć kapitał , jak sprawić , tak aby poszczególni ludzie mogli budować sobie domy , czy mieszkania w blokach , a my wszyscy żebyśmy odnosili korzyści wskazane wyżej. Jeśli zgodzicie się z tym co powiedziałem dotychczas – to wniosek jest prosty, natychmiast należy w Polsce przywrócić sporą ulgę budowlaną w kształcie w jakim obowiązywała ona najpierw lat 90-tych XX wieku tzn. pozwolić każdemu budującemu czy kupującemu nowe mieszkanie - odliczyć od swoich przychodów jeszcze przed opodatkowaniem poniesione , udokumentowane, uzasadnione opłaty na ten cel a podatek dochodowy płacić dopiero od różnicy. Moim zdaniem powinno to dotyczyć również możliwości odliczenia kredytu zaciągniętego na ten cel z banku i w ten sposób wydatkowanego. Kredyty mieszkaniowe powinny być niedrogie, możliwe do uzyskania w banku poprzez osobę mającą stałe zatrudnienie w przeciągu kilku dni, pozyskiwane w transzach , ze ścisłą kontrolą ich zastosowania , spłacane w tych ratach , by nawet krótkotrwałe , zdarzające się przejściowe trudności – nie zachwiały egzystencją kredytobiorcy i jego rodziny. Dalej – uważam , iż tego typu ulga budowlana nie powinna być ograniczona ilościowo co do liczby mieszkań , byle spełniały one warunki co do metrażu , standardu i użytkowania w sensie zamieszkania poprzez dowolne osoby, również najemców. Obniżenie podatków w formie powyższej dużej ulgi budowlanej umożliwia „budowanie się” osobom mniej zamożnym co jest standardem w naszym państwie i stanowi koło zamachowe całej gospodarki przynosząc wymierne korzyści nam wszystkim, z kolei inne ulgi czy generalne „ w czambuł” obniżenie podatków daje korzyści tylko bogatym, a bieda ulega zwielokrotnieniu ( kraj musi więcej wydawać na demoralizujące zasiłki , a ma na to mniej pieniędzy ).

Na marginesie – właśnie stopniowe ograniczanie a następnie całkowita likwidacja w naszym państwie dużej ulgi budowlanej w kształcie z początku lat 90-tych najlepiej świadczy o niezrozumieniu bezpośredniego związku typu powód-skutek pomiędzy rozwojem budownictwa mieszkaniowego a wzrostem gospodarczym .

Najlepiej powyższe wizje brzmią w wyrazach piosenki Golec uOrkestra : „ Tu gdzie teraz jest ściernisko – będzie kiedyś San Francisco, a tam , gdzie to kretowisko – będzie stał mój bank „ ( ja bym powiedział - będzie stał mój dom ). Ciekawe , iż słowa te zauważył i zacytował w momencie swojej wizyty w Polsce parę lat temu prezydent USA George Bush . Czyżby dlatego , iż USA praktycznie w przeciągu 200 lat potrafiły dynamicznie zagospodarować własne bezkresne prerie , budując na nich od podstaw wielomilionowe miasta drapaczy chmur i magnackich rezydencji , popierając przedsiębiorczość , stając się własnym wysiłkiem pierwszą potęgą gospodarczą świata , a inne teoretycznie bogatsze państwa skupiły się na pilnowaniu jednomyślności i równaniu wszystkich lub także pilnowaniu , tak aby nielicznym żyło się beztrosko przy powszechnej biedzie i nędzy – więc zwyczajnie docenił w cytowanych wyrazach fantazję , potęgę marzeń i siłę przedsiębiorczości .

Mam pragnienie, tak aby za 10 lat przeciętnie zarabiający Polak jeździł bez wizy do USA czy Kanady i to tylko w celach turystycznych.
  • Dodano:
  • Autor: